Plodnosc po kastracji-jak dlugo ?(Co z jajkami po kastracji)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 05, 2004 14:35

MOja kocurki nadal wyglądają kocurkowato - zostały im wydmuszki jak wspomniała Agi. Czasem to nieobeznanych myli i myślą, że panowie są niewykastrowani 8)
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt mar 05, 2004 15:01

Pitasz ma dwie kuleczki, a u pana Bobisia, jako, że ma tzw porteczki poznać, że on chłopiec można dopiero ręcznie ;)

kociamatka

 
Posty: 13328
Od: Śro mar 20, 2002 13:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 05, 2004 15:56

kociamatka pisze:poznać, że on chłopiec można dopiero ręcznie ;)
:smiech3:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57403
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pt mar 05, 2004 16:03

A czy ktoś wie od czego to zależy? Czy są to dwie techniki kastracji czy też zależy od wprawy/ochoty weta?

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt mar 05, 2004 18:53

Chyba są dwie metody. Pitasz był kastrowany w Przedborzu. Zabieg trwał pół godziny a na zakończenie jajka miał posrebrzone i chyba zszyte. Natomiast Obiego kastrował vet z Piotrkowa, zajęło mu to chwilę przy czym jajka nie były ani posrebrzone, i nitki też nie widać było, podejrzewam, że vet użył jakiegoś kleju do tanek. Pitasz swoje eks jajeczka ma znacznie większe od resztek pomponików mObisia.

kociamatka

 
Posty: 13328
Od: Śro mar 20, 2002 13:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 05, 2004 19:24

Fidelek tez nie mial nic posrebrzanego, troche zoltego czegos. Na jajeczkach po cieciu sladu nie bylo 8O Tylko zmniejszyly sie lekko :lol:
No i kot doszedl do siebie blyskawicznie 8)

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt mar 05, 2004 20:06

A która metoda jest lepsza :?: Jak kot został wykastrowany to po co mu są już "wydmuszki" :wink: ?

Miriel

Avatar użytkownika
 
Posty: 1287
Od: Czw lut 12, 2004 18:27
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt mar 05, 2004 20:39

A Zelek nie ma nic... to znaczy jakies marne resztki, ale to raczej kocurowato nie wyglada :lol: Maly miesiac sie jeszcze nacieszy klejnotami, a potem zobaczymy co mu zostanie :lol:

Ellen

 
Posty: 673
Od: Wto gru 30, 2003 20:18
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob mar 06, 2004 4:19

Moje nie mialy srebrnych jajek ani zszycia :roll: Mialy po 2 malutkie naciecia, u Totoro nawet nie bylo ich widac. Lejus ma rozowe klejnoty wiec i ranki byly widoczne i nawet bylo troche krwi ;)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Sob mar 06, 2004 19:16 Re: Co z jajkami po kastracji ? ;)

moni_citroni pisze:CzyMoze w Germanii weci rekonstruuja jajka, zeby kocurki nie mialy kompleksow ? :lol:


Jakkolwiek glupie to by sie nie wydalo, to jest taki zabieg, nie wiem czy stosowany u kotow, u psow na pewno, wszywa im sie takie implanty jak kobietom w biust, tylko mniejsze i bardziej okragle:)
(Faceci ludzie tez moga sobie wszczepic).
Widzilam o tym program, pies bez jajek po prostu wypada ze stada, nie liczy sie, a z implantami jest traktowany normalnie i nie ma kompleksow :D
Czego to ludzie nie wymysla....
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob mar 06, 2004 20:37 Re: Co z jajkami po kastracji ? ;)

lorraine pisze:
moni_citroni pisze:CzyMoze w Germanii weci rekonstruuja jajka, zeby kocurki nie mialy kompleksow ? :lol:


Jakkolwiek glupie to by sie nie wydalo, to jest taki zabieg, nie wiem czy stosowany u kotow, u psow na pewno, wszywa im sie takie implanty jak kobietom w biust, tylko mniejsze i bardziej okragle:)
(Faceci ludzie tez moga sobie wszczepic).
Widzilam o tym program, pies bez jajek po prostu wypada ze stada, nie liczy sie, a z implantami jest traktowany normalnie i nie ma kompleksow :D
Czego to ludzie nie wymysla....

Też o tym słyszałam! Na Discovery chyba...
Agatka i
Obrazek
"Koty prowokują człowieka do nieustannych wyznań miłości"
Christopher Sandt

mysikluliczek

 
Posty: 1101
Od: Sob sty 10, 2004 22:20
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie mar 07, 2004 13:30

moni-cytroni: W germanii vet moze wszyc implanty kocurowi.Implanty sa z silikonu, malutkie, okragle protezy.tylko czy naprawde warto? koszyty, zdrowie kota?to jest cialo obce wiec nie takie znowu obojetne dla kota.
Obrazek

feainne

 
Posty: 403
Od: Pt maja 09, 2003 21:18
Lokalizacja: Augsburg

Post » Nie mar 07, 2004 15:45

feainne pisze:moni-cytroni: W germanii vet moze wszyc implanty kocurowi.Implanty sa z silikonu, malutkie, okragle protezy.tylko czy naprawde warto? koszyty, zdrowie kota?to jest cialo obce wiec nie takie znowu obojetne dla kota.


Moni-cytroni chyba nie chciala wszywac.... Raczej rozbawila ja mysl ze mozna....
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie mar 07, 2004 18:41

Chatte - u nas to samo. Horacy udeptuje wszystko, tylko nie Filomencię, która niedawno machała mu kuperkiem przed paszczą i nachalem :D :D

katanga

 
Posty: 1122
Od: Czw sty 01, 2004 21:50
Lokalizacja: Pruszków/Warszawa

Post » Nie mar 07, 2004 20:28

Feainne, absolutnie nie chce im niczego wszywac ;)

A co z plodnoscia kocurka po kastracji ? Jak dlugo jeszcze jest zdolny do zapylania ?
Pytam bo Pupsi znowu ma rujke i nie wiem czy paskudy moga przebywac razem :roll:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], kasiek1510, misiulka, Silverblue i 136 gości