2-letnia szynszylowa kotka- Stefcia [']

Ech, moje marzenie. Liwia_ Ty wiesz :mrgreen:

Ale ja już czwarte miejsce mam zajęte, wiec na razie pas :roll:

Wiem że znajdziecie jej najlepszy domek :ok:

(w Katowicach jakiś babsztyl od lat rozmnaża persy szynszylowe i handluje nimi w necie. Pewnie to od niej ta bidulka)

No i się rypło.
Obdarowana osoba zwietrzyła potencjalny zarobek, ktoś życzliwy podpowiedział jej, że taka kotka to rzadkość i jeżeli jest jej, to niech przynajmniej coś z niej ma.
Kotka jest tak przerażona, że spotkanie z ds przesunęłam na dziś, załatwiłam sterylkę w miejscowości, gdzie kicia jest - opłacaną przeze mnie, jednak właścicielka się rozmyśliła i póki co jej nie ciachnie, bo "niech sobie nowy kupujący zdecyduje".
Szlag mnie zaraz trafi.

Jeśli cokolwiek do tej osoby trafia, uświadom ją, że szynszylki urodzą sie po obu rodzicach w tym kolorze, do tego pokrycie kocurem w innym kolorze może spowodowac problemy z porodem (szynszylki sa drobniejszej budowy, kociaki mogą być za duże na poród naturalny).
Może to jakoś ostudzi plany ... jak dowie się o potencjalnych problemach.

Biedne sa te kociska w "modnych" kolorach :roll:

**Adopcje: 9 >>**

szlag

Niestety, nic nie trafia - przecież ewentualne problemy już nie będą jej problemami, tylko tego, kto kotkę wykupi.
I tak z wczorajszego "bardzo proszę o zabranie kota jak najszybciej" zrobiło się "chcę się jej pozbyć jak najszybciej za odpowiednią cenę".

jaka cenę podaje?

dalia pisze:jaka cenę podaje?

kurcze, smutne

zeby jakiemus pseudo jej nie sprzedala...

Sprzeda kotkę każdemu, kto zapłaci, co do tego złudzeń nie mam. Cenę będę znała pewnie niebawem, na pw napisałam jakie jest pierwotne żądanie :evil:

Tak czy owak, jadę sprawdzić potencjalny ds, proszę o kciuki.

Mam ds, bardzo fajny. Dziękuję za wszystkie oferty tymczasu, moim zdaniem będzie najlepiej przenieść kotkę od razu do stałego domu, tym bardziej, że ten jest gotowy na jej przyjęcie.
Zostaje kwestia przejęcia kici - zobaczymy, jak to wszystko się uda.

Kurcze... działaj.

Podobna sytuacja była z chłopakiem szynszylowym, którego jakiś czas temu chcialam odkupić od baby na allegro. Też go "chowała" n areproduktora i o kastracji nie chciala słyszeć, o zejściu z ceny też nie. A niby taki kochany kotek rodzinny :evil:

Nie wiem co się z nim stało... nie dałam rady, znajomy się wycofał z "akcji" bo miał skrupuły że babę oszuka :roll:

Żal kotów.

Wiesz, tak myślę ze za to, co oni zrobili z tą kotką powinni się tłumaczyć przed TOZ-em :roll:

a nie jeszcze kasę brać. Pewnie babsztyl wyczuł, ze Ci zależy.
Ja bym tam patrol nasłała, kuźwa... a nie negocjowała!

Wszystko się jakoś wyjaśniło, choć kotka niestety jest w ciąży, do tego - odmawia jedzenia, psychicznie - dramat.

Liwia_ pisze:Wszystko się jakoś wyjaśniło, choć kotka niestety jest w ciąży, do tego - odmawia jedzenia, psychicznie - dramat.

czy w tej sytuacji aborcyjna nie będzie dobrym wyjściem?

W jakim sensie się wyjaśniło - masz ją?

2-letnia szynszylowa kotka- Stefcia [']

Kto przegląda forum