PAKT CZAROWNIC XXIX - dziękuję za wszystko!

[psiama]

Charm, jedziesz IC ? One teraz tak długo się tłuką ? Jakiś czas temu do Gdyni jechałam 8 godzin ....

Beciunia, tolfedine w kłuju dostawały moje na zapalenie gardła właśnie. Przechodziły spokojnie. Kłucie gorzej

playbunny, gratulujemy, co za fucha !
Joarkadio, mocne kciuki za Cieie dziewczyno !
Sol, jesooo, ta twoja sąsiadka to niezłe ziółko. A Ty widze jesteś twarda !
Witam nowe swieże siostrzyczki ! I strasznie bym sobie Wasze koteczki pooglądała nooo

BONO [*], kocie kochany przytulam gdziekolwiek jesteś . Neight, ciepłe myśli dla Ciebie kochana !

[charm]

Charm, jedziesz IC ? One teraz tak długo się tłuką ? Jakiś czas temu do Gdyni jechałam 8 godzin ....

tak, IC.... ale z powodu "modernizacji" już kilka postojów gdzieś w polu było, i tylko komunikaty, że postój na stacji *** (choć ja tam stacji nie widziałam....) jest wliczony czas podróży, i spowodowany jest modernizacją torów..... kidyś kilka godzin, teraz minimum nieco pond 10h.... I nigdy więcej w dzień.... w wagonie sypialnym jakoś szybciej to mija....

[psiama]

Faktycznie już lepiej przeleżeć/ przespać. Przeczytałąbym chyba z pięć książek
Idź od czasu do czasu doopkę odciążyć

[charm]

No właśnie czytam
A za chwilę planuję spacer do warsa, co by część delegacji przepić
planuję jakąś zupę, i może kawę do tego

[jasdor]

To jeszcze ja

[AYO]

Zupę?
W warsie?
Życie Ci niemiłe?

[charm]

Zupę?
W warsie?
Życie Ci niemiłe?

aż takie to niebezpieczne?
chciałabym coś ciepłego, a wydawało mi się, że zupa raczej z tych bezpieczniejszych dań....

[villemo5]

Zupę?
W warsie?
Życie Ci niemiłe?

A co to za życie, jak trzeba ponad 10 h w pociągu gnić??



Bardzo biedna jesteś charm. Przytulam!

[AYO]

To bardzo subiektywne ale jak ognia unikam zup w restauracjach bardziej ze względów smakowych niż zdrowotnych ale nie zaryzykowałabym jakiejś lury w podróży jednak
Dobra zupa w mim pojęciu powinna móc zastapić cały posiłek a nie przypominac polowanie z nagodnka na składniki.
Ale możecie uznać, że się czepiam

[Anda]

A ja dzisiaj od rana w pracy biegam. Efektem tego biegania jest siedzący w moim swetrze, mały, zziebnięty, kichający, całkiem zwykły burasek, którego osobiście wydobyłam, nie bez trudu z przypiwnicznego dołu okratowanego.
No i teraz siedzę z kotem w pracy i nie wiem co zrobię

[AYO]

Jak on tam wlazł, sierotek?

[Anda]

??
Może kombinował, ze jak jest okno, to go ktoś wpuści do domu??

[AYO]

No to masz zgryz
Musi być słodki taki maluch, dawno nie miałam do czynienia

[skwareek]

Bidek . Ale miał szczęście że na Ciebie trafił. Ty może miałaś mniej szczęścia bo teraz trza się głowić gdzie go umieścić ale wiemy że nie dasz mu zginąć .

[Anda]

Zgryz mam i to niezły.
mama w szpitalu, tz na razie nic nie wie, nie mam kasy i ogólna rozpierducha w domu, bo dach remontują.
Ale co?
Przeciez go zabiorę, bo nie ma komu podrzucić.

na razie zabrała go moja dyrektorka do siebie, do gabinetu, bo ja muszę do mamy pojechać, a potem do bratowej po transporter, do sklepu i potem wrócę po niego