"BO WY MUSICIE" - pytanie do fundacji i stowarzyszeń

[becia_73]

Ja bym takie osoby pytała, czy choć raz wpłaciły cokolwiek na tę fundację, która pomaga tyko do wysokości uzbieranych sum, a dług oznacza zagrożenie dla tych zwierząt, którymi już się opiekujecie.

Ludzi zwykle (choć zdarzają się wyjątki ) nie interesuję,że nie mamy za co zapłacić za lokal czy karmę..
Mamy po prostu być na każde skinienie i już ...a wpłacać kasę na koty..no przecież ludziom trzeba pomagać a zwierzęta ...to zwierzęta.

[becia_73]

Jak dobrze pójdzie 1% - czyli jakieś 20 - 80 zł w zależności od wysokości zarobków. Przecież świat można za to zbawić

Nawet nie, bo osobiście się spotykam z wypowiedziami.."ja nie daje na nikogo, bo mi też by nikt nie dał".

[grajda]

Odmówić jest bardzo trudno.Niestety całego kociego świata nie uda się uratować. Rozumiem jopop Twoje męki psychiczne. Mam tak samo, nie mogę spać , jestem oderwana myślami , rozkojarzona i ciągle myślę co by wykombinować miejsce dla potrzebującego kota.

[Aleba]

Jak dobrze pójdzie 1% - czyli jakieś 20 - 80 zł w zależności od wysokości zarobków. Przecież świat można za to zbawić

Nawet nie, bo osobiście się spotykam z wypowiedziami.."ja nie daje na nikogo, bo mi też by nikt nie dał".

Albo i tak - gdybyście pomogli, to moglibyście liczyć na mój 1%, ale skoro nie pomogliście, to na was nie wpłacę.

[becia_73]

Jak dobrze pójdzie 1% - czyli jakieś 20 - 80 zł w zależności od wysokości zarobków. Przecież świat można za to zbawić

Nawet nie, bo osobiście się spotykam z wypowiedziami.."ja nie daje na nikogo, bo mi też by nikt nie dał".

Albo i tak - gdybyście pomogli, to moglibyście liczyć na mój 1%, ale skoro nie pomogliście, to na was nie wpłacę.

dokładnie

[Fundacja KOT]

no co, płacę - wymagam

a z drugiej strony często niezamożne osoby, którym pomogliśmy np. w sterylizacjach stadka podopiecznych obiecują nam swój 1%, wpłaty rzędu 40 groszy czy 2 zł też się pojawiały - serio, serio i wtedy chociaż sam taki gest jest dla nas miły

[CoToMa]

Niedawno zadzwoniła do nas pani, która znalazła porzucone malutkie kocięta.
Chciała sama je odchować, gdy zaproponowałyśmy pomoc finansową, powiedziała, że sama wszystko kupi.
Prosiła tylko o rady, co ma robić i jak.

Byłyśmy w szoku, pozytywnym oczywiście...

[jopop]

oby same takie telefony byly

[CoToMa]

Niestety, takie to 1 na 1000...

[AnielkaG]

Ja nie mam fundacji a słyszę co najmniej raz w tygodniu że muszę. Bo się zajmuję kotami. A jak odmawiam to się dowiaduję że jestem taka i owaka, nawet tu na Forum (mogłabym zacytowac kilka PW). Albo dzwonią ludzie którzy nie wiem skąd mają mój numer.
A dużą pomoc dostałam tylko raz. Dzięki dziewczynie która adoptowała ode mnie kotkę.
Przepraszam że się wcinam, bo pytanie było do Fundacji ale ostatnio mi się czara goryczy przelała.