Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jaaana pisze:A jak chcecie to ogrzewać? Trzeba będzie instalację elektryczną pociągnąć.
CheshireCat1 pisze:Bedziecie tam przechowywac koty po sterylizacji czy maja tam mieszkac na stale?
No i zalezy gdzie ten pawilon bedzie stal, na prywatnym, ogrodzonym terenie chyba powinien byc bezpieczny. Faktycznie w lecie bedzie upal, no i jeden chory zwierzak zarazi wszystkie inne na tak malej powierzchni.
Myszka.xww pisze:Dziewczyny, a może zamiast kupować niefunkcjonalną budę za kupę kasy, poszukać jakiegoś pomieszczenia do wynajęcia?Niekoniecznie tam na miejscu, ale w okolicy, gdzie łatwo będzie Wam się dostać żeby zapewnić opiekę kotom.
Z wynajmu zawsze można zrezygnować, przestając ponosić koszty. Z zakupionej budy się nie da. A za ew. utylizację trzeba na ogół zapłacić.
Poszukajcie, może ktoś ma jakieś pomieszczenie gospodarcze, mały lokalik, coś, co łatwo ogrzać, niedużo kosztuje i jest dostęp do prądu i bieżącej wody.
ewar pisze:Tam chyba był jakiś sklep, prawda? Możliwe, że jest jakiś węzeł sanitarny i ogrzewanie.Z zewnątrz wygląda tak sobie, ale nie jest to chyba tak małe jak kiosk "Ruchu", ale znacznie większe.
ewar pisze:A mnie się to wydaje niegłupie.Widziałam pomieszczenie dla kotów w lecznicy, to byłoby o wiele lepsze.Światło dzienne, to po pierwsze, trochę styropianu, aby zrobić ocieplane budki, zawsze coś da się wymyślić.W końcu koty byłyby tam tylko jakiś czas, prawda? Widziałam na jakimś wątku coś w rodzaju regału , jakby poukładane klatki jedna na drugiej.Nie zajmowało to dużo miejsca, koty były odizolowane od siebie.Większe boksy były dla matek z kociakami, albo rodzeństwa.
Molli pisze:ewar pisze:Tam chyba był jakiś sklep, prawda? Możliwe, że jest jakiś węzeł sanitarny i ogrzewanie.Z zewnątrz wygląda tak sobie, ale nie jest to chyba tak małe jak kiosk "Ruchu", ale znacznie większe.
Tak, to był sklep. I ogrzewanie jakieś już tam jest, tylko nie wiem, czy takie wystarczyłoby dla kociaków na zimę...
CheshireCat1 pisze:Klatki to dobry pomysl, kotce po sterylizacji dobrze zrobi kilkudniowy brak ruchu i skakaniaale jezeli puscisz luzem koty miedzy klatkami to juz nie ma mowy o zadnej izolacji, przeciez poprzenosza zarazki. Na 20 m kw mozna wydzielic dwa male pomieszczenia, jeden na izolatke z klatkami, drugi na wybieg dla kotow zdrowych i lubiacych swoje towarzystwo. Na pewno musicie przemyslec jak to wszystko zorganizowac, zeby kotom bylo najwygodniej i najbezpieczniej.
A tak z zupelnie innej strony, patrzylyscie jakie sa przepisy w kwestii trzymania zwierzat na malej przestrzeni i w klatkach? Ta nowa ustawa jakos to reguluje? Ja nie wiem, w ogole nie znam nowych ustalen, dlatego pytam, potem sie moze okazac, ze dzialacie nielegalnie. Nie prowadzicie lecznicy wiec to nie jest szpitalik, raczej cos w rodzaju przytulku (?) z puntku widzenia prawa.
Alienor pisze:Jako że to w sosnowieckim schronisku a ja tam bywałam jako wolontariusz, zasugeruję jedno usprawnienie - albo jak macie to na metalowym szkielecie drzwiczki, albo te rurki posklejać - jak są tylko skręcone, to przy silnym kocie (i przemyślnym) czasem może się odkształcić - poza tym genialny patent - dzięki niemu śmiertelność kotów spadła drastycznie![]()
![]()
W dodatku jak jest mama z małymi, to tę ściankę działową da się wyjąć, a jak przychodzi dużo kotów, to się wkłada z powrotem i już
Beliowen pisze:4000 zł to cena z transportem? czy samego pawilonu (i w takim wypadku - czy macie pomysł i środki finansowe na transport?)?
No i nadal pozostaje kwestia bezpieczeństwa zwierząt
bez żartów o pilnującym psie- jak tę kwestię chcecie rozwiązać?
Bo nawet, jeśli koty nie będą siedziały przy oknach, albo okna zamalujecie białą farbą, to budka nie jest dźwiękoszczelna i wszyscy wokół będą wiedzieli, co w niej jest.
Poszukajcie sobie wątków na temat włamań do Cichego Kąta i tego, jak później zabezpieczono azyl
warto się uczyć na cudzych błędach i korzystać z czyjegoś doświadczenia.
CheshireCat1 pisze:Kontener ma chyba stac u kogos "w ogrodzie" czyli na ogrodzonej posesji. Molli, bedzie go w ogole widac z ulicy? bedzie widac co jest w srodku? Nie wiemy jakich rozmiarow jest ta posesja, ale w bardzo duzym, ogrodzonym, pelnym drzew ogrodzie to nawet nie bedzie widac, ze cos stoi. Mieszkancy domu jakos rozwiazuja problem bezpieczenstwa, moze i maja psa albo alarm przeciwwlamaniowy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 36 gości