» Sob lut 14, 2004 0:07
bardzo ci współczuje z powodu smierci koteczki. przezyłam cos podobnego. moj kociak byl z ulicy i odszedl z wewnetrznych obrazen. ale nie zaluje, ze go wzielam. byl taki kochany. dzieki niemu mam terz Tygrysa, bo gdyby nie Odkurzaczyk nie zdecydowałabym sie na drugiego kota.
Wiem jakie to niesprawiedliwe.
kiedys na Animal planet widzialam schronisko dla kociąt. Tam ludzie przyjezdzali o swicie, zeby moc sobie wziąc kociaka ze schroniska. i tylko raz w tygodniu. gdyby u nas kotki byly sterylizowane, nie byloby takich tragedii. Koty bylyby pożądane i upragnione. i przezywalyby wszystkie urodzone kocięta.