Goyka pisze:Nikt nie może jej przygarnąć?

Niestety, zabraklo mi czasu. Kicia byla u mnie 5 tygodni. Zaczynala byc nieco bardziej oswojona. Mysle, ze mozna ja bylo udomowic, ale to wymagalo czasu. Przez 5 tygodni pobytu u mnie , po sterylce, kicia wydobrzala, jadla za dwoch, zaczela korzystac (bardzo ladnie) z kuwety, przeniosla sie na pokoje, w nocy rozrabiala, bawila sie pileczkami, siedziala na parapecie. Ktoregos dnia zostawilam drzwi wejsciowe uchylone - poszlam do zsypu wyrzucic smieci. Kicia wykorzystala ten moment, stanela w drzwiach i zaczela okropnie plakac, rozpaczliwie. Wiedzialam, ze teskni za swoim bratem w piwnicy, W ub. niedziele, raniutko, wypuscilam kicie na wolnosc.
Wiem, ze zostala zaakceptowana z powrotem. Bardzo sie tego balam. Kicia jest w swoim towarzystwie (brata blizniaka). Piwnica jest sucha i ciepla, codziennie jest swieze jedzenie, mleko i koty wychodza na zewnatrz.