Skontaktowałam się z Fundacją Pod Jednym Dachem. Chętnie pomogą, ale koniecznie potrzebujemy kogoś, kto mógłby pojechać do Zochcina i zewidencjonować koty. Dobrze by było, gdyby ktoś nadzorował akcję na miejscu, a niestety na razie nie udało mi się znaleźć nikogo z tamtej okolicy :/
Napisałam wczoraj do s. Małgorzaty z kilkoma zasadniczymi pytaniami
- o nr telefonu do weterynarza, który się zajmuje tymi zwierzakami,
- o to czy będzie miał kto chodzić/jeździć z kotami na wizyty,
- czy te koty są oswojone, czy będzie problem z ich złapaniem,
- czy znalazłoby się miejsce, w którym koty przez 10-14 dni po zabiegu mogłyby odpoczywać i czy ktoś by się nimi mógł w tym czasie zająć.
Jeszcze mi nie odpisała. Czekam z niecierpliwością.
Jak tylko coś będę wiedzieć - napiszę.
A w między czasie musimy koniecznie znaleźć kogoś z Ostrowca Świętokrzyskiego albo okolic, kto mógłby tam pojechać
