Pozwoliłam Aszirce odejść

Nic już dziś nie chciała jeść, brzuch pełen płynu a ciało odwodnione, przestała odwiedzać kuwete, mimo furosemidu i środków przeczyszczających, zastrzyki nie pomagały. Pojechałam 2 raz dziś do weterynarza, powiedział że cierpi a ona już nie walczyła, pozwoliłam jej odejść...
Nie wiem co teraz, tak bardzo boli
Mam nadzieje, że istnieje kocie niebo i jej mamusia już ją tam przywitała