Widziałem koty pococito - kilka nowych zdjęć - str. 3

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 23, 2004 9:15

Ja Cie krece, Bubus jest po prostu cudowny :1luvu:
Ma lekkiego zeza chyba, a ja kocham zeza u kotow :lol: Takie zboczenie :roll:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon lut 23, 2004 9:19

Będę robić za narratora, bo Magdy nie ma: tak, Bubu ma zeza (jest też zwany zdaje się Zeziem).
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon lut 23, 2004 9:21

Maryla pisze:Będę robić za narratora, bo Magdy nie ma: tak, Bubu ma zeza (jest też zwany zdaje się Zeziem).


:1luvu:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon lut 23, 2004 9:25

Katy, dzięki , bo tak mi się właśnie coś wydawało.

A kotuchy przesłodkie, śliczniaste!!!!

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 23, 2004 9:44

Cześć....
Już jestem... dopiero co oddech złapałam po obejrzeniu zdjęć...
MAM CUDNE DZIECI tj. kotuchy :) Rosne w dumę :)

Co do Waszych obserwacji to tak...
Shila raz na dwa miesiące chodzi do fryzjera, bo jest Persem który sie strzyże :)
Bubu ma zeza i to wcale nie małego jak spojrzy na coś z lubierznością to można paść trupem ze śmiechu
Gacuś jest strasznie gruby choć jada jak wróbelek... a zdrowy jest jak dąb :)
Kapsel ma rozszczep wargi po - najpawdopodoniej - bliskim spotkaniu z samochodem. Ma też małe kłopoty neurologiczne. Jest u mnie od września i jeszcze nie wyleczyliśmy do końca świerzbowca i herpeswirusa- tak to świństwo się go mocno trzyma.
No i jeszcze Ciapuńcio... pierwsze moje "dziecko" specjalnej troski... Ciapa nie ma właściwej komunikacji między półkólami mózgu i efekt tego jest taki, że... głowa już poszła a nogi o tym jeszcze nic nie wiedzą... wygląda tak jakby miał zaburzenia błędnika. Poza częstym przewracaniem się nic mu nie jest... każdy mówi..ooo jaki biedny kotek... no i Ciapa jest najbardziej rozpieszczonym kotem na świecie, słodko sobie żyje i każe się bezprzerwy czochrać po brzuchu.

Oto moje dzieci. :)

Łomatko ... podis muszę zmienić bo zdjęcia już są :)
Magda
Obrazek
Obrazek

pococito

 
Posty: 1216
Od: Pon sie 12, 2002 20:02
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon lut 23, 2004 11:01

Przepiekne kociszcza, az sie oczy same do nich smieja :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87966
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lut 23, 2004 11:11

W koncu zobaczylam Twoje koty Magda :) , dotychczas znalam je jedynie z opowiesci :roll: :wink:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon lut 23, 2004 11:15

Zdjecia cudne, a juz na lopatki rozlozyl mnie rozczulony Kapselek :1luvu: .

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pon lut 23, 2004 11:17

Anja pisze:W koncu zobaczylam Twoje koty Magda :) , dotychczas znalam je jedynie z opowiesci :roll: :wink:


Miałaś do mnie przyjechać z TZ po Nowym Roku.................
Magda
Obrazek
Obrazek

pococito

 
Posty: 1216
Od: Pon sie 12, 2002 20:02
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon lut 23, 2004 11:21

pococito pisze:
Anja pisze:W koncu zobaczylam Twoje koty Magda :) , dotychczas znalam je jedynie z opowiesci :roll: :wink:

Miałaś do mnie przyjechać z TZ po Nowym Roku.................

To przyjade, z nim lub bez niego (bo ktos musi Hruptaka dogladac i dawac jej leki oraz czesto i malo jedzenia :roll: )
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon lut 23, 2004 11:25

Daga pisze:Zdjecia cudne, a juz na lopatki rozlozyl mnie rozczulony Kapselek :1luvu: .

Tak... jest bardzo kochany i przylepny....
Dziękujemy za wszystkie ochy i achy :)

Wojtek obiecał, że dorzuci jeszcze zdjęć :)
Magda
Obrazek
Obrazek

pococito

 
Posty: 1216
Od: Pon sie 12, 2002 20:02
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon lut 23, 2004 13:35 Re: Widziałem koty pococito :)

Wojtek pisze:Co do zdjęć - jestem ledwie amatorem, vitez mógłby się obrazić za stawianie mnie na równi z nim.


Bez przesady... a ja to co jestem - profi? :lol: . Drozszy sprzet wcale nie znaczy o poziomie zaawansowania :P . Tyle ze widac zdecydowana roznice w stylach fotografowania moim a Wojtka - nie bede sie rozpisywal :roll: . Zdjecia bardzo ladne, szczegolnie ciekawie Szila wyglada 8)
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 23, 2004 13:59

Vitez: może wszystkim kotom , którym zdjęcia zrobił Wojtek i Ty zrobisz? (nie bedę się napraszać).
Wtedy porównamy, czy to te koty takie piękne, czy ich zdjęcia? :D
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon lut 23, 2004 14:13

Piękne koty na pięknych zdjęciach.
Pierwszy raz widzę strzyżonego persa :D Słodko wygląda.

Maryla, ja chyba czego z Twojego opowiadania nie zrozumiałam. Zabrałaś kota bo dostał hebratę z cytryną? TZ kobiety bał się, że dla niego nie starczy? :wink: :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 23, 2004 14:21

Nelly pisze:
Maryla, ja chyba czego z Twojego opowiadania nie zrozumiałam. Zabrałaś kota bo dostał hebratę z cytryną? TZ kobiety bał się, że dla niego nie starczy? :wink: :D

Ubawiłam się po pachy.
Kicka vel Gacka zabrałyśmy , bo nowa właścicielka nie mogła się dogadać z mężem, czy go zostawić. Ania kilkakrotnie do niej dzwoniła i ona mówiła, że kot taki smutny siedzi a mąż każe go oddać. Za każdym razem miała powiedziane żeby nam go oddała. W końcu raz Ania zastała matkę nowej pani i wtedy ta powidziała że mu dała herbaty z cytryną.
I wtedy zażądałyśmy zwrotu kota. Na szczęście.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 171 gości