Jutro wrzucę foty. Prymulinka troszeczkę wymiziana (troszeczkę jak na potrzeby Prymulci ) i wypieściuchana. Leżała sobie w koszyczku ale po dłuższych miziołkach wyszła i rozciągnęła nóżki
Prymulko, biała księżniczko, za domek Poza tym, to ja myślę, ze Prymulcia od świąt będzie juz Prymulką-nie złośnicą i może nawet stado innych kotów już jej nie będzie przeszkadzać Prymulko, Prymulko niemozliwe, żebyś domku sobie nie wyczarowała tymi oczętami i pompowaniem posłanka