Ratunku - Łódź - 7 kotów do zabrania. Ich pani umiera...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 30, 2011 18:26 Re: Ratunku - 7 kotów w potrzebie. Ich pani umiera...

Wczoraj byli ze Spoldzielni robic dezynfecje czy deratyzacje nie wiem dokladnie jak to sie nazywa w mieszkaniu,ale martwie sie o koty czy im to nie zaszkodzi szczegolnie Kasi tej astmatyczce.Prawde mowiac ta dezynfekcja nic nie da dopuki nie posprzata sie chalupy z tych ,,syfow,, i nawet odrobaczanie kotom tam na miejscu nic tez nie da

Dorato

 
Posty: 189
Od: Pt sty 28, 2011 19:07

Post » Sob kwi 30, 2011 21:39 Re: Ratunku - 7 kotów w potrzebie. Ich pani umiera...

Dorato pisze:Wczoraj byli ze Spoldzielni robic dezynfecje czy deratyzacje nie wiem dokladnie jak to sie nazywa w mieszkaniu,ale martwie sie o koty czy im to nie zaszkodzi szczegolnie Kasi tej astmatyczce.Prawde mowiac ta dezynfekcja nic nie da dopuki nie posprzata sie chalupy z tych ,,syfow,, i nawet odrobaczanie kotom tam na miejscu nic tez nie da

dla kota z astma to może byc bardzo bardzo trudne :(
To jest toksyczne :evil:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob kwi 30, 2011 22:03 Re: Ratunku - 7 kotów w potrzebie. Ich pani umiera...

Tragiczna sytuacja, oby udało się coś znaleźć tym biedakom.
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Sob kwi 30, 2011 23:20 Re: Ratunku - 7 kotów w potrzebie. Ich pani umiera...

Justa&Zwierzaki pisze:
Dorato pisze:Wczoraj byli ze Spoldzielni robic dezynfecje czy deratyzacje nie wiem dokladnie jak to sie nazywa w mieszkaniu,ale martwie sie o koty czy im to nie zaszkodzi szczegolnie Kasi tej astmatyczce.Prawde mowiac ta dezynfekcja nic nie da dopuki nie posprzata sie chalupy z tych ,,syfow,, i nawet odrobaczanie kotom tam na miejscu nic tez nie da

dla kota z astma to może byc bardzo bardzo trudne :(
To jest toksyczne :evil:

Z tego co się orientuje, a mam wiedzę z przed kilku lat. To na czas działania większości środków (a na pewno tych działających od ręki) wszystkie istoty żywe, też miski, szklanki i inne naczynia służące do przechowywania żywności, powinny być usunięte z pomieszczeń. Powinien być z takiej akcji protokół, można dopominać się w firmie przeprowadzającej dezynsekcje (tu) tam będą zastosowane środki i zalecenia.
pwpw
 

Post » Nie maja 01, 2011 7:18 Re: Ratunku - 7 kotów w potrzebie. Ich pani umiera...

U mnie też pryskali - na prusaki...
W blokach niestety się zdarzają...
Pierwsze pryskanie było jakimś niefajnie pachnącym płynem, ale pan zapewniał, że to nie powinno być toksyczne dla ludzi i zwierząt domowych...
Jednak wyprowadziłam swoje koty do mamy na pół dnia i przywiozłam je dopiero, jak wszystko dokładnie wymyłam.
Teraz przychodzą pryskac profilaktycznie - co 3 czy 4 m-ce - pryskają tylko w pionach wentylacyjnych czymś bezwonnym i nic się nie dzieje złego...

To wszystko chyba zależy od użytego środka...
Pan od pryskania tłumaczył mi, że w mieszkaniach nie mogą pryskać niczym mocno toksycznym ze wzglądu na lokatorów - w tym dzieci...

Mam nadzieję, że nic się koteczkom nie stało...
Choć ta czarnulka z astmą faktycznie mogła to źle znieść... :(
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 01, 2011 14:52 Re: Ratunku - 7 kotów w potrzebie. Ich pani umiera...

Facet ktory pryskal mowil ze to nie jest szkodliwe dla ludzi i zwierzat i jak na razie koty maja sie niezle. Robactwo nadal lazi odporne na odkazanie,najgorszy jest tam ten smrod moczu.Zanioslam kuwete taka z dziurkami,ale na drugi dzien synus odstawil bo stwierdzil ze to za duzo roboty bo trzeba myc kuwete i dziurkacz,a oni nie myja misek tylko wylewaja do sedesu odchody i odstawiaja.

Dorato

 
Posty: 189
Od: Pt sty 28, 2011 19:07

Post » Nie maja 01, 2011 14:57 Re: Ratunku - 7 kotów w potrzebie. Ich pani umiera...

Przydalby sie zwirek ale ja niestety nie moge im kupic bo mnie nie stac,mam bardzo duzo swoich kotow i kilka do adopcji.Tam potrzebne jest wszystko nawet nie bylo papieru toaletowego ,oczywiscie kupilysmy

Dorato

 
Posty: 189
Od: Pt sty 28, 2011 19:07

Post » Pon maja 02, 2011 9:04 Re: Ratunku - 7 kotów w potrzebie. Ich pani umiera...

Te koty naprawdę potrzebują pomocy...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 03, 2011 11:14 Re: Ratunku - 7 kotów w potrzebie. Ich pani umiera...

Jest wielki problem ze starsza pania,ona nie bierze wogole lekow,nie slucha sie,zapomina o jedzeniu,a powinna jesc bo ma cukrzyce i moze zapasc w spiaczke a wtedy koniec.Z glowa tez nie najlepiej,wymysla ze koty tylko lubia whiskasy i suchy friskies dla juniorow wiec kupujemu dla spokoju.
Babcie chyba trzeba bedzie zamknac jednak w psychiatryku bo inaczej sie nie da.

Dorato

 
Posty: 189
Od: Pt sty 28, 2011 19:07

Post » Wto maja 03, 2011 15:18 Re: Ratunku - 7 kotów w potrzebie. Ich pani umiera...

Śliczne, biedne koty :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 03, 2011 22:05 Re: Ratunku - 7 kotów w potrzebie. Ich pani umiera...

Biedne...
Panią trzeba jakoś przekonać, żeby je oddała.
Na razie - niech jedzą i whiskasy, byle się domki dla nich znalazły...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 05, 2011 6:27 Re: Ratunku - 7 kotów w potrzebie. Ich pani umiera...

Podniosę...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 05, 2011 21:18 Re: Ratunku - 7 kotów w potrzebie. Ich pani umiera...

Juz bylyby chetne dwa domki tymczasowe, ale kotow nie mozna zabierac po jednym bo babcia zdenerwuje sie i wiecej nie da.I tak trzeba bedzie zabrac je podstepem,i wszystkie od razu. Tylko problem ze nie ma gdzie ich przetrzymac, jakos to wszystko czarno widze.

Dorato

 
Posty: 189
Od: Pt sty 28, 2011 19:07

Post » Sob maja 07, 2011 16:23 Re: Ratunku - 7 kotów w potrzebie. Ich pani umiera...

Juz nie chce mi sie nic tu pisac bo nikt nie zagladai nie kibicuje,i dlatego odbiera mi to checi.A problem jest powazny,bez zachet nie damy rady pomoc kotom.

Dorato

 
Posty: 189
Od: Pt sty 28, 2011 19:07

Post » Sob maja 07, 2011 17:23 Re: Ratunku - 7 kotów w potrzebie. Ich pani umiera...

Przede wszystkim trzeba przekonać starszą panią, żeby oddała koty. Przynajmniej część z nich. Trzeba mieć pewność, że te koty uda się stamtąd wyciągnąć...
Postarajcie się porozmawiać z panią na poważnie i przemówić jej do rozsądku...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 751 gości