powiedzmy,że ja bym mogła wziąć ale co będzie jak nie dogada się z kotami??? już nie mam gdzie oddzielić-musiałby siedzieć w klatce- i co wtedy?kto weżmie? już teraz mam problem z rozdzielaniem....
no ale też cholera nie można pozwolić im zabrac go na tę wieś bo tam to oni go wyrzucą na dwór a idzie jesień,zaraz zima....co robić? może ktoś zrobi mu wydarzenie na fb?
każdy liczy! Podrzucę. sama wiesz Aniu jak my będący blisko zakoceni jesteśmy.J.D. także. A tu cisza.I z drugiej strony nie dziwota. Bied wiele DT mało.