To od ciebie kot był? Dlaczego DS nie skontaktował sie z tobą? Miał gdzie szukać pomocy.Porady i wskazania dobrego weta.I jeszcze bez uzgodnienia z DT rozważał propozycje uspienia? Osobiście nie podoba mi się takie podejście bo sama jestem DT. Nie wierzę,ze Alienor nie skierowałaby ciebie do dobrego weta, nie podpowiedziała. Nie wierzę też ,ze nie mówiła ze w razie kłopotów masz kontaktować się. A jeszcze piszesz,ze kot jakiś czas choruje.
Koty "wydawane" do DS maja prawo rozłożyć się.Stres swoje robi.Mają prawo zrobic wiele dziwnych rzeczy .To wrażliwe zwierzę.
Co z kotem!?[/quote]
Zadaję sobie te same pytania. I o Lupusie i o Almavecie mówiłam przy adopcji, doradzałam też kontakt zarówno ze mną jak i z ludźmi z forum w razie problemów - kontakt ze mną w razie poważnej choroby kota był zresztą w umowie adopcyjnej. Ostatnio katka_93 się ze mną skontaktowała - mówiła, że młody zachorował, była zdziwiona zmianą barwy futerka - czarne na całym ciele, na brzuchu zaczęło rudzieć. Tłumaczyłam, że w przypadku czarnego kota świadczy to o zmianie na złe w organizmie - coś poważnego musi się dziać, by futro zaczęło zmieniać kolor. Wyjaśniłam też, że w przypadku nawracających lub opornych w leczeniu infekcji weci robią testy FIV/FeLV nie po to by wyciągnąć kasę, ale by nie męczyć niepotrzebnie zwierzęcia.
Wczoraj zadzwoniłam znów do niej i potwierdziłam ofertę - przecież nie po to troszczyłam się o Oczko i jego rodzeństwo, żeby teraz olać sprawę. Powiedziała,że już wie z czym walczy - dzięki dziewczyny

- i że pójdzie do weta. Czekam na wieści, w razie czego zadzwonię pod wieczór. BTW odchorowuję tę całą akcję z wczoraj - w poniedziałek wieczorem dostałam smsa,że już lepiej a we wtorek wieczorem przeczytałam, że Oczko może lada chwila umrzeć.
