Kinus - ja w sprawie nieudanych prób pobrania moczu do badania - moja kotka miała jakiś czas temu robione badania - kiedy poszliśmy na pobranie krwi wet po prostu odpowiednio nadusił pęcherz podstawiając wpierw pojemniczek. Kotkę to nie bolało, bez problemu udało się w ten sosób uzyskać mocz do badania i w dodatku niczym nie zanieczyszczony.
Kilka razy już widziałam taką akcję 'sikania na zawołanie' i myslę, że to dobry pomysł.