Mała1 pisze:bettysolo-jak plaskata?
Chciałam napisać na tymczasach ale skoro już zapytałaś to odpiszę tutaj
Noc minęła bardzo spokojnie chociaż z racji tego że ja bardzo późno chodzę spać to kotka słysząc że nikt nie śpi głośno domagała się wypuszczenia
Nie miauczy tylko skrzeczy jak mój nieobecny już Aston
Rano została wypuszczona i dzielnie zwiedza mieszkanie bez jakiegokolwiek stresa
Fajna jest
Ale niestety zapuszczona okropicznie
Kołtun na kołtunie więc trochę potrwa zanim doprowadzę ją do piękności
Łupieżem i strupkami na razie się nie przejmuję bo to wet zobaczy w poniedziałek
Natomiast wydaje mi się ze Morgana miała kiedyś w przeszłości złamaną tylnią nóżkę
Jak chodzi to ma ją lekko sztywną a jak siedzi to nóżki nie zgina tylko ma ją całą rozprostowaną
Może jeszcze nie doszła do siebie po narkozie ale nie wydaje mi się
Sto lat temu jak jeszcze nie wiedziałam wszystkiego o zabezpieczaniu okien mój kot wypadł z 3 piętra razem z za słabą plastikową siatką
Nogę też tylnią złamał w kolanie
Po 6 tygodniach jak zciągnięto gips okazało się ze noga zrosła sie razem z kolanem i jest sztywna
Proponowali weci że trzeba nogę jeszcze raz złamać i wstawić gwóźdz ale ja nie chciałam męczyć zwierzątka i tak zostało
W niczym mu to nie przeszkadzało tylko jak siedział to łapka leżała
No i kotusia ma problem z kuwetką
Nie to że nie chodzi tylko nie trafia
Obsikane są brzegi w wszystko wokół
Zdjęłam to plastikowe zabezpieczenie i zobaczymy może teraz
Rano pochrupała chrupek ale kupy jeszcze nie było