[Mrągowo] 18.11.2011 Zaginęła czarna kotka - nagroda 850zł.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 26, 2011 0:17 Re: [Mrągowo] 18.11.2011 Zaginęła kotka, proszę o pomoc-nagroda.

Już to też planowałem, tylko jest mały problem. Wcześniej nie ciągnęło mnie do fb,
więc nie mam tam znajomych, chyba tylko 3 osoby, w tym 2 z drugiego krańca Polski.

No chyba, że ktoś użyczyłby swojego konta, ale raczej w to nie wejdę, bo już teraz
taizu mi zarzuca niezaradność...

A przecież nie będę się na chama wpychał do czyjejś listy przyjaciół.
Moje diabełki.
Babuleńka [1]
Laleczka [1][2][3][4]

_DanielK_

 
Posty: 92
Od: Czw sty 20, 2011 21:24

Post » Sob lis 26, 2011 9:11 Re: [Mrągowo] 18.11.2011 Zaginęła kotka, proszę o pomoc-nagroda.

Sorry, nie chciałam Cię urazić. Nie wiedząc, nie byłam w stanie zrozumieć, dlaczego nie szukasz kotki osobiście.
Poproś rodzinę, żeby wieczorem skropili walerianą jakieś miejsca w okolicy kocich punktów żywieniowych (miejsca dokarmiania, śmietniki) i godzina -dwie później parę razy się tam przeszli
Można też wysypać trochę suchej karmy w jakimś zacisznym miejscu w pobliżu i potem obserwować. W najgorszym razie jakiś kot się naje.
Niestety,życie kotów wolnożyjących toczy się głównie nocą..
Facebookiem nie umiem się za bardzo posługiwać :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob lis 26, 2011 10:56 Re: [Mrągowo] 18.11.2011 Zaginęła kotka, proszę o pomoc-nagroda.

Dobrze zajmę się tym wieczorem. będzie mi potrzebny jakiś namiar na Ciebie - sposób kontaktu - telefon, adres maila - teraz z tego połączenia nie otwierają mi się Twoje ogłoszenia. Przyślijcie proszę do mnie linki do swoich profili na FB, żebym chociaż do Was mogła wysłać zaproszenie do znajomych i gdy mnie przyjmiecie wysłać to - przynajmniej o Was wiadomo,że mieszkacie w tym rejonie!
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 26, 2011 15:41 Re: [Mrągowo] 18.11.2011 Zaginęła kotka, proszę o pomoc-nagroda.

kussad pisze:Dobrze zajmę się tym wieczorem. będzie mi potrzebny jakiś namiar na Ciebie - sposób kontaktu - telefon, adres maila - teraz z tego połączenia nie otwierają mi się Twoje ogłoszenia. Przyślijcie proszę do mnie linki do swoich profili na FB, żebym chociaż do Was mogła wysłać zaproszenie do znajomych i gdy mnie przyjmiecie wysłać to - przynajmniej o Was wiadomo,że mieszkacie w tym rejonie!


Myślę, że wszystko co potrzebne już wysłałem Tobie na PW. Proszę daj znać, gdyby jeszcze czegoś brakowało,
albo gdybym mógł pomóc w jakiś sposób.

taizu pisze:Sorry, nie chciałam Cię urazić. Nie wiedząc, nie byłam w stanie zrozumieć, dlaczego nie szukasz kotki osobiście.
Poproś rodzinę, żeby wieczorem skropili walerianą jakieś miejsca w okolicy kocich punktów żywieniowych (miejsca dokarmiania, śmietniki) i godzina -dwie później parę razy się tam przeszli
Można też wysypać trochę suchej karmy w jakimś zacisznym miejscu w pobliżu i potem obserwować. W najgorszym razie jakiś kot się naje.
Niestety,życie kotów wolnożyjących toczy się głównie nocą..


No w sumie, skąd mogłaś wiedzieć, a z drugiej strony to nie jest dla mnie powód do chwalenia się
na prawo i lewo...

