UWAGA HODOWCY PSÓW I KOTÓW

[wania71]

Oto, jak podczas finansowych ustaleń przepadły najistotniejsze pytania
I tylko kotki żal [']

[kontiki]

Padły najistotniejsze słowa w moim pierwszym poście i powtórzę jeszcze to co napisałam wcześniej że mam nadzieje że śmierć tej niewinnej istotki nie pójdzie na marne. Nie zapomniałam tez o smierci tej yorki w cesarce - jeśli nie jest to kłamstwem bo tej biednej eksploatowanej suczki która życiem to przyplaciła też żal.
Myśle że ilośc psów i warunki mają ogromny wpływ na rodzące zwierzę, które jeśli nie ma spokoju może mieć komplikacje bo chce chronić siebie i swoje młode. Pomimo że nie mam kotów żal mi tej koteczki gdyby tak nie było nie zgodziłabym sie pomoc pani Basi. Nie mogłam zasnąć wczoraj, przeżyłam strasznie cierpienie pani Basi i pewnie nigdy tych telefonów wczorajszego dnia nie zapomnę.....
Ale tak samo żal mi tej yorki. Mam nadzieję że czytający też dostrzegą tragedię pieska. Pozatym jeśli dochodzi już do takiego zagryzienia musimy miec do czynienia z ogromnym stresem w jakim przebywają psy, brakiem ruchu, przestrzeni i walką - ogromną walką o byt (: Nawet jeśli pani Basia mogła na poczatku przypuszczać że śmierć yorki to nieszczęsliwy przypadek komplikacji porodowych to pewnie po tym co tam zobaczyła rozumie że powód może być zupełnie inny.
Pozatym ta suczka która umarła mogła być równie dobrze córką mojego Osmana, bo ona ma w swojej hodowli córkę mojego psa tak samo jak suczkę mojej dobrej znajomej - pewnie też się żywo zainteresuje tą śmiercią. Nam własacicielom psów nie jest obojętny los naszych piesków ale życie kotka jest równie cenne jak psa.
Pierwszy post był tym co napisałam na żywo reszte to kopie e-maili. Niestey wrzuciłam te maile by pewnie i pani Basia zrozumiała z nich że nie będzie jej łatwo z tą panią.
Na pewno nikt nie zwróci juz życia koteczce i bardzo możliwe że i pieniądze pani Basi przepadną.

[Dorota]

Na pewno nikt nie zwróci juz życia koteczce i bardzo możliwe że i pieniądze pani Basi przepadną.

I nigdy nie odrobi widoku Aurory po.
Serce peka.

[Mulesia]

sprawę możesz oddać do sądu ,znam poczynania tej pani ,znam panią która założyła tej .............. sprawe w sądzie i szuka innych osób które zostały nabite w butelkę .
Największa naiwniaczka wpłaciła za sunię 2000tyś złotych.

Może warto się skontaktować.
W grupie siła.

A i sądy patrzą na sprawę inaczej, gdy jest wielu poszkodowanych.

[kontiki]

Każda śmierć jest rzeczą straszną i można powiedzieć że wali nasz mały uporządkowany świat. Ja która przeżyłam śmierć moich ukochanych zwierzaków - każdego opłakałam jak członka rodziny doskonale rozumiem co czuje hodowca który chce by jego ''dziecię'' było przede wszystkim szczęsliwe. Młodość ma swoje prawa a mlode zwierzę ma prawo do życia zwłaszcza na starcie. Śmierć w tak straszliwy sposób jest rzeczą potworną. Dlatego uważam że ludzie którzy bezmyślnie zwiękrzają swoje stada zwierząt nalezy piętnować. Bo nie nalezy zapominac o tym że stworzenie które do naszego domu przybywa musi miec prawo by w nim szczęśliwie żyć do swojej naturalnej śmierci.
Toteż walczę z pseudohodowcami niezależnie od tego czy sa pod skrzydełkami Związku Kynologicznego czy nie. Niech nigdy więcej nie usłyszę zdania które zawsze mnie w ustach takich ludzi przerażą że '' w hodowli nie ma miejsca na sentymenty''
Ja też zbieram szeregi w tej sprawie. Dzisiaj wykonałam jeszcze jeden telefon i mam nowe światło na jeszcze inne rzeczy. Mam nadzieję że to wszystko sie przyda. Natomiast fakt że pani Hawranek zostanie wykluczzona ze Związku nie oznacza że nie będzie szukać koejnych naiwnych ludzi tyle że nieoficjalnie.

[Acceptus]

Niestety mam wrażenie, że pani Hawranek jest osobą, która nigdy swych poczynań nie skończy.
Jadąc wczoraj modliłam się do świętego Franciszka by czuwał nad Aurorką, niestety okazało się że nie żyje. Święty Franciszek, nigdy nas nie zawiódł, może śmierć Aurorki nie pójdzie na marne i dam radę uratować inne zwierzęta.

Wczoraj miałam przy sobie bardzo dużo pieniędzy. Byłam przygotowana na zapłatę pani Ani i miałam nadzieję, że jeśli nie ma kotki u niej to jest u kogoś innego, któremu też byłabym gotowa zapłacić. Niestety, zapłaciłam własnym zdrowiem. Włosy wypadają mi na potęgę, nie mogę utrzymać niczego w rękach. Zasypiam, budzę się, jem i tak w kółko. Gdy tylko zasnę widzę Aurorkę. Za każdym razem sen, że po nią jadę i mam nadzieję, że żyje po czym okazuje się, że nie żyje i to nie jest tylko sen, a i rzeczywistość.
Widoku jej mokrego ciałka nigdy nie zapomnę...

Mam nadzieję, że z pomocą Pani Ani i innych uda nam się raz i ostatecznie doprowadzić sprawę do końca.

Nie mam siły czytać mojej wiadomości jeszcz raz, więc jeśli wystąpią błędy ortograficzne lub inne, bardzo przepraszam, dzisiaj nie mam siły o tym myśleć.

[kontiki]

Ktoś kto będzie się prawnie zajmował tą sprawą musi mieć na uwadze te maile które wkleiłam. Trzeba być twardym na manipulacje pani Hawranek na sentymantalna nutę w jaka zazwyczaj uderza. Czasem straszy sądem czasem błaga i obiecuje, choroby psów i całej rodzinki to stała śpiewka by wzbudzić litość i spowodować odwleczenie w czasie roszczeń finansowych. Dlatego trzeba tutaj pozbyć się ludzkiego sentymentu dla jej tłumaczeń. Postąpić twardo i ze zrozumieniem że przeciwnik jest niesamowicie trudny. Ja również nie spodziewałam się że śmierć koteczki jest prawdą, cały czas wierzyłam z panią Basią że kotka żyje i uda się ją jakoś odzyskać. Bardzo mi szkoda tych zwierząt które tam jeszcze zostały, bo widać że sobie ci ludzie nie radzą z tym co sobie sami zgotowali. Przydałaby się komisja do chrony praw zwierząt i ewentualne rozwiązania dla tych psów które w normalnych zdrowych domach nie zabijałyby zwierzęcego ''domownika''.

[magda mazur]

Poproś moderatora o przerzucenie wątku na forurum hodowlane- tam może ta kobieta kiedyś się ujawnić jak nie w tym to w przyszłym roku albo za dwa. Jej życie jest uzależnione od handlu zwierzętami- żyje z tego, więc może znowu gdzieś, jakoś się pojawi ..będzie chciała coś nowego nabyć.

[Dolores]

Włosy dęba stają
Acceptus przykro mi

[Acceptus]

Byłam dzisiaj na oględzinach kotki. Jeśli ktoś chce wyślę zdjęcia ''uśmiechniętej Aurorki'' i Aurorki po tym jak została zmasakrowana. Pani doktor powiedziała, że kotek został uduszony przez yorki, a później najprawdopodobniej miał być dla nich pokarmem, ponieważ są ślady typowe dla zagryzienia i typowe dla konsumpcji. Najpewniej, gdy zadzwoniłam, że przyjadę po ciałko konkubent Anny Hawranek w pośpiechu zabrał ciałko Aurorki i wyrzucił w pole w krzaki żeby nikt się o niczym nie dowiedział.

[bluerat]

Pani Mario - kontiki - już miałam do Pani pisać mimo że się nie znamy, ale wątek szybko Panią "znalazł". Akurat dzisiaj odpowiadałam na Pani posta o szczotkach na e-psach. Mały ten świat.

Kilka miesięcy temu jak szukałam dla siebie YT i ktoś sprzedawał szczeniaki po Oss 117, zaciekawiona co to za pies weszłam na Pani stronę i pamiętam wpis o oszustce i nierozliczaniu się za krycie.

Wchodzę często na dogomanię, śledzę temat "Yorki na allegro" i dzisiaj ktoś podał tego linka :

http://ale.gratka.pl/ogloszenie/9300601 ... awach.html

Po wrzuceniu podanego w tym ogłoszeniu nr tel w google wyskakuje hodowla Sweet Candy i p.Hawranek. A potem ten wątek.

Czyli teraz ta pani pozbywa się psów, albo oszukuje dalej.

Acceptus - przykro mi bardzo z powodu koteczki , mogę się tylko domyślać cierpienia po jej stracie. Często ratuję i odchowuję zaniedbane kocięta i przy wydawaniu ich do adopcji też zawsze truchleję czy dobrze wybrałam im dom, czy nic mi nie umknęło. Bo ich życie jest dla mnie bardzo cenne.

Może zasięgnąć rady prawnika jak szukać innych pokrzywdzonych przez p.Hawranek ale bez narażania się na oskarżenia z jej strony? Bo internet to potężne narzędzie - allegro, nk, ale gratka itp - wszędzie można dać takie ogłoszenie o poszukiwaniu poszkodowanych.

[jhet]

Ja bym tego tak nie zostawiła, warto by było te kobiete do sądu podać Ale widac, ze chyba sie przestraszyła, skoro hodowlę likwiduje Zawsze dobre i to... Tak se wkleje: 508-660-664

[Legnica]

Likwiduje albo wymienia rasę na bardziej modna

[Acceptus]

Miejmy nadzieję, że likwiduje hodowlę. Tak byłoby lepiej dla zwierząt. Czy likwiduje tę hodowlę czy nie, to mnie żal jest już ludzi, którzy będą dzwonić o pieski, rezerwować, płacić. Znowu zbije majątek wykorzystując do tego celu zwierzęta.

[PcimOlki]

Najgorsze jest to, że człowiek wierzy ludziom....

...rozumiem co czuje hodowca który chce by jego ''dziecię'' było przede wszystkim szczęsliwe...

Dlaczego hodowcy nie mają wypracowanych procedur wydawania swoich podopiecznych? Przecież wielu takich tragedii można by uniknąć gdyby obowiązkowa była wizyta przedadopcyjna. Niekoniecznie nawet osobiście, ale kogoś ze związku hodowców mieszkającego w danym rejonie. Myślę, że taki powinien być standard.

Mam prośbę do Was miłośnicy, hodowcy kotów. Jeżeli wiecie jak można w końcu zapobiec wszelkim działaniom tej Pani, napiszcie. Ze związku kynologicznego nikt nie chce jej wyrzucić. Oszukane przez nią panie już wielokrotnie próbowały coś zrobić w tej materii. Dzisiaj również będziemy próbowały.

Nie musi poskutkować, ale spróbował bym wysłać poniższy tekst na adresy:

support-en at webme.com
pom-en at webme.com
abuse-en at webme.com

(lub faxem na +49 1805 333 884)

Notice of abuse

Hello,

Hereby I want to inform You about one of your hosting clients use your services in illegal way. Virtual host user "www.yorki-sweetcandy.pl.tl" at IP 80.190.202.40 is suspicious financial frauds and offenses against Polish Animal Protection Act. There are court case numbers and relevant District Courts adressess where You can verify this information:

<tu wpisać numery spraw i namiar na sąd/prokuraturę - cokolwiek co można zweryfikować telefonicznie>

You have informed - further hosting of that virtual host may effect your joint responsibility envisaged by the German law and EU agreement for all future frauds and offenses with participation of your hosting.

Sincerely yours,

Imię Nazwisko

Podobne notki do polskich administratorów gdzie umieszczane są ogłoszenia tej ździry.