PILNIE DOM: Larry od 25 str., Kazio: nasilenie alergii/IBD

Poprawa ogromna!
A Kazio na pewno w domu będzie wspaniałym towarzyszem i pewnie przyjemnie będzie obserwować jak staje się coraz śmielszy i bardziej ufny

Kolejne zdjęcia z wczoraj:

(z jakiegoś powodu lubi siedzieć w kuwetce. Ręczniczek i podusię rozkopuje (robi tzw. wojskowego/harcerskiego pilota :twisted:

) Jadł z tylnymi łapkami w kuwetce, tak jakby dawała mu poczucie bezpieczeństwa.

A tu go złapałam jak się oblizywał.

Myślę o Kaziu tam samiuteńkim i jakoś tak smutno.
Ech...

Dzielny kot :ok:

Ciesże się,ze jest poprawa

anulka111 pisze:Dzielny kot

Ciesże się,ze jest poprawa

Dzielny, dzielny. Widziałam jak mu przemywają ranki. Śpiewał bezgłośnie mantrę, jogin i oaza spokoju. :lol:

Naprawdę jest współpracujący.

A tak całkiem serio: jak go miziałam, to tylne łapki miał podkulone i się trząsł jak galareta. Pysiem się ocierał, przednie łapki tramplowały.
Kot chce, ale się boi. Kazio ma w sobie potencjał niesamowitego ciepła.
Co ta kobieta mu zrobiła, że on tak się boi człowiekowi zaufać?!
I to jest ta miłość do kotów?! To jest to "Bo ja proszę pani bardzo kocham koty."?! :evil:

Nie ma domku

Jak tak czytam, co piszecie, to wypisz - wymaluj nasz babiszon ! Jest taki sam ! Zgrywa Matke Teresę, a podejścia do kotów w ząb. Wszystkie takie wystraszone, że trzeba je oswajać bardziej niż dzikie (wolnożyjące) koty z osiedla. Boją się człowieka, jak ognia :evil:

Baby zresztą też. Też już myślałyśmy, co ona takiego tym biedakom robi, że takie wystraszone? To jest chyba ich wspólna cecha . Znaczy tych zbieraczek pipszonych :evil:

Jeszcze tylko dziś bazarek biedronkowy dla kociaków i Kazia też.
Zapraszam serdecznie - można wejść z mojego podpisu :ok:

Kazio pod koniec mizianek dostaje fixum dyrdum z radości. Wygląda to tak, że jak się już go porządnie wygłaszcze to on się turla po podłodze klatki i daje do głaskania wszystko: brzuch, pysio, szyjkę. Wszystko. Robi przy tym niezły kocioł w klatce, więc odsuwam miski z wodą i karmą.
Bardzo kochany z niego kot!

Prosimy o kciuki. Kazio jutro idzie do DT. Kciuki, żeby się zaaklimatyzował w DT i szybko znalazł DS.

DT będzie nieoceniona Wielbłądzio, mająca doświadczenie w otłuszczaniu kotów, co Kaziowi - szkielecikowi bardzo się przyda

joshua_ada pisze:Prosimy o kciuki. Kazio jutro idzie do DT. Kciuki, żeby się zaaklimatyzował w DT i szybko znalazł DS.

DT będzie nieoceniona Wielbłądzio, mająca doświadczenie w otłuszczaniu kotów, co Kaziowi - szkielecikowi bardzo się przyda

Skads znam tego nicka

Wielbłądzio :roll:

Ktoś jakby znajomy :mrgreen:

Dostałam właśnie informację o wstępnych kosztach pobytu Kazia i leczenia. Przyznam, że zbiło mnie z nóg.

Jeśli ktoś miałby ochotę wpłacić nawet 5 zł, 7 zł czy 10 zł to będę wdzięczna!
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kopernika 6/8, 00-367 Warszawa
92 1370 1109 0000 1706 4838 7305
bank DNB NORD Polska S.A. I O/Warszawa
z dopiskiem "dla Kazia"
(bardzo proszę o ten tytuł - ułatwi rozliczanie każdej wpłaty)

Wpłaty oraz faktura w rozliczeniach będą tu:
http://www.kocieadopcje.com/content/view/424/347/

Tak fixumuje Kazio, kiedy się go porządnie wymizia:

Daje brzucha, turla się, nie wie co ma ze sobą zrobić - tak świruje z radości - i rozwala posłanko.
To fantastyczny widok jak się Kazio rozluźnia, jak przestaje się bać.

Dziś przeprowadzka :ok:

Kazio już w DT, ale zestresowany. Tzn. jeszcze nie wyszedł z transporterka w klatce i saszetki jeść nie chce.

Ach ten Kazio... Oby załapał, oby się rozluźnił...

(w szpitaliku na początku jadł tylko w nocy. Ja ukułam taką teorię, że on u baby też mógł jeść tylko w nocy, bo np. bał się innych kotów, albo dostawał od nich wciry. Może wyczuwając koty Wielbłądzia też jeszcze nie wie, czy może jeść?)

PILNIE DOM: Larry od 25 str., Kazio: nasilenie alergii/IBD

Kto przegląda forum