Co do poszukiwań, to jest jednak pewien problem, bo to miejsce o którym mowa w sygnale
(ul. Łąkowa), jest oddalone ode mnie o jakieś 6 km, więc nie sposób tam wracać co
1-2 godziny. Tak na marginesie dodam, że tam w pobliżu (też ul. Łąkowa) jest lecznica weterynaryjna,
gdzie jako jedyni uratowali moją kotkę, około 5 miesięcy temu.
Zawiadomiłem ich o tym i poprosiłem, żeby też rozejrzeli się ze swojej strony,
no w końcu mają bardzo blisko.

Może obudził się w niej jakiś instynkt powrotu w to miejsce?

Co by nie powiedzieć, zawiodłem się na mojej kotce i jestem na nią już nawet odrobinę zły.
Nigdy bym nie przewidział, że zrobi nam coś takiego, po tym jak ją uwielbialiśmy,
mimo, że w domu jest jeszcze 8 innych rezydentów, w tym 2 tymczasy, którym szukam
domku.

Nigdy nie została źle potraktowana, zawsze miała taryfę ulgową,
zawsze uważałem ją za mądrą kotkę, spała z nami, tuliła się, podgryzała nam ręce.
A tu takie coś... jak ona mogła...

I to jeszcze teraz, kiedy mamy natłok innych problemów...
Moje diabełki.
Babuleńka [1]
Laleczka [1][2][3][4]

_DanielK_

 
Posty: 92
Od: Czw sty 20, 2011 21:24

Post » Sob lis 26, 2011 17:50 Re: [Mrągowo] 18.11.2011 Zaginęła kotka, proszę o pomoc-nagroda.

To, że się zawiodłeś na kotce brzmi bez sensu.
Kot się czegoś przestraszył (w najlepszym razie), albo wszedł w zakamarek,z którego nie może wyjść. Np, do szopy, którą ktoś potem zamknął.
Co wychodzi na jedno: przestraszony kot ma odruch, żeby przycupnąć i stać się niewidzialnym. Nie sądzisz chyba, że złośliwie wybrała marznięcie na dworze niz Waszą troskę?
W pobliżu miejsca zaginięcia należałoby powiesić ogloszenia. Popatrzeć po okolicy. Popytać o osoby dokarmiające koty i sprawdzić, czy nie przybył im ostatnio czarny kot. Popytać mieszkańców domków jednorodzinnych, jeśli są - czy nie mieli czarnego gościa na posesji.
Mozna popytać dzieci z podwórek, ale uważać- ich informacje nie zawsze są wiarygodne.
Podsypać przy śmietnikach jedzenia, skropić okolicę walerianą i zaczaić się. Dziewczyny łapiące koty na sterylki zaczajają się po kilka godzin, w samochodzie powinno dać się wytrzymać godzinę-dwie. Nie trzeba wracać od razu do domu. Dziś ostatnia taka CIEPŁA noc, będzie gorzej
Jedno porządne szukanie jest lepsze niż szukanie po łebkach przez kilka dni z rzędu.
Z ostatniego postu odnoszę wrażenie, że kot zginął nie z domu, tylko z innego miejsca. Jeśli to prawda, to moze idzie do domu? Sprawdźcie trasę w kierunku domu, dajcie tam parę ogłoszeń
I wreszcie - pomódl się, jeśli możesz.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob lis 26, 2011 18:59 Re: [Mrągowo] 18.11.2011 Zaginęła kotka, proszę o pomoc-nagroda.

Proszę wydarzenie http://www.facebook.com/event.php?eid=3 ... ext=create

To jest narazie wersja pierwotna - w każdej chwili możemy uzupełniać, możesz dopisywać swoje komentarze! Wysłałam do Ciebie zaproszenie!
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 26, 2011 20:44 Re: [Mrągowo] 18.11.2011 Zaginęła kotka, proszę o pomoc-nagroda.

taizu pisze:To, że się zawiodłeś na kotce brzmi bez sensu.


Dla mnie bynajmniej...

taizu pisze:Kot się czegoś przestraszył (w najlepszym razie), albo wszedł w zakamarek,z którego nie może wyjść. Np, do szopy, którą ktoś potem zamknął.
Co wychodzi na jedno: przestraszony kot ma odruch, żeby przycupnąć i stać się niewidzialnym. Nie sądzisz chyba, że złośliwie wybrała marznięcie na dworze niz Waszą troskę?


Na prawdę nie wiem, ale coraz bardziej mi się wydaje, że nie rozumiem kotów.

A jeśli ktoś ją zamknął, to do tego czasu zapewne już byłaby martwa. Co ja wtedy mogę na to poradzić?
Mogę tylko biadolić, ale czasu nie cofnę. Jeśli się stało to najgorsze, to już się nie odstanie.

taizu pisze:W pobliżu miejsca zaginięcia należałoby powiesić ogloszenia. Popatrzeć po okolicy. Popytać o osoby dokarmiające koty i sprawdzić, czy nie przybył im ostatnio czarny kot. Popytać mieszkańców domków jednorodzinnych, jeśli są - czy nie mieli czarnego gościa na posesji.
Mozna popytać dzieci z podwórek, ale uważać- ich informacje nie zawsze są wiarygodne.


To wszystko jest robione od samego początku. Łącznie z ogłoszeniami, dziś były przywieszone kolejne,
także tam na Łąkowej, a nawet była rozmowa z pewnym Panem, który widuje czarnego kota niemal
codziennie z samego rana, ale według niego, ten jest zbyt gruby, w każdym razie ma dać sygnał
gdy się znowu zjawi.

taizu pisze:Podsypać przy śmietnikach jedzenia, skropić okolicę walerianą i zaczaić się. Dziewczyny łapiące koty na sterylki zaczajają się po kilka godzin, w samochodzie powinno dać się wytrzymać godzinę-dwie. Nie trzeba wracać od razu do domu. Dziś ostatnia taka CIEPŁA noc, będzie gorzej
Jedno porządne szukanie jest lepsze niż szukanie po łebkach przez kilka dni z rzędu.


Nie chcę być niemiły, ale trochę mnie denerwuje Twój punkt widzenia sprawy, odnoszę wrażenie,
że sądzisz, że my tutaj nic nie robimy, tylko czekamy na mannę z nieba, a zapewniam Cię,
że tak nie jest.

taizu pisze:Z ostatniego postu odnoszę wrażenie, że kot zginął nie z domu, tylko z innego miejsca. Jeśli to prawda, to moze idzie do domu? Sprawdźcie trasę w kierunku domu, dajcie tam parę ogłoszeń


Dlaczego tak sądzisz? Dobrze, przyznaję się, teraz patrzę w trasę i widzę, że przesadziłem z tą odległością.

taizu pisze:I wreszcie - pomódl się, jeśli możesz.


Nie jestem wierzący, po tym co mnie w życiu spotkało i także co spotyka niewinne zwierzęta,
no ale spróbować mogę.
Moje diabełki.
Babuleńka [1]
Laleczka [1][2][3][4]

_DanielK_

 
Posty: 92
Od: Czw sty 20, 2011 21:24

Post » Sob lis 26, 2011 22:22 Re: [Mrągowo] 18.11.2011 Zaginęła kotka, proszę o pomoc-nagroda.

Kot reaguje inaczej niz czlowiek - według swoich ścieżek. Nie mozna się na nim zawieść, to zakłada jego wolną, "ludzką" wolę, można się najwyżej co do jego mozliwych reakcji pomylić (bład czlowieka).

Co do odległości - nie znam Mrągowa, nazwy ulic nic mi nie mówią, ale na forum był wątek kotki, która po śmierci pani została oddana do schroniska, uciekła i wróciła do starego domu, 15 km. A odnotowano koty wędrujace dziesiątki/setki kilometrów. Dalej nie wiem, czy kot zginął z domu czy skądinąd. Jeśli to nie był dom, to może dlatego nie wróciła?
Jeśli kot został gdzieś zamkniety, moze mieć dostęp do pokarmu np w postaci myszy. Przez kilka dni wytrzyma, choć nie jest to dobre
Nie mówię, że nie szukacie kotki, tylko, że robicie błąd, robiac to w tych godzinach i miejscach, kiedy to robicie. Sam pisałeś, że kończycie wcześnie i nie próbowaliście przy śmietnikach . Przestraszone koty ujawniają się wtedy, gdy jest mało ludzi, samochodów i psów, a śmietnik to w miescie niemal jedyny rezerwuar pokarmu. Drugim są miejsca, gdzie regularnie dokarmia ktoś koty
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob lis 26, 2011 22:46 Re: [Mrągowo] 18.11.2011 Zaginęła kotka, proszę o pomoc-nagroda.

taizu pisze:Co do odległości - nie znam Mrągowa, nazwy ulic nic mi nie mówią, ale na forum był wątek kotki, która po śmierci pani została oddana do schroniska, uciekła i wróciła do starego domu, 15 km. A odnotowano koty wędrujace dziesiątki/setki kilometrów. Dalej nie wiem, czy kot zginął z domu czy skądinąd. Jeśli to nie był dom, to może dlatego nie wróciła?


Kotka wyszła z domu, przecież napisałem to w pierwszym poście tego wątku. :-)

Jej pierwotnym domem, sprzed roku, była zapuszczona szopa, jakies 100 metrów stąd.
Dokarmiała ją sąsiadka, która 4 miesiące temu zmarła na nowotwór.
Później w okresie lutego-marca, kotka po raz pierwszy pojawiła się na parapecie mojego okna,
mieszkam na parterze. Tak się zaczęła moja przygoda z kotami.

Teraz już wiecie, że to dla mnie wyjątkowa sprawa, bo to pierwsza kotka,
która opanowała moje serce i otworzyła je dla innych kotów.

taizu pisze:Jeśli kot został gdzieś zamkniety, moze mieć dostęp do pokarmu np w postaci myszy. Przez kilka dni wytrzyma, choć nie jest to dobre
Nie mówię, że nie szukacie kotki, tylko, że robicie błąd, robiac to w tych godzinach i miejscach, kiedy to robicie. Sam pisałeś, że kończycie wcześnie i nie próbowaliście przy śmietnikach . Przestraszone koty ujawniają się wtedy, gdy jest mało ludzi, samochodów i psów, a śmietnik to w miescie niemal jedyny rezerwuar pokarmu. Drugim są miejsca, gdzie regularnie dokarmia ktoś koty


Na razie nie udało nam się namierzyć karmicieli z Łąkowej, ale postaramy się.
Mam dobrego znajomego na Dziękczynnej, pisałem, może on się dołączy i pomoże przeszukiwać okolicę,
w końcu to tylko pareset metrów od Łąkowej.

Jednocześnie Delfinka twierdzi, że kotka żyje i w ciągu najbliższych kilku dni nic jej nie grozi.
Oby i tym razem miała rację.
Moje diabełki.
Babuleńka [1]
Laleczka [1][2][3][4]

_DanielK_

 
Posty: 92
Od: Czw sty 20, 2011 21:24

Post » Sob lis 26, 2011 23:08 Re: [Mrągowo] 18.11.2011 Zaginęła kotka, proszę o pomoc-nagroda.

Mogła wrócić do szopy, jeśli ta jeszcze stoi. Jeśli coś ją koło domu wystraszyło i znalazla się w pobliżu szopy, mogla ją uznać za oazę bezpieczeństwa
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie lis 27, 2011 1:32 Re: [Mrągowo] 18.11.2011 Zaginęła kotka, proszę o pomoc-nagroda.

taizu pisze:Mogła wrócić do szopy, jeśli ta jeszcze stoi. Jeśli coś ją koło domu wystraszyło i znalazla się w pobliżu szopy, mogla ją uznać za oazę bezpieczeństwa


Możliwe, choć małoprawdopodobne, że gdzieś tam się zakleszczyła.
Sąsiad, mąż pierwotnej karmicielki, która niedawno umarła, obiecał mieć na uwadze
tą właśnie szopę. Ale myślę, że gdyby tam była, to z głodu sama by się ujawniła.

Na pewno ktoś tutaj by ją zauważył, w końcu to blisko mnie.

Chyba nic się nie zmieni na lepsze przed początkiem nowego weekendu.

Szczerze mówiąc, ja już powoli przygotowywuję się mentalnie
do porażki. Nie będzie tak bolała, a ewentualny sukces będzie wtedy cieszył kilkakrotnie bardziej.

Po prostu robię to co mam robić, a co będzie z tym, to w rękach losu.
Moje diabełki.
Babuleńka [1]
Laleczka [1][2][3][4]

_DanielK_

 
Posty: 92
Od: Czw sty 20, 2011 21:24

Post » Wto lis 29, 2011 10:36 Re: [Mrągowo] 18.11.2011 Zaginęła kotka, proszę o pomoc-nagroda.

Daniel jak aktualnie wygląda sytuacja - czy trafiłeś na jakikolwiek ślad Babuleńki?

Nie wiem do czego służą tamte kody :oops:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 29, 2011 11:29 Re: [Mrągowo] 18.11.2011 Zaginęła kotka, proszę o pomoc-nagroda.

Bez zmian. Niech to szlag jasny trafi i mnie przy okazji.

A niektórzy idioci zamiast przeczytać dokładnie ogłoszenie
i przyjrzeć się to dzwonią i robią mi złudną nadzieję, a po chwili opisują
przez telefon widzianego kota i się okazuje, że to nie ten.

Takie coś jest chyba najgorsze. I jeszcze skończył mi się toner
w drukarce... :x

Jestem załamany, wściekły. Nie mam już siły, wszystko mnie boli,
ledwo się z WC dzisiaj wydostałem, bo mnie zawsze mięśnie nóg od stresu bolą.
A dziś wyjątkowo.

Że tak powiem brzydko, rzygać mi się chce i "wyć".
Tyle starań, przeszukiwania i nadal nic.
Nawet nie wiem, czy jest jeszcze czego szukać, może już nie żyje przez tyle
dni. Niby coś wiem, ale jednocześnie nie wiem nic. Mam ochotę coś potłuc.

Co za głupi kot, idiotka, kretynka... wszystkie 8 ciagną do domu jak magnes,
tylko jej nie ma, co mnie dodatkowo przygnębia.

Wybaczcie, że takie rzeczy tu teraz wypisuję, ale jestem sfrustrowany,
nie zrozumie tego ten, kto nie jest w mojej skórze.

Odechciało mi się wszystkiego, chyba pójdę się trochę przespać.
Mogę tylko powiedzieć, że felinoterapia i tym razem nie zadziałała.
Moje diabełki.
Babuleńka [1]
Laleczka [1][2][3][4]

_DanielK_

 
Posty: 92
Od: Czw sty 20, 2011 21:24

Post » Wto lis 29, 2011 23:15 Re: [Mrągowo] 18.11.2011 Zaginęła kotka, proszę o pomoc-nagroda.

Jest taki wątek: "Koty zaginione i znalezione"http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=135270&start=45 jeszcze tam można dopisać Babuleńkę!
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 29, 2011 23:26 Re: [Mrągowo] 18.11.2011 Zaginęła kotka, proszę o pomoc-nagroda.

Zamówiłem drugi toner, bo nie ma czasu żebym się bawił w napełnianie.
Na czwartek powinien być. W ogóle to wydaje mi się,
że muszę zmienić wygląd tych ogłoszeń, te zdjęcia za duże są trochę
i ciężko jest okiem to ogarnąć jak się popatrzy z bliska.

Jak sądzicie?

A po drugie jutro chcę po prosić rodzinę o przeszperanie tego Skweru
około 5:30 rano, ale z małym patentem, tzn. z deską do krojenia
i nożem - ona zawsze miała hopla na punkcie odgłosu krojonego mięsa,
zwłaszcza dźwięku noża ocierającego o deskę.

Zawsze się podrywała do kuchni kiedy to usłyszała, nawet z głębokiego snu,
może jak będzie tam gdzieś w pobliżu to usłyszy i podejdzie. No i do tego waleriana.
Tylko nie wiem co wybrać, czy krople, czy korzeń, bo dziś zrobiłem mały test
na swoich kotach i wygląda na to, że korzeń jest dla nich wyczuwalny
z większych odległości niż te krople. Albo wezmę i jedno i drugie,
najwyżej się pokropi ten korzeń kroplami.

Macie może jeszcze jakieś pomysły?
Moje diabełki.
Babuleńka [1]
Laleczka [1][2][3][4]

_DanielK_

 
Posty: 92
Od: Czw sty 20, 2011 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości