Problem z miauczącym kotem :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 19, 2011 22:14 Re: Problem z miauczącym kotem :(

zdesperowana28 pisze:
valborga pisze:No tak...chyba nie oddacie go z powodu miałczenia/ :?


wolałabym nie ale to jest bardzo uciążliwe :/ ja traktuję go jak dziecko więc mi nie przeszkadza bo dzieci też płaczą jak najęte ale mój facet twierdzi, że dziecko może płakać a kot musi znać swoje miejsce i w sumie ma trochę racji bo jaki jest sens posiadania zwierzaka, który zamiast umilać, uprzykrza nam życie?

:roll:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lis 19, 2011 22:14 Re: Problem z miauczącym kotem :(

zakładam, że gdyby Zdesperowana chciała się kota pozbyć, z tego bądź innego powodu, nie zakładała by wątku z prośbą o pomoc

i wiem niestety co znaczy desperacja w takim przypadku - kładziemy się spać najczęściej w okolicach północy, bo wcześniej przez domowe i pracowe obowiązki się nie udaje, i gdy Murano zaczyna swój koncert koło 4:00 to naprawdę człowiek się załamuje... :( - to jeszcze kwestia czujności, mój TŻ słyszy co prawda coś tam..., ale śpi nadal - ja się budzę i nie jestem już w stanie zasnąć słysząc to zawodzenie (o sąsiadach aż boję się myśleć) - od 1,5 roku jestem permanentnie, skrajnie i dramatycznie niewyspana... :(

ale niezależnie od tego, gdyby zabrakło - nie daj Boże!!!!!! - Murasa w naszym życiu, to bym tego nie przeżyła!!! (inteligentnie swoją drogą napisane... :roll: )

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Sob lis 19, 2011 22:15 Re:

...
Ostatnio edytowano Wto wrz 18, 2012 19:00 przez ka_towiczanka, łącznie edytowano 1 raz
ka_towiczanka
 

Post » Sob lis 19, 2011 22:19 Re: Problem z miauczącym kotem :(

O matko...też tak się awanturują,kiedy bierzesz prysznic? 8O

valborga

 
Posty: 414
Od: Śro gru 29, 2010 16:03
Lokalizacja: Śląskie

Post » Sob lis 19, 2011 22:19 Re: Problem z miauczącym kotem :(

ka_towiczanka pisze::lol:
http://www.youtube.com/watch?v=WwSYm1NPHP4
:lol:

PS. mam syjamka....

:ryk:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lis 19, 2011 22:23 Re:

...
Ostatnio edytowano Wto wrz 18, 2012 19:01 przez ka_towiczanka, łącznie edytowano 1 raz
ka_towiczanka
 

Post » Sob lis 19, 2011 22:24 Re: Problem z miauczącym kotem :(

zdesperowana28 pisze:
valborga pisze:No tak...chyba nie oddacie go z powodu miałczenia/ :?


wolałabym nie ale to jest bardzo uciążliwe :/ ja traktuję go jak dziecko więc mi nie przeszkadza bo dzieci też płaczą jak najęte ale mój facet twierdzi, że dziecko może płakać a kot musi znać swoje miejsce i w sumie ma trochę racji bo jaki jest sens posiadania zwierzaka, który zamiast umilać, uprzykrza nam życie?


wiec może zacznij traktować go jak kota,
powinno pomóc :wink:

zresztą z tego co piszesz traktujesz go raczej jako zabawkę
kot to żywe stworzenie i jego posiadanie wiąże sie zarówno z przyjemnosciami jak i z uperdliwościami
Tobie trafił sie egzemplarz upierdliwy, taka karma
porane wycia starałabym sie kompletnie ignorować, choc wiem jakie to trudne, kupcie sobie zatyczki do uszu i zaciśnijcie zęby,
dla niego kazda wasza reakcja oznacza osiągniecie celu, nawet jesli sa to wrzaski i gonienie kota z kapciem po mieszkaniu :wink:
spróbuj wymyslić jakąś wieczorną zabawę, która bedzie dla kota satysfakcjonująca,
moja kotka uwielbiała gonitwy i gonitwa z drugim kotem jej nie zadawalała, chodziło jej o mój udział w zabawie :wink:
polecam też laserek, to łatwy sposób na zmęczenie kota
postaraj sie, zeby ta wieczorna zabawa była stałym rytuałem dnia,
no i popracowałabym nad facetem, kot zapewne wyczuwa jego niechęć i oboje się wzajemnie nakręcają
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob lis 19, 2011 22:27 Re: Problem z miauczącym kotem :(

a próbowaliście laserkiem go wybawić, zwylke działa. Proponuje jeszcze...zatyczki do uszu :D mój TŻ używa, co prawda nie z powodu kota tylko mnie, ale też działa

moorland

 
Posty: 1422
Od: Pon cze 22, 2009 12:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 19, 2011 22:32 Re: Problem z miauczącym kotem :(

moorland pisze:a próbowaliście laserkiem go wybawić, zwylke działa. Proponuje jeszcze...zatyczki do uszu :D mój TŻ używa, co prawda nie z powodu kota tylko mnie, ale też działa

chrapiesz :mrgreen: :?:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lis 19, 2011 22:43 Re: Problem z miauczącym kotem :(

zdesperowana28 pisze:
puszatek pisze:moim skromnym zdaniem...kochasz go zbyt mało skoro nie chcesz aby wchodził Ci na głowę :cry:
brakuje mu kociego towarzystwa...


Kocham i to bardzo ale nie jestem fanatyczką, która uważa, że zwierze może robić wszystko co mu się podoba bo jest słodki... Poza tym jak już napisałam mój facet go poprostu znienawidził za to miauczenie a jednak faceta kocham trochę bardziej...


wasz kot musi być po prostu nieszczęśliwy,czując waszą niechęć do niego.
serio.
koty to w cholerę wrażliwe zwierzaki.

zastanowiłabym się czy planować dziecko z kimś,na kim średnio możemy polegać jeśli chodzi o kota.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 19, 2011 22:49 Re: Problem z miauczącym kotem :(

kotx2 pisze:
moorland pisze:a próbowaliście laserkiem go wybawić, zwylke działa. Proponuje jeszcze...zatyczki do uszu :D mój TŻ używa, co prawda nie z powodu kota tylko mnie, ale też działa

chrapiesz :mrgreen: :?:


Nie :mrgreen: mam durny zwyczaj spania przy włączonym filmie na komputerze, jak coś mi nie gada to nie zasnę

moorland

 
Posty: 1422
Od: Pon cze 22, 2009 12:26
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 19, 2011 22:53 Re: Problem z miauczącym kotem :(

Zmęcz faceta,tak żeby zasnął ....kamiennym snem i nie słyszał kocich miauuuu. :mrgreen: Kup mu stopery.Zmęcz wieczorem kota również.Niech biega za laserkiem,myszką....Ja wiem,Ty też się wtedy zmęczysz :mrgreen: ,ale będziesz lepiej spała.A tak poważnie.Nie możesz go zamknąć na noc gdzieś w kuchni czy łazience,gdzie miałby kuwetę i miseczki? Wtedy miauczenia nie było by tak mocno słychać.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 19, 2011 23:09 Re: Problem z miauczącym kotem :(

Mam 2 wrzaskuny w domu;jeden jest głuchy ,a drugi -gaduła.Pierwszy sie wydziera,bo mnie szuka, a drugi sie wydziera,bo chce byc ciagle w centrum uwagi.Nawet jak do niego mówie, to "gada"jakieś ADHD ma. Głuchy zaczyna sie wydzierac, to w nocy go "lokalizuje"i biore do łózka(wtedy milknie),a drugi niestety drze sie i mamrocze nawet przed wejsciem do krytej kuwety :twisted: Trzeba go pochwalic i "zaprosić "do środka :lol: Ja sie przyzwyczaiłam...jak cichna, to sie niepokoję.Maz czasami wkłada ...słuchawki,albo krzyczy"zabierz głucholca z kobla, bo się zgubił"
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob lis 19, 2011 23:10 Re: Problem z miauczącym kotem :(

ależ tu ruch :) już mi się podoba to forum :P

proponowałam zatyczki ale sama wiem, że uszy od nich bolą jak cholera :P ale kupię to może mu się spodoba :P
a o laserze zapomniałam kompletnie :roll: na jakieś 5-10 minut zawsze go zaciekawi :)

zdesperowana28

 
Posty: 14
Od: Sob lis 19, 2011 21:22

Post » Sob lis 19, 2011 23:14 Re: Problem z miauczącym kotem :(

ka_towiczanka pisze::lol:
http://www.youtube.com/watch?v=WwSYm1NPHP4
:lol:

PS. mam syjamka....




o matko i córko 8O biedni sąsiedzi... po rurach się najbardziej niesie dlatego nie ma szans żebym zamykała mojego gadułę nad ranem w kibelku. My jak my ale sąsiedzi nie muszą cierpieć :P

zdesperowana28

 
Posty: 14
Od: Sob lis 19, 2011 21:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 127 gości