Bardzo trudna decyzja.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 21, 2010 12:58 Re: Bardzo trudna decyzja.

Nie jest to łatwe,szczególnie kiedy się kotce życie uratowało i tak naraz trzeba Jej go odebrać :cry:
Gosiara
 

Post » Nie lis 21, 2010 14:12 Re: Bardzo trudna decyzja.

Może nie odebrać tylko dać drugie bez cierpienia i bólu.
Biorąc pod uwagę długość procesu to może nie być choroby nowotworowej tylko np zbliznowacenie i zwężenie po jakimś owrzodzeniu- pacjent chudnie pomału , wymiotuje a wyniki nawet potrafi mieć w miarę - głównie widać zmiany w jonogramie. Zresztą teraz to mało ważne, ważne żeby kicia nie męczyła się dłużej .Jak się kocha trzeba pozwolić odejść..... Po prostu pomóż jej w ten sposób.
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Nie lis 21, 2010 15:22 Re: Bardzo trudna decyzja.

Z tym wrażeniem, że cierpi to zależy od dnia. Są dni kiedy jest lepiej, wtedy wychodzi do nas o jak to kot obserwuje co się dzieje. Ale są też dni gorsze. Taka huśtawka i ta chudość mimo, że je, też podsunęły mi myśl o chorobie nowotworowej, zwłaszcza, że weterynarz który robił USG sugerował zmiany w ścianach żołądka i zmianę na trzustce, ale też nie mógł nic potwierdzić, potrzebne były kolejne badania, a to oznaczało pobranie wycinka. Wet prowadzący nie chciał kotki usypiać ze względu na zaostrzenie choroby i tego badania nie jej nie zrobiłam. Za to wyniki z krwi na nowotwór nie wskazywały.
Chorobę zdiagnozowany poprzez eliminację wszystkich innych, których objawy były podobne.
Dzisiaj jest lepiej, ale nie wiadomo co będzie jutro.
Dziekuję za wasze wypowiedzi, bardzo mi pomogło czytanie ich, chociaż ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęłam.
Jeszcze porozmawiam z wetem na ten temat, i zobaczymy.
Zdecydowanie kocham koty

Ekotka

 
Posty: 53
Od: Sob kwi 16, 2005 15:44
Lokalizacja: Warszawa Praga

Post » Nie lis 21, 2010 16:04 Re: Bardzo trudna decyzja.

To jest bzdura:
majencja pisze:....Jak się kocha trzeba pozwolić odejść..... Po prostu pomóż jej w ten sposób.

Powinno być:

Jeśli sądzisz, że kotka cierpi, twoim obowiązkiem jest jej pomóc.
Jeśli jesteś pewna, że ona cierpi i nie ma innego sposobu żeby pomóc, musisz użyć rozwiązań ostatecznych.

Dla mnie różnica znaczna.

Bełkot o kochaniu nijak nie usprawiedliwia błędnych decyzji.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 21, 2010 16:20 Re: Bardzo trudna decyzja.

To sam/a pisz jak powinno być a nie komentuj bełkotu
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Nie lis 21, 2010 16:27 Re: Bardzo trudna decyzja.

majencja pisze:To sam/a pisz jak powinno być a nie komentuj bełkotu

Dokładnie to zrobiłem.
Nie złość się - rozumiem twoje podejście jako kobiety. To naprawdę nic osobistego.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 21, 2010 17:31 Re: Bardzo trudna decyzja.

Pcimolki! Takimi dziwacznymi i w nieuzasadniony sposób agresywnymi komentarzami nie pomagasz tej dziewczynie, która stoi przed najboleśniejszym w życiu dylematem. To, co pisze majencja, jest rzeczowe. A to, co piszesz ty - dziwne. Rozumiem, że coś ci się może nie podobać w poglądach osób tu się wypowiadających, ale nazywanie ich słów bełkotem świadczy nienajlepiej o twojej kulturze. Jak nie potrafisz pomoć czy konkretnie doradzić, to lepiej by było, gdybyś się powstrzymał od komentarzy. Ekotka nie czeka na takie komentarze, jakie ty tu umieszczasz.

mavi

 
Posty: 2244
Od: Czw sie 26, 2010 18:45

Post » Nie lis 21, 2010 17:40 Re: Bardzo trudna decyzja.

mavi pisze:Pcimolki! Takimi dziwacznymi i w nieuzasadniony sposób agresywnymi komentarzami nie pomagasz tej dziewczynie, która stoi przed najboleśniejszym w życiu dylematem. To, co pisze majencja, jest rzeczowe. A to, co piszesz ty - dziwne. Rozumiem, że coś ci się może nie podobać w poglądach osób tu się wypowiadających, ale nazywanie ich słów bełkotem świadczy nienajlepiej o twojej kulturze. Jak nie potrafisz pomoć czy konkretnie doradzić, to lepiej by było, gdybyś się powstrzymał od komentarzy. Ekotka nie czeka na takie komentarze, jakie ty tu umieszczasz.

Wyluzuj sobie. Największy śmietnik właśnie zrobiłaś ty. Ot głupota nie boli.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 21, 2010 18:18 Re: Bardzo trudna decyzja.

Spoko, rozumiem, że trudny temat budzi emocje.
Ja uzależniłam swoją decyzję od tego co powie mi weterynarz.
Idę z kotem jutro, zobaczymy co powie.

PS-Teraz znowu gorzej, nie daje się dotykać, syczy na mnie.
Zdecydowanie kocham koty

Ekotka

 
Posty: 53
Od: Sob kwi 16, 2005 15:44
Lokalizacja: Warszawa Praga

Post » Nie lis 21, 2010 18:47 Re: Bardzo trudna decyzja.

Nieodwracalnych decyzji nie podejmuje się pod wpływem emocji i powstałych z nich wyobrażeń. Z miłości do kota wypływa potrzeba rzeczowej analizy sytuacji i stanu kota - nie poddanie się fali imaginacji pod wpływem rozbujanej i nielogicznej emocjonalności przypadkowych forumowiczek. Rozmowa z wetem jest dobrym pomysłem - myślę tylko, że raczej z wetami niż z pojedynczym. Sugestie bazujące na sekwencji: "jeśli kochasz kota, skróć mu cierpienia" nie są niczym logicznie uzasadnione, jednak wywierają wpływ. Wpływ nie uzasadniony żadnymi przesłankami - zawsze się temu sprzeciwię i nie zamierzam pisać pięciuset słów aby to wyrazić. Jak napisałem powyżej - tylko opiekun może ocenić sytuację. Nalezy mu na to pozwolić bez wywierania niezdrowych emocjonalnych sugestii. To opiekun musi nabrać pewności, ze taka, a nie inna decyzja jest słuszna. Dozwolone jest wskazywanie niedostrzeżonych faktów. Sugerowanie decyzji dozwolone nie jest.

...i współczuję ci, że stoisz przed takim dylematem.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 21, 2010 19:01 Re: Bardzo trudna decyzja.

PcimOlki pisze:
mavi pisze:Pcimolki! Takimi dziwacznymi i w nieuzasadniony sposób agresywnymi komentarzami nie pomagasz tej dziewczynie, która stoi przed najboleśniejszym w życiu dylematem. To, co pisze majencja, jest rzeczowe. A to, co piszesz ty - dziwne. Rozumiem, że coś ci się może nie podobać w poglądach osób tu się wypowiadających, ale nazywanie ich słów bełkotem świadczy nienajlepiej o twojej kulturze. Jak nie potrafisz pomoć czy konkretnie doradzić, to lepiej by było, gdybyś się powstrzymał od komentarzy. Ekotka nie czeka na takie komentarze, jakie ty tu umieszczasz.

Wyluzuj sobie. Największy śmietnik właśnie zrobiłaś ty. Ot głupota nie boli.


Zapewne PcimOlki ze swojego doświadczenia wiesz że głupota nie boli. Dziękuję ,że się podzieliłeś z nami własnymi doznaniami :twisted: . Jest to cenna wiadomość dlaczego jest tylu zadowolonych głupców :twisted:


I nie wypowiadałam się jako kobieta tylko ktoś kto na co dzień obcuje z ludzkim nieszczęściem, gdzie niejednokrotnie trzeba podjąć trudne decyzje. Rodzina czy opiekun człowieka czy zwierzaka nic nie musi To co robi ,robi bo chce , a to istotna różnica. Jak słyszę że ktoś musi iść z dzieckiem do lekarza , musi dać mu jeść to szlag mnie trafia- chyba chce iść bo mu zależy na jego zdrowiu i na dobrym rozwoju prawda??
A jeżeli ktoś się opiekuje bo chce, to może podjąć trudne decyzje typu eutanazja zwierzaka bo ma taką możliwość - to nie znaczy że musi ,a jak tego nie zrobi to podjął złą decyzję.
Zdaję sobie sprawę, że ten bełkot który napisałam jest dla dla tych bez bólu nie do pojęcia i wcale nie to było moim zamiarem. Ale jak mędrcy mawiają trzeba był wyrozumiałym i miłosiernym bo różnych Pan Bóg ma lokatorów na Ziemi , takich z dużym walorem ale za to małym rozumkiem też . :ryk: :ryk:
Wpis ekotek świadczy o zamknięciu tematu, dlatego nie mam zamiaru więcej go czytać nawet jeżeli wysilisz własne synapsy do jakichś komentarzy na swoim poziomie
PS. synapsa - to obce słowo -jakbyś nie wiedział to nie jest obelga :twisted:
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Nie lis 21, 2010 19:21 Re: Bardzo trudna decyzja.

Ekotka co się dzieje z Twoja kicią?Moja tez na mnie warczy jak biorę Ją na ręce,ale za chwilę zasypia szczęśliwie u mnie na rękach...Moja odmawia jedzenia,podawane strzykawką wymiotuje...Ale sama poszła do kuwety zrobiła siku i kupę...Jutro ma transfuzję...
Gosiara
 

Post » Wto lis 23, 2010 8:23 Re: Bardzo trudna decyzja.

U mnie bardzo zle,wczoraj kicia dostała krew,dziś"zwróciła"to z biegunką :cry: Nie umię patrzeć jak się męczy............
Gosiara
 

Post » Wto lis 23, 2010 15:06 Re: Bardzo trudna decyzja.

Moja Rindzusia już za tm,odeszła sama na stole u veta.... :cry: Zrobiłam Jej piękny grobik,na który patrzę z okna....Ona już nie cierpi,ale ja strasznie :cry: :cry: :cry:
Gosiara
 

Post » Wto lis 23, 2010 18:24 Re: Bardzo trudna decyzja.

Gosiara pisze:Moja Rindzusia już za tm,odeszła sama na stole u veta.... :cry: Zrobiłam Jej piękny grobik,na który patrzę z okna....Ona już nie cierpi,ale ja strasznie :cry: :cry: :cry:

Bardzo mi przykro :cry: Przytulam
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 90 gości