Denisku, mocno trzymam za Ciebie kciuki.

Wyśnij swój wymarzony domek i niech ten sen się ziści. Strasznie, strasznie czuję się z tą bezsilnością, że więcej pomóc nie mogę. Serca by starczyło, opieki tez.
Jeżeli uważacie, że stan mojego zazwierzęcenia to jeszcze nie kolekcjonerstwo - dawać Deniska!!! Rozsadek mówi mi jednak, ze więcej mi po prostu nie wolno. Mam 7 kotów (w tym mam nadzieję, że odnajdzie się mój zaginiony kocur, więc będzie

, 3 psy i cztery świnki morskie. Zdeklarowałam się na adopcję forumowego Bolusia i wycofać się nie mam zamiaru - jedynie odległość i obawy opiekunek Bolusia (które rozumiem) stawiają tę adopcję na razie pod znakiem zapytania. No bo jeśli Boluś znajdzie mniej zatłoczony domek, w dodatku na miejscu, to ja też odpuszczę i pobłogosławię jeszcze.
Tymczasem błogosławieństwo i ciepłe myśli i prośby do Pana Boga o domek dla Ciebie Denisku zanoszę...
Dziewczyny, napiszcie nr konta na pw. Mogę co miesiąc wpłacać na Deniska stałą pulę pieniędzy. Tak, że przyszły jego domek będzie miał stałe wsparcie gotówkowe. Tyle mogę zrobić. Denisku - miziaki i przytulaki i czułe słówka na uszko... Wracaj do pełni sił, bo domek Ci tu wyczarujemy
