Proszę o pomoc

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 19, 2011 18:44 Re: Proszę o pomoc

Tak!-oprócz tego może dawać rzut na stawy, wtedy koty niechętnie chodzą, czasem utykają, liżą łapki.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto kwi 19, 2011 19:02 Re: Proszę o pomoc

katka_93 pisze:Znalazłam na jednej stronie objawy tej choroby i prawie wszytko się zgadza...ostatnio ta pani zobaczyła ze kotek ma nadżerkę, pisało ze choroba wiąże eis z układem oddechowym tak ? Występowały szmery w oskrzelach jak go badała

tak, mogą wystąpić komplikacje i to poważne.Z żółtaczka włacznie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55984
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto kwi 19, 2011 19:23 Re: Proszę o pomoc

Jak możesz to podjedź tutaj : http://provet.com.pl/index1.html
Nowo otwarty wet obok supermarketu, mają lab i wszystko co potrzeba, kilku specjalistów.

Alaskan w Będzinie też jest dobry.

Jak już całkiem nie będziesz miała pomysłu to zbierz manatki i leć do DG na Majakowskiego do Molickich.

Możesz napisać dokładnie w których przychodniach byłaś? Wtedy będe mogła Ci coś o nich napisać.
Obrazek Obrazek

Faflok

 
Posty: 448
Od: Czw kwi 29, 2010 12:13
Lokalizacja: pow. 500 tys :)

Post » Wto kwi 19, 2011 19:41 Re: Proszę o pomoc

My nasze koty leczymy w dwóch lecznicach w Sosnowcu w Lupusie i w Almavecie na ul. Brackiej na Pogoni, ale napisałaś że do Lupusa nie pójdziesz tylko nie wiem z jakiego powodu więc trudno mi się do tej wypowiedzi ustosunkować?

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto kwi 19, 2011 20:19 Re: Proszę o pomoc

Katka, jak masz uspać Oczko, to mogę przyjechać jutro wieczorem do ciebie do domu i go zabrać. Będę go leczyła sama i na własny koszt - ale nie wróci do ciebie. Bo jedyne co mu było u mnie to uszkodzona rogówka - powikłanie po KK, o którym wiedziałaś.
Mógł się oczywiście przeziębić w drodze - shit happens, ale wtedy do mnie nie dzwoniłaś i nie pisałaś.
Czy był odrobaczany na te robale wewnętrzne? Cestal na przykład? Bo zrudziałe futerko u czarnego kota może świadczyć o robaczycy. Ostatnia wiadomość ( z wczoraj wieczora) była, że z nim lepiej, ale jak się tak pogorszyło oczywiście pomogę. Mój numer masz.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24274
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto kwi 19, 2011 20:55 Re: Proszę o pomoc

BTW Amavet jest 1 przystanek autobusowy od Ciebie - na przeciwko kościoła, za Biedronką. Tam gdzie pizzeria primavera czy jakoś tak. Moja oferta wciaz aktualna- jesli uznasz, że cię to przerasta, zabieram kota z powrotem na DT. Wystarczy 1 telefon i tego samego dnia jestem po Oczka. Uwzględnij tylko proszę, że pracuję zawodowo i nie mam samochodu - to może zająć mi kilka godzin ale na pewno przyjadę jeszcze tego samego dnia.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24274
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto kwi 19, 2011 21:01 Re: Proszę o pomoc

Jeśli masz blisko do Almavetu to polecam! Tam są kobietki które wiedzą co robią i na pewno nikt Cię z kwitkiem nie odprawi!
Ostatnio edytowano Wto kwi 19, 2011 21:37 przez Faflok, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

Faflok

 
Posty: 448
Od: Czw kwi 29, 2010 12:13
Lokalizacja: pow. 500 tys :)

Post » Wto kwi 19, 2011 21:18 Re: Proszę o pomoc

katka_93 Ciągłe zmienianie weterynarzy nie jest dobrym wyjściem. Wiem że byłaś już w Lupusie, na Będzińskiej i teraz chodzisz na Widok. No cóż nie spodziewaj się efektów leczenia jeżeli wciąż zmieniasz weta. Każdy ma swoją technikę prowadzenia zwierzaka.
Co do Almavetu zgadzam się....lecznica bardzo dobra. Ale musisz liczyć się z kolejnymi kosztami - leczenia kota zawsze jest kosztowne. Więc może lepiej już zostań tam gdzie jesteś - nie wierzę by kota uśpili.
Ale pamiętaj że trzeba czasem wykonać badania,by móc postawić odpowiednią diagnozę - to wszystko niestety kosztuje.

Przeciętnie sama wizyta u weta kosztuje + leki + badania + witaminy.
MIKUŚ
 

Post » Śro kwi 20, 2011 6:12 Re: Proszę o pomoc

Co z kotem?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24274
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro kwi 20, 2011 6:48 Re: Proszę o pomoc

Dziękuje za pomoc. Mikuś Koszty przy leczeniu kotka są nieważne bo ważniejsze jest zdrowie pupila bo każdy w domu go kocha ;) .kropkaXL jeśli chodzi o lizanie łapek to robi to bardzo często. Jeszcze raz dzięki za pomoc. Razem z panią doktor damy rade ;) pozdrawiam . Z Alienor wszystko wyjaśnione..

katka_93

 
Posty: 21
Od: Sob sty 29, 2011 20:50
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro kwi 20, 2011 7:06 Re: Proszę o pomoc

Alienor pisze:Moja oferta wciaz aktualna- jesli uznasz, że cię to przerasta, zabieram kota z powrotem na DT. Wystarczy 1 telefon i tego samego dnia jestem po Oczka. Uwzględnij tylko proszę, że pracuję zawodowo i nie mam samochodu - to może zająć mi kilka godzin ale na pewno przyjadę jeszcze tego samego dnia.

To od ciebie kot był? Dlaczego DS nie skontaktował sie z tobą? Miał gdzie szukać pomocy.Porady i wskazania dobrego weta.I jeszcze bez uzgodnienia z DT rozważał propozycje uspienia? Osobiście nie podoba mi się takie podejście bo sama jestem DT. Nie wierzę,ze Alienor nie skierowałaby ciebie do dobrego weta, nie podpowiedziała. Nie wierzę też ,ze nie mówiła ze w razie kłopotów masz kontaktować się. A jeszcze piszesz,ze kot jakiś czas choruje.
Koty "wydawane" do DS maja prawo rozłożyć się.Stres swoje robi.Mają prawo zrobic wiele dziwnych rzeczy .To wrażliwe zwierzę.
Co z kotem!?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55984
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro kwi 20, 2011 10:29 Re: Proszę o pomoc

zaznaczam
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro kwi 20, 2011 12:46 Re: Proszę o pomoc

To od ciebie kot był? Dlaczego DS nie skontaktował sie z tobą? Miał gdzie szukać pomocy.Porady i wskazania dobrego weta.I jeszcze bez uzgodnienia z DT rozważał propozycje uspienia? Osobiście nie podoba mi się takie podejście bo sama jestem DT. Nie wierzę,ze Alienor nie skierowałaby ciebie do dobrego weta, nie podpowiedziała. Nie wierzę też ,ze nie mówiła ze w razie kłopotów masz kontaktować się. A jeszcze piszesz,ze kot jakiś czas choruje.
Koty "wydawane" do DS maja prawo rozłożyć się.Stres swoje robi.Mają prawo zrobic wiele dziwnych rzeczy .To wrażliwe zwierzę.
Co z kotem!?[/quote]

Zadaję sobie te same pytania. I o Lupusie i o Almavecie mówiłam przy adopcji, doradzałam też kontakt zarówno ze mną jak i z ludźmi z forum w razie problemów - kontakt ze mną w razie poważnej choroby kota był zresztą w umowie adopcyjnej. Ostatnio katka_93 się ze mną skontaktowała - mówiła, że młody zachorował, była zdziwiona zmianą barwy futerka - czarne na całym ciele, na brzuchu zaczęło rudzieć. Tłumaczyłam, że w przypadku czarnego kota świadczy to o zmianie na złe w organizmie - coś poważnego musi się dziać, by futro zaczęło zmieniać kolor. Wyjaśniłam też, że w przypadku nawracających lub opornych w leczeniu infekcji weci robią testy FIV/FeLV nie po to by wyciągnąć kasę, ale by nie męczyć niepotrzebnie zwierzęcia.
Wczoraj zadzwoniłam znów do niej i potwierdziłam ofertę - przecież nie po to troszczyłam się o Oczko i jego rodzeństwo, żeby teraz olać sprawę. Powiedziała,że już wie z czym walczy - dzięki dziewczyny :1luvu: - i że pójdzie do weta. Czekam na wieści, w razie czego zadzwonię pod wieczór. BTW odchorowuję tę całą akcję z wczoraj - w poniedziałek wieczorem dostałam smsa,że już lepiej a we wtorek wieczorem przeczytałam, że Oczko może lada chwila umrzeć. 8O
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24274
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro kwi 20, 2011 12:58 Re: Proszę o pomoc

Kciuki za Oczko. Będzie dobrze. :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55984
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro kwi 20, 2011 13:14 Re: Proszę o pomoc

W zasadzie w nowym domu to Feli - imię Oczko przylgnęło do kici, bo zamiast jednego z oczek było coś przypominającego rozgotowaną wiśnię z kompotu...
Cała czwórka była szczepiona u mnie w domu - wyszły do końca z kataru akurat wtedy, jak mrozy 20 stopniowe i potworne śnieżyce sparaliżowały całą okolicę - łatwiej było przywieźć szczepionki do domu, niż wozić koty do weta i z powrotem. Zwłaszcza, że ja niezmotoryzowania :oops:
A teraz zmykam "umierać" w ciszy :wink:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24274
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości