- wtedy mogłam pomóc, nie finansowo, ale pokierować do weta i z tego co pamiętam, mówiłaś że zostajesz juz przy tej lecznicy ( akurat chodzi o Doran) jeśli jest to zaprzyjaźniona lecznica spróbuj na tzw. "zeszyt" - może lekarz się zgodzi i spłacisz koszty w ratach. Jednak radzę udaj się pilnie do weta - objawy jakie opisujesz są bardzo poważne i moga zagrażać życiu kotka

