Szylkretka mama rudasków - już w super domu :))))

Do góry, taka piękna kicia szybko znajdzie dom :!:

genowefa pisze:Do góry, taka piękna kicia szybko znajdzie dom

Oby, oby..
Wkrótce ukaże się ogłoszenie w dość poczytnej gazecie.

Nie ma odzewu na ogłoszenia o mamuśce - może dlatego, że zgodnie z prawdą piszę, że kotka bezdomna

Ona powinna znaleźć jakiś dom lub tymczas, nim zacznie robić się zimno

Kicia czeka!!!

Byłyśmy ostatnio zrobić kociej mamusi zdjęcia, bo te, co ma stare są brzydkie, ale akurat zaszło słońce i znowu wyszły kaszaniaste.
Kicia pilnuje się podworka, ale gospodarze nie chcą jej w domu - wystarczy im 1 kot i jeszcze kupili sobie pieska szczeniaczka, ktory bardzo się z tą szylkrecią polubił, wiadomo więc, że akceptuje ona psy.

Idzie zima, chcemy zanieść kici budkę ze styropianu, ale to tylko namiastka domu

Kotka jest bardzo miziasta, kochana, barankuje i się tuli - uwielbia suchą karmę, jak jej zaniosłyśmy, to zjadła od razu łapczywie całą michę!
Mam nadzieję, że znajdzie przed zimą ciepły kąt z pełną michą chrupeczek i rękami do głaskania

Z wdzięczności za chrupki i mizianki odprowadziła nas pod furtkę, jakby czuła, że chcemy dla niej jak najlepiej.

Dodam, że po sterylce kicia wygląda dużo lepiej - poprawiła się jej sierść, jest miła w dotyku, a i całe ciałko jest mięciutkie i takie do kochania

Kicia ma szansę na dom, ale to aż IX piętro, balkon bez siatek, nie otwierają go i ze względu na 6 letnie dziecko jest zamykany na kluczyk.
I chcialabym i boję się

robi się zimno, to jednak jest dom, a ta pani byla bardzo mila i lubi koty.
Będzie wizyta przedopcyjna i jestem dobrej myśli, jednak jakiś tam niepokoj jest

Ja się do adopcji nie nadaję, to za duża odpowiedzialność i stres dla mnie powierzyć życie kota komuś obcemu

Mimisia pisze:Kicia ma szansę na dom, ale to aż IX piętro, balkon bez siatek, nie otwierają go i ze względu na 6 letnie dziecko jest zamykany na kluczyk.
I chcialabym i boję się robi się zimno, to jednak jest dom, a ta pani byla bardzo mila i lubi koty.
Będzie wizyta przedopcyjna i jestem dobrej myśli, jednak jakiś tam niepokoj jest
Ja się do adopcji nie nadaję, to za duża odpowiedzialność i stres dla mnie powierzyć życie kota komuś obcemu

Dla tego powinien być zabezpieczony, za chwilę dziecko nauczy się otwierać kluczyk :roll:

Co będzie jak dziecko dorośnie, za trzy, cztery lata będzie już mądrzejsze i zacznie wychodzić na balkon, kot nadal będzie myślał jak dziecko.

Pani zrezygnowała sama, po tym, jak ją uświadomiłam na temat zabezpieczeń i ryzyku związanym z IX piętrem

Na razie nie jest w stanie zabezpieczyć wszystkiego jak trzeba i pomyśli o adopcji jakiegoś kotka dopiero, jak będzie mogła zapewnić mu bezpieczeństwo. Uczciwie z jej strony.
A kicia ciągle bezdomna

Musimy jej w końcu tę budkę zrobić, bo tam na podworku jest taka po dużym psie, bez styropianu.

biedna koteczka, taka śliczna, a ludzie tacy bez serca :cry:

Niestety, takich nie brak... :roll:

Co z kotusia?? :ok:

Wydaje mi się, że u kici bez zmian. Nie jestem w bliskim kontakcie z tymi ludźmi, ale gdybym znalazła kotce dom, to bym się skontaktowała. Narazie doskwiera mi brak dobrych zdjęć, zrobionych za dnia, bo z lampą błyskową nie umiem robić ładnych fotek. To by zwiększyło jej szanse na domek. Zrobiłyśmy co możemy, Kalina kicię ciachnęła, zawiozłyśmy jej budkę, a teraz ogłaszamy...Mam nadzieję, że przed mrozami się uda znaleźć jej jakiś dom.

do góry

Ciężka sprawa z tą kicią. Prawie nikt się nią nie interesuje. Były w listopadze ze 2 telefony, ale rozeszło się po kościach. Może to wina zdjęć, bo nie ma zbyt dobrych. Nie mogę się doprosić jej karmicieli o nowe, lepsze, a samej jakoś mi tam nie po drodze z aparatem. Z tego co wiem, to kitka korzysta z budki. Dobre i to.

podniose

Szylkrecia czeka!

Szylkretka mama rudasków - już w super domu :))))

Kto przegląda forum