a nie lepiej na piechotę? można przypadkiem znaleźć jakiegoś kotecka.
i ukraść go można też....
przezorny jokotowicz zawsze przygotowany do akcji. w kieszeni ma pęczek drutu z którego na poczekaniu wydzierga klatkę łapkę.
o tuńczyku luzem w torebce nie wspomnę. to zbyt oczywiste....
