urojona ciąża?? POMOCY było: nadpobudliwość..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 27, 2004 11:22

Agi pisze:Nie znam się, ale postawa pani wet mi się nie podoba wcale. Możesz napisać u kogo byłaś?


napisałam Ci na PW :)

Nelly pisze:Czy ta pani doktor nie słyszała o organizmach, na które relanium nie tylko nie działa ale może wręcz wywołać odwrotny od zamierzonego skutek?


powiedziała mi to dzisiaj, że jest to możliwe, ale kazała podawać relanium (tabletki sa po 2mg) bo hydroxyzyna jest beee, powiedziała też, że jak nie podziała relanium, to przepisze jej signopan.

pozdrawiam
YYahyoo & Kira & Melody

yyahyoo

 
Posty: 667
Od: Wto paź 14, 2003 18:10
Lokalizacja: Warszawa-Gocław

Post » Wto sty 27, 2004 12:04

Moja Kretka miała jakieś dwa lata temu zdiagnozowaną ciążę urojoną... Ale zachowywała się inaczej - była dość przytulna, mrukliwa. W kółko nosiła w pyszczku malutkiego misia (jak kocię) i miauczała. Opiekowała się nim. Faktycznie - była dość głośna :roll: .
Lekarz powiedział, żeby jej tego misia zabrać, poza tym dostała zastrzyk (niestety, nie wiem, co; teraz już jestem mądrzejsza i bardziej świadoma, więc pytam do skutku...). Przeszło jej po ok. 2 tygodniach. Jeśłi chcesz, to zadzwonię do tamtego weta i dopytam.
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Wto sty 27, 2004 13:20

Happy pisze:zachowywała się inaczej - była dość przytulna, mrukliwa. W kółko nosiła w pyszczku malutkiego misia (jak kocię) i miauczała. Opiekowała się nim. Faktycznie - była dość głośna :roll:

no własnie, a Kira nic z takich rzeczy nie robi!!! zrobiła się głośna, ale tak "agresywnie" raczej niz przymilnie ....
nie wiem juz co robic.. :(
YYahyoo & Kira & Melody

yyahyoo

 
Posty: 667
Od: Wto paź 14, 2003 18:10
Lokalizacja: Warszawa-Gocław

Post » Wto sty 27, 2004 20:52

byłam znowu u weta :( odradził mi jednak relanium w takiej dużej dawce i zapytał u kogo byłam...:oops:
przyznałam się i wet zrobił 8O
ale dzisiaj poradził mi po zbadaniu Kiry, podanie jej jednak jednorazowo 20 mg xydroxyzyny.
aaa już wiem, powiedział, że pobudzenie zamiast uspokojenia kota po relanium to tzw. "paradoksalna rekacja na lek" - czy jakoś tak :oops:

mam nadzieję,k że kota jednak się uspokoi dzisiaj, bo wczoraj nie dała TZtowi wcale spać biedaczek!!! :cry:

urojonej ciązy nie wykluczył, ale stwierdził, że musi to sprawdzić, bo to prawie niemozliwe.... nic na nią nie wskazuje, poza diagnozą pani wet :?

pozdawiam

P.S.: Czy ktos z Was miał może podobny problem - tzn hałasy z rzucaniem się na drzwi w nocy??? jak sobie poradziliście???
YYahyoo & Kira & Melody

yyahyoo

 
Posty: 667
Od: Wto paź 14, 2003 18:10
Lokalizacja: Warszawa-Gocław

Post » Wto sty 27, 2004 23:30

Yahhoo, u mnie rzucanie sie na drzwi oznacza pierwsza faze rui u Leeloo... ale rozumiem, ze kotka jest wysterylizowana, bo ktos by na to wczesniej wpadl 8) . Czasem zdarza sie (nawet po sterylizacji) syndrom tzw trzeciego jajnika.

Jesli chodzi o relanium, to na Daisy np w ogole nie dziala zadna dawka (chociaz bylo sprawdzane glownie pod wzgledem zwiekszenia apetytu, a nie uspokajania)...

A u kogo tak slawnego bylas? Jesli mozesz, napisz na pw, nie chcialabym trafic do takiej wetki NIGDY :twisted:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro sty 28, 2004 13:20

Beata pisze:Yahhoo, u mnie rzucanie sie na drzwi oznacza pierwsza faze rui u Leeloo... ale rozumiem, ze kotka jest wysterylizowana, bo ktos by na to wczesniej wpadl 8) . Czasem zdarza sie (nawet po sterylizacji) syndrom tzw trzeciego jajnika.

a czy ten syndrom da sie jakoś "wyleczyć" czy to poprostu tak jest do konca zycia kota, że daje o sobie znac co jakis czas??


Beata pisze:A u kogo tak slawnego bylas? Jesli mozesz, napisz na pw, nie chcialabym trafic do takiej wetki NIGDY :twisted:


napisałam Ci na PW :D
YYahyoo & Kira & Melody

yyahyoo

 
Posty: 667
Od: Wto paź 14, 2003 18:10
Lokalizacja: Warszawa-Gocław

Post » Śro sty 28, 2004 14:14

Czyli nadal nic konkretnie nie doradzili Tobie.
Co do relanium, pisałam, że nie tylko może nie pomóc ale wręcz odwrotnie zadziałać co okazało się być prawdą w kotki przypadku.
Na urojoną ciążę, to też nie wygląda, zupełnie. Ale przecież ta burza hormonalna w jej organiźmie po sterylce trochę może trwać, może to po prostu to i przejdzie jakoś samo.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 28, 2004 14:42

Ruje mogą wystepować u sterylizowanych kotek i suk, ze wszystkimi objawami.
U suk jest to nawet wydzielanie przyciągającego psy zapachu.
Stopniowo są coraz słabsze, aż do wygaśnięcia..a kiedy to nastepuje, pewnie jest to sprawa indywidualna.

Eva

 
Posty: 2399
Od: Wto lut 05, 2002 17:24

Post » Śro sty 28, 2004 14:46

W żadnym wypadku nie dawaj kotu Signopamu...
Przez pomyłkę podany, spowodowal, że prze 5 godzin musieliśmy siedzieć z kotem i pilnować, wywolal bardzo silne pobudzenie, przy czym kot byl połprzytomny i częściowo agresywny.

Podobno na koty relanium może dzialać pobudzająco...i pobudza apetyt. Ale ja nie próbowałam.

Ja daje Hydroxysinę, mam wypróbowaną, nawt 25 mg nie powoduje żadnych ujemnych nastepstw...ale zaczelabym od 10-15 mag. Żeby sie przekonać jak kot reaguje. Podobno nawet wieksze dawki można podawać, do 50 mg, opieram sie tu na tym co G.N. kiedyś pisał, sama tak dużo nie dawalam nigdy.

Kazia

 
Posty: 14033
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 28, 2004 14:52

Ekhm...tez jestem bardzo ciekawa nazwiska tej slawnej pani doktor...mogę prosić?
Będzie wiadomo, kogo omijac...

Kazia

 
Posty: 14033
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 28, 2004 15:48

Relanium ma to do siebie, że pomimo faktu bycia lekiem uspokajającym- na niektórych działa odrotnie- jeszcze bardziej pobudza. Wielokrotnie się z tym spotkałam wśród pacjentów w szpitalu.
Hydroxyzina syropik dla dzieci, łagodny acz skuteczny.

Moja Pandora miała miesiąc po steryzlizacji stwierdzoną ciążę urojoną. Najpierw była ruja, wypinanie się, mrauczenie, potem guzy w sutkach. Guzy okazały się powiększonymi gruczolami mlecznymi- wraz z pokarmem. Dostała zastrzyki- nie portafię rozszyfrować nazwy- wiem, że to wyciąg z tarantuli. Ciąża minęła, guzki się "rozeszły".
Rok po sterylizacji- nadal miewa syndrom 3-go jajnika- i wydaje jej się, że ma ruje... ;)
Ciąża urojona była prawdopodobnie następstwem sterylizacji podczas rujki. Niestety nie było wyjścia- nie można było czekać do jej zakończenia (miała martwicę skóry wokół ranki na skórze, konieczna była operacja plastyczna, a żeby jej nie narażać na kolejne narkozy- tą dziurką wykonano sterylizację)
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Śro sty 28, 2004 16:13

Kazia pisze:Ekhm...tez jestem bardzo ciekawa nazwiska tej slawnej pani doktor...mogę prosić?
Będzie wiadomo, kogo omijac...

wysłałam Ci na PW

żeby nie było od razu wszystkim zaznaczam, że wetka naprawdę ma świetna opinię.
Dlatego do niej poszłam.
No w moim przypadku jej się nie udało :( ale za to mój wet jest super i tego będę się trzymać. :P

[quote=”dora750"]Moja Pandora miała miesiąc po steryzlizacji stwierdzoną ciążę urojoną. Najpierw była ruja, wypinanie się, mrauczenie, potem guzy w sutkach. Guzy okazały się powiększonymi gruczolami mlecznymi- wraz z pokarmem. Dostała zastrzyki- nie portafię rozszyfrować nazwy- wiem, że to wyciąg z tarantuli. Ciąża minęła, guzki się "rozeszły".
Rok po sterylizacji- nadal miewa syndrom 3-go jajnika- i wydaje jej się, że ma ruje...
[/quote]

tylko, że Kira nie ma żadnych objawów rujki :?
czy to możliwe, że ma ciąże urojona bez "urojonej" rujki wcześniej?


dora750 pisze: Ciąża urojona była prawdopodobnie następstwem sterylizacji podczas rujki.

Kira miała sterylke po rujce przerwanej hormonalnie. Czy to ma znaczenie??


o-kura! nigdzie nic nie pisza na ten temat u kotów!!! jest o psach, królikach, koniach ... :evil:
YYahyoo & Kira & Melody

yyahyoo

 
Posty: 667
Od: Wto paź 14, 2003 18:10
Lokalizacja: Warszawa-Gocław

Post » Śro sty 28, 2004 17:59

Katy pisze:Nie podoba mi sie ani jeden ani drugi wet. Wybadal na 10 stron i co? I nic? Zrob jej badania - krew i mocz, caly profil z krwi, lacznie z hormonami...


Katy, jakie hormony masz na myśli? możesz wymienić je i napisać, kto, gdzie i w jakiej cenie robi w Warszawie takie badania?

Kazia

 
Posty: 14033
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 28, 2004 18:15

Czy ja rowniez moge poprosic o nazwisko wetki? Przyda sie...
A co do hydroxyziny - stosowalam u kotow, sprawdza sie super.
Tyle ze uspokaja, nie leczy przyczyny...

Blue

 
Posty: 23908
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sty 28, 2004 18:24

Tak a propos przyczyny, nadpobudliwość może być również przy problemach z tarczycą.
Tylko nie bardzo wiem, czy to sie bada u kotow?

Kazia

 
Posty: 14033
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 130 gości