[Białystok11]nadal kociakowo :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 09, 2011 17:15 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

I ja się melduję. ;)
Obrazek

Nakasha

 
Posty: 455
Od: Sob lut 19, 2005 19:05
Lokalizacja: Białystok - Kuriany

Post » Wto sie 09, 2011 18:05 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

pinokio - pliss napisz choć część tel tej kobiety, żeby dziewczyny które mają kociaki na stanie wiedziały ....
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sie 09, 2011 18:25 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Pinokio, nie zamierzam oddać kotka dla tej pani,bo ogólnie wydała mi się bardzo niezrównoważona psychicznie (łagodnie mówiąc). Rozmawiałam z nią długo i mówiłam o wszystkich trudnościach związanych z małymi kotami, ąz sama się zniechęciła i zakończyła rozmowę. Dzwoniła do mnie z zastrzeżonego numeru.

beata87

 
Posty: 347
Od: Czw mar 27, 2008 22:42
Lokalizacja: bialystok-centrum

Post » Wto sie 09, 2011 18:39 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

a ja jeszcze raz: dziewczyny dużo osób się pyta o allegro cegiełkowe dla poparzonego Rudaska i przy okazji można zrobić dla Gabi, do której strzelano z wiatrówki, ogólnie dużo osób napisało do mnie priw na fb że allegro cegiełkowe mile widziane, dług by w ten sposób też się pomniejszył, jeśli by napisać ile kociaków pod opieką fundacji itp, kto może zrobić???
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sie 09, 2011 19:47 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

też jesteśmy :ok:
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sie 09, 2011 20:04 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

aga&2 pisze:pinokio - pliss napisz choć część tel tej kobiety, żeby dziewczyny które mają kociaki na stanie wiedziały ....


Ta pani jak dzwoni, to jej nr sie nie wyswietla, ale oczywiscvie, ze podam, prosze bardzo.
Nazywa sie Sidoro***z, nr tel: 85747038x.
Na szczescie jest tak, ze po chwili rozmowy, da sie wyczuc, ze cos nie tak z tą panią. Ale jak ją znam, to bedzie szukac az znajdzie, a za tydzien, dwa, kot wyladuje np. w pociagu. Maz tej pani tak robi, bo on nie chce kotow w domu.
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sie 09, 2011 20:17 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

pinokio_ pisze:Ja rowniez tu jestem, odwiedzam i ucze sie przede wszystkim.

beata87, pod zadnym pozorem nie wolno dac kotka tej pani, ktora chce kotka, ktory je wszystko. To jest pani, ktorej tylko sie wydaje, ze kocha kotki. Maz tej kobiety nie cierpi kotow i zawsze wczesniej czy poźniej koty giną w cudowny sposob. Trzyma je pod koszykiem metalowym , takim ze sklepu, albo w piwnicy, a opowiada pieknie. To jest moja byla sasiadka z ul. Waszyngtona. Wiem co piszę. Mialam u siebie przynajmniej 5 kotow zabranych od niej w skrajnosci juz byly. Kotke, ktora rodzic zaczela wyniosla przed blok i poszla sobie, bo nie mogla patrzec jak sie meczy. Kotka nigdy nie wychodzila z mieszkania, a w czasie porodu znalazla sie na ulicy. Mozecie sobie wyobrazic co sie dzialo. Potem wrocila i na szufelke zbierala te kociaczki. Jak zobaczylam z okna co sie dzieje, oczywiscie zabralam kotke, a kociaki tylko do uspienia sie nadawały. Wyziebione, ledwo zywe, a kotka w takim stresie, ze nie jadla nie pila u mnie tylko krzyczala. Wet pomogl w uspokojeniu jej. Zyla ze mną jeszcze 9 lat. Umarla juz tu, na wsi.
Ta pani to klamczucha i mitomanka. Prosze nie dawajcie jej kotow - nigdy.
Do mnie tez wczoraj dzwonila po Kubusia, malego kotka. Poznalam ja po glosie, zapytalam czy to ona i okazalo sie, ze tak. Dzisiaj mialam juz trzy telefony od niej. Bedzie mnie teraz zameczala, ale ja nie dam, bo wiem co bedzie.

Waszyngtona?
Czy ta pani teraz także tam mieszka?
Oczywiście- trzeba miec na uwadze takie "coś".
pozdrawiam

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sie 09, 2011 22:41 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Napiszę w skrócie : wcale nie znalazłam maleńkiej koteczki , w ogóle nie jest piękna i rozkoszna i pod żadnym pozorem nie potrzebuje domku :twisted:
A tak poważnie wracałam dziś z pracy do domu świńskim truchtem ( Tż czekał z obiadokolacją ) i na Rynku Kościuszki przy fontannie zobaczyłam małe kocie dziecię ok 6 tyg. w towarzystwie opiekunów mocno nakrochmalonych z zapasem szlachetnego trunku w dłoni :mrgreen: Grzecznie się przywitałam i zapytałam czyje takie cudo, udzielono mi wyczerpującej odpowiedzi, że niczyje i już jakis czas tu się plącze . To ja dziecię za pazuchę, grzecznie powiedziałam do widzenia i ...... mam w domu małą srelkę.
Jest śliczna - w typie bengala , miziasta , oswojona, musiała być domowa - nie boi się, przytulała się do mnie całą sobą w drodze do domu ( pokazała charakterek dopiero u weta :twisted: ) . Fakt charakterna panna, ale mruczący tulak . Ma kk dostała antybiotyk. Pani doktor Agnieszka ze Zwierzaka ochrzciła ją Ida ( pięknie - Ida Sierpniowa :1luvu: ) . Szuka kochajacego domku. Zdjęcia jutro.
Mam też goraca prośbę - my ją oczywiscie potymczasujemy, ale ... u nas 2 koty białaczkowe, srel nie szczepiona .... może ktoś mógłby i miałby jak , nasz DT nie jest dla niej najlepszy ....

Dodam jeszcze, że mala czorciulka nie boi się innych kotów. Prosiła żeby wyjść z aresztu pokojowego więc ja ją na rączkach ( z uwagi na białaczkowce i jej kk ) a ona aż piszczała, żeby do kotów i łapką ....
Nasze footra jak zwykle miłość 8O
Ja już nie mogę 7 kota :twisted: , bo mój Tż mnie wywali :mrgreen:

Poważnie, może jest jakiś lepszy tymczas? Niunia naprawde bezproblemowa
Jeszcze raz podkreślam, ja ją z chęcia potymczasuję, już ja pokoffałam, ale u nas nie jest najlepszy DT w naszej sytuacji ...

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sie 10, 2011 16:58 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

pochwalę się wczorajszym popołudniem
z uwagi na pogarszający się stan mojej ręki (po rozmowie z pewną miłą I.)postanowiłam w końcu odwiedzić szpital zakażny. I musze powiedzieć, że zostałam ekspresowo załątwiona i wzbudziłam zainteresowanie, że kot tak może pogryżć. Po przebadaniu przez dr. dowiedziałąm się, że będe żyć i raczej nic mi nie grozi:) ... ale co z ręka będzie???? chyba nikt nie jest w stanie mi pomóc, a ona puchnie, boli i odmawia posłuszeństwa. Od wczoraj biorę nowe leki a ręka dalej jak balon.

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Śro sie 10, 2011 17:39 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

monia3a wysłałam wiadomość na pw.
Obrazek

No może się uda.

Ewa Speichler

 
Posty: 734
Od: Śro mar 04, 2009 18:29
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw sie 11, 2011 8:42 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Jeden z moich tymczasów dostał kataru, ale dałam leki i już jest lepiej. Dziś rano był pierwszy przy misce. Chłopcy są już milusimi kotami, dziewczyna natomiast nadal syczy i rzuca nienawistne spojrzenia:)

alutek87

 
Posty: 550
Od: Wto maja 11, 2010 16:01
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw sie 11, 2011 12:07 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Myślę, że trzeba już wystawić naszą tymczaskę. ;) Ochrzciliśmy ją Siona.

Ma ok 4 miesięcy, jest przymilna, mruczy, przytula się, wskakuje na kolana, ładnie robi do kuwetki i je wszystko. :) Doskonale dogaduje się z innymi kotami. Idealny tymczas. :D

Zdjęcia są w miniaturkach - po kliknięciu pokażą się w powiększeniu. ;) Mam nadzieję, że coś z nich wybierzecie na kotkowo. Jak nie, postaram się o nowe.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


:)
Obrazek

Nakasha

 
Posty: 455
Od: Sob lut 19, 2005 19:05
Lokalizacja: Białystok - Kuriany

Post » Czw sie 11, 2011 17:30 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Fela którą znalazłam z kk miesiąc temu jest już prawie zdrowa.Jedynie oczko,które było zaatakowane przez kk jeszcze dochodzi do siebie-jest troszke mniejsze niż te zdrowe.Smarujemy je nadal maścią tak jak przykazali nam w Zwierzaku.Kicia została też odrobaczona po raz drugi i za tydzień idzie na pierwsze szczepienia. Fela po ozdyskaniu sił okazała sie zwariowanym małym urwiskiem.Codziennie o 5 rano jak już nie chciała spac przychodziła do mnie gryzła i ciągała za włosy.Ogólnie wszytsko gryzie co sie da...łącznie z laptopem.Może te jej nowe ząbki ją swedzą?Teraz opiekuje się nią moja siostra bo ja już jestem u siebie w anglii :| I najważniejsza i najlepsza wiadomość: prawdopodobie Fela zostanie u nas na stałe.Moja mama tak ją pokochała że nie chce jej już oddać :D :D :D Tato ma jeszcze wątpliwośi, ale myślę że go urobimy.Jeszcze przekonamy naszą stałą rezydentkę i wtedy będzie super.Dorosła Kicia odkąd przyniosłam Felę do domu była na mnie obrażona.Ani razu nie przyszła spać ze mną w łóżku!!!!a to poważna sprawa...mam nadzieję że mi kiedyś wybaczy i zrozumie że zyskała kocią koleżankę :) Felki już nie bije, czasami na nią nasyczy, a ostatnio jak ma dobry humor to gania się z nią po mieszkaniu.Także wszytsko jest na dobrej drodze do pełnej harmonii :D Może uda mi się wstawić zdjęcia ktregoś dnia.

ksha

 
Posty: 22
Od: Sob kwi 23, 2011 10:58
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw sie 11, 2011 17:38 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

To superrr wiadomość!!! Rezydentka przekona sie na bank :wink: ...no i czekamy na foteczki :P
ObrazekObrazek

Sonia93

 
Posty: 533
Od: Sob lis 20, 2010 23:19

Post » Pt sie 12, 2011 17:42 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Czy ktoś może wybiera się do Wawy i spowrotem w najbliższym czasie ??

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: masseur i 100 gości