» Sob lis 27, 2010 22:18
Re: POMÓŻMY NURMI ODNALEZĆ GUCIA WARSZAWA
Sądzę, że kot nie oddalił się zbytnio od domu. Jeden sąsiad go wygnał, inny mógł wpuścić z powrotem. Kot stara się wrócić tą samą drogą, którą wyszedł. Mógł stać pod klatką. Istotne jest, że nikt go nie widział przed domem, czyli raczej się ukrył niż odszedł. Trzeba przepatrzyć klatkę, inne klatki, jeśli są, strych, piwnice. I domy sąsiednie, o podobnych wejściach.
Kotka mojej cioci w podobny sposób wyleciała na korytarz, po dwóch tygodniach poszukiwań okazało się, że siedzi na strychu. Była spłoszona, jedzenie przyjmowała, ale nie dawała się złapać. Udało się po kilku dniach.
Pamiętaj, że kot domowy, wyrzucony, siedzi niedaleko. Ja bym szukała w najbliższej okolicy.
Edit: A który to dom dokładnie, skąd wyszedł?