» Wto paź 18, 2011 18:46
Re: Surowica na panleukopenię pilnie poszukiwana w ŁODZI
Wszystkim dziękuję za wpisy. Napiszę co dzisiaj przeszliśmy bo to był strasznie dziwny dzień...
Wczoraj weterynarz stwierdził, że kotek może mieć Panleukopenię, bo objawy się zgadzają. Pół nocy czytałem o tym choróbsku, a dzisiaj od rana szukałem ozdrowieńca, aby zrobić transfuzję, lub pobrać surowicę. Jednocześnie odebrałem wyniki krwi, które były dziwne (bardzo wysoka ilość białych krwinek), i nasz stary wet powiedział, że wskazują na to, że być może organizm ciągle walczy z chorobą.
Kiedy wreszcie znalazłem weterynarza, który załatwił surowicę z ozdrowieńca, i pojechaliśmy do niego z kotkiem - ten stwierdził, że to niemożliwe żeby przy takiej ilości białych krwinek była panleukopenia, że to musi być FIP. Inne objawy też zdawały się na to wskazywać. Jest to choroba nieuleczalna i śmiertelna, wyszliśmy więc od weterynarza w grobowych nastrojach. Wsiedliśmy do taksówki i jechaliśmy już do domu pożegnać się z malcem.
I wtedy zadzwonił telefon, dzwonił gość z laboratorium, że pomylili się w wynikach. Białe krwinki były zdecydowanie poniżej normy, a nie jak wcześniej podawał - powyżej. Zawróciliśmy do weta. Nie jestem pewien czy kiedyś ktoś tak się cieszył z tego, że jego kot ma Panleukopenię;) Zawsze lepsze to, niż FIP. Dostał surowicę i trzymamy kciuki żeby dał radę...
Pozdro