Malutka strasznie dużo sika, od 4 rano 12 razy i bardzo długo przy tym siedzi, tak po 5 minut... No i znowu się chyba gorzej czuje. Kilka razy piła, ale nie je :/
Byłam z nią na kroplówce. Dostała znowu zastrzyki. Wet mówi, że wygląda trochę lepiej, temperatura 39,5. Convem dokarmiałam, teraz przejęli pałeczkę rodzice. Generalnie teraz jest osłabiona po całą wizytą u weta.
Zrobiłam test na pp - wyszedł negatywny.
Po powrocie wysikała się i poszła spać. Dałam jej trochę conva i pojechałam do pracy.
Nie wiem po prostu co robić, najbardziej mnie przeraża to, że mnie z nim nie ma. Nie wiem co się dzieje, a nawet jak pojadę to i tak nic nie mogę pomóc
Pije i dużo sika, ma biegunkę. Nie chce jeść. Jutro o 9:30 ma badania krwi Test na lamblie i pp negatywny. Osłuchowo ok, temp mniejsza. Jelita lepsze. Bolesności nie ma. Ale totalnie osowiały. A wczoraj wieczorem się bawił trochę jeszcze. Dziś już nic
słaby jest bardzo biedak a jak z łykaniem conwa? ile udaje się w niego wcisnąć? jest mozliwość ,że coś zjadł dziwnego? polizał chemię?-może w tym kierunku
Nie ma takiej możliwości, jest w pokoju, a tam nic nie ma.
Conva mu dałam około 12, umazałam mu pyszczek to oblizywał się po prostu. Sam nie chciał jeść. Wmusiłam w niego tak z 1/3 łyżeczki. Potem nie wiem bo pojechałam do pracy, rodzice mieli go karmić.