Cewnikowany kot i jest coraz gorzej./okolice Jeleniej Góry

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto lis 29, 2011 9:05 Re: Cewnikowany kot i jest coraz gorzej./okolice Jeleniej Góry

Edytka1984 pisze:...pisząc,że byłam w podobnej sytuacji miałam na mysli odejście kotka
Współczuję. Dobrze, że przynajmniej nie dotykał go rzeźnik wyciskający mocz przez zator cewki. Kot autorki wątku nie musiał umrzeć w męczarniach. Nawet z tak mało precyzyjnego i chaotycznego opisu wynika, że jego śmierć jest wynikiem niewłaściwego postępowania weta.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 29, 2011 9:46 Re: Cewnikowany kot i jest coraz gorzej./okolice Jeleniej Góry

Witam wszystkich kociarzy.Kolejny dzień, wstaję i nikt mnie nie wita .Mam trochę żalu do weta że nie dal chociaż kroplówki ,dopiero w poniedziałek wieczorem kazał przyjechać ,niestety kotek nie dożył .7 dni bez picia i jedzenia,nawet krwi nie pobrał
bo podobno bardzo trudno.Powinnam pojechać gdzieś dalej no ale teraz już po wszystkim.

bea411

 
Posty: 6
Od: Pon lis 28, 2011 12:40

Post » Wto lis 29, 2011 9:51 Re: Cewnikowany kot i jest coraz gorzej./okolice Jeleniej Góry

Bea411 a nie chcesz adoptować jakiegoś innego kotka który potrzebuje pomocy?
ja pamietam że jak moja Zorka odeszła za TM to wzięłam zaraz po dwóch dniach innego kotka
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 29, 2011 10:02 Re: Cewnikowany kot i jest coraz gorzej./okolice Jeleniej Góry

Myślę że będzie następny , dzisiaj pochowamy Miausia.Nie potrafię wkleić zdjęcia ale był wyjątkowy.Dziękuję mu za wszystkie myszy które mi przyniósł i mruczanki.

bea411

 
Posty: 6
Od: Pon lis 28, 2011 12:40

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, kota_brytyjka, louccan, luty-1 i 55 gości