Czarne diabły skolonizowały moje łóżko...
W tej chwili kłębi się tam pełno footer- solarka
W nocy zrobiły ze mnie torebkę herbaty... całe szczęście mam jeszcze niezawodny śpiwór

Straszne rozrabiaki... spały ze mną...na to spały trzeba wziąć dużą poprawkę, bo co jakiś czas coś wsadzało mi nosa w nos, sprawdzało czy dobrze smakuję- skubańce mają ostre te mleczaki i nie wiem skąd taką siłę gryzienia, że człowiek się budzi z krzykiem "ała" ...
Także średnio wyspanam

standardowy w miarę spokojny poranek , ze stałą niespodzianką by Wituś przy WC ...
Będę dziś musiała kupić RC kitten, bo znika w mgnieniu...nie żeby diabły tak konsumowały, Carmen tak je...i Wiktor wpadnie poskubać i Minia i Rejcia... i opakowanie 400g znika w dzień ...
Już się przesyłki nie mogę doczekać!
10kg karmy

40l żwiru

48 puszek
Tequila przyszła
Ona jest taka śmieszna

Ulubione miejsce do spania, po tym jak zlikwidowałam jej kryjówkę za piecem, to parapet.
Dziś rano zastałam ją na nim z wywalonym brzuchalem i łapami w górze
Żeby jeszcze tak nie uciekała

da sie pogłaskać, nie gryzie, nie warczy
Zhohanek się ośmiela, wyłazi z WC... z bratem mówimy na Zytkę i Zohanka WC-kotki

non stop siedzą tam

wychodzą na żer i kuwetę, trafiają bezbłędnie.
Dają się głaskać, Zyta fuczy, ale nie ugryzie...
Kawa... i do roboty...