Wyrzucony DWA RAZY. Wszystko mi już opadło

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 04, 2010 13:42 Re: Wyrzucony DWA RAZY. Czy można bardziej NIE kochać? FOTO

Czarna magia niepotrzebna, cokolwiek zasieją, to i zbierać będą...
:ok: za kota

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 04, 2010 13:44 Re: Wyrzucony DWA RAZY. Czy można bardziej NIE kochać? FOTO

mam nadzieję, że za jakiś czas im się nie czknie, że chcieliby zwierzątko....
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź


Post » Czw lis 04, 2010 14:10 Re: Wyrzucony DWA RAZY. Czy można bardziej NIE kochać? FOTO

Jacyś bez wyobraźni :evil: Ciekawe jak oni by się poczuli gdyby nagle ktoś ich wyrzucił z cieplutkiego mieszkanka na ulice, na chłód i głód :evil:
A kocio taaaaki śliczny i przytulasty zupełnie jak nasz Tigerek :1luvu:

elu

 
Posty: 5175
Od: Czw kwi 15, 2010 18:44
Lokalizacja: Mikołów

Post » Czw lis 04, 2010 14:54 Re: Wyrzucony DWA RAZY. Czy można bardziej NIE kochać? FOTO

ale fajny kocurek... mam nadzieje, ze szybko znajdzie domek
ObrazekObrazekObrazek

mpogorzelski

 
Posty: 1770
Od: Śro paź 29, 2008 10:46
Lokalizacja: WAWA Bemowo (Fort Bema)

Post » Czw lis 04, 2010 17:40 Re: Wyrzucony DWA RAZY. Czy można bardziej NIE kochać? FOTO

A ja wklejam komiks z kotkiem z tego wątku (gdyby ktoś nie widział go jeszcze na innych wątkach):
Obrazek

Do komiksu doszedł nagłówek i dane kontaktowe do Jany i wyszły z tego ulotki - do zostawienia w lecznicy, jeśli się zgodzą (albo np. w sklepie zoo, jeśli się zgodzą).
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Czw lis 04, 2010 18:27 Re: Wyrzucony DWA RAZY. Czy można bardziej NIE kochać? FOTO

:D Genialny pomysł na ogłoszenie! I wykonanie super. Zanosi się na nową jakość w marketingu adopcyjnym.
Dużo kciuków :ok: :ok: :ok:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw lis 04, 2010 18:47 Re: Wyrzucony DWA RAZY. Czy można bardziej NIE kochać? FOTO

wzruszyłam się :oops:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 04, 2010 18:49 Re: Wyrzucony DWA RAZY. Czy można bardziej NIE kochać? FOTO

Sliczny kotek :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Jak długo on może zostać w tym pustym mieszkaniu?Czy kot jest wysterylizowany?
ObrazekObrazek

Emilka 77

 
Posty: 741
Od: Nie wrz 26, 2010 18:53

Post » Czw lis 04, 2010 18:54 Re: Wyrzucony DWA RAZY. Czy można bardziej NIE kochać? FOTO

Bardzo chciała bym pomóc,mogę zakupić troche karmy i dowieść do karmicielki.
