Zapytaj "hodowcę", czym karmił kociaka, jeśli to porządna karma, podawaj to samo. Bo chyba nie karmił kociaków polędwica sopocką?

Nie licz, że od razu załapie rozkład mieszkania, miski i kuwety. Dobrze jest na początku ograniczyć przestrzeń nowemu, ustawić miski i kuwetę blisko miejsca, w którym najczęściej przebywa. Jeśli nie chce pić wody, spróbuj mu dawać mleko dla kociąt (nie krowie) i stopniowo rozcieńczać wodą. Jeśli chodzi o aklimatyzację, to normalne, że koty na siebie syczą. Później będą się ganiać, walczyć itd. Ważne jest, żeby młody miał miejsce, gdzie może uciec (moje tymczasy chowały się w kąt pod kaloryferem, gdzie ich kocica nie mogła dosięgnąć), no i trzeba obserwować te "zabawy", czy nowemu nie dzieje się faktycznie krzywda. Moje dostawały bęcki od rezydentki, a chwilę później same ją zaczepiały i prosiły się o dokładkę;] Musisz tez dopieszczać swoją kotkę, która może być obrażona, musisz jej okazywać, że nadal jest najważniejszym kotem w domu;)
No i bardzo ważna rzecz - jeśli kotka nie jest wysterylizowana, musisz to zrobić (gdy już się sytuacja kocia trochę uspokoi), bo czas szybko leci, koty szybko dojrzewają i obudzisz się z ręka w nocniku, czyli ciężarna kotką.