Czarnulka coraz lepiej. Strasznie fajna koteczka. Myślę, że jeszcze trochę pracy aby nie była lękliwa i szukamy domku. To taka łasiczka, tchórzofretka z ruchów, gibkości. Przecudna.
Ksawery dostał gorączki- 41 stopni. Zbiłam szybciutko zimnym ręcznikiem. Ale musze kontrolować.
Rozśmieszył mnie rano bardzo jak po śniadanku poszedł robic kupkę. Natężał się i natężał , no ... jakieś 30 sekund. Wreszcie zrezygnował, rozejrzał się pod siebie czy cóś się udało i jak nic, wygramoił się ze swojej malutkiej kuwetki.
W pewnym momencie -pyk i balasek wyskoczył. Wystrzelił po prostu
Jeszcze go nie zważyłam a musze bo niewiele tej wagi jest.