Ja moje koty odrobaczam Profenderem - czyli takim właśnie preparatem w płynie podawanym na kark. Cała ósemka dostaje jednocześnie, nikt sobie niczego nie wylizuje, to zresztą bardzo szybko wysycha. Nie musisz się więc martwić, że któryś się niechcący podtruje.
Profender jest niestety drogi, taka pipetka na jednego kota to w lecznicy (w zależności od wagi kota) koszt ok. 20 zł. Moja pani wet. liczy mi hurtowo i za osiem "porcji" Profendera płacę ok. 100 zł. Ale nawet i po zniżce to nie jest mało. Wielka zaletą takiego rozwiązania łatwość aplikacji - wystarczy przytrzymać na sekundę kociastego, odchylić sierć na karku i błyskawicznie to wycisnąć. Z tabletkami, których podawanie trzeba w dodatku powtarzać po 2 tygodniach jest dużo trudniej. Poza tym nigdy nie wiadomo czy kot nie wypluł albo nie zwymiotował i wtedy z odrobaczania nici. Podając taki preparat na kark ma się pewność, że zwierzak dostał swoją dawkę.
Lucynko mogę Ci pomóc w łapaniu mam klatke łapkę karmą też się podzielę z Kociastymi wiem jak ciężko karmicielom na wsi jest Tylko musimy sie umówić,jeśli oczywiście chcesz na teraz trzymam kciuki mocno
Dzięki Kociamko ... Pomyślimy . Na razie karma idzie do nich . Dzisiaj byłam koty zakroplone strongholdem... Mam nadzieję, że się dobrze wchłonie, bo nie wszystkim się udało futro odgarnąć i na skórę...
Młode mają katar, chude... Jeden dygotał ... Duże, które pójdą do kastracji ładne dosyć - wyglądają na zdrowe. Zdjęcia dodam wieczorem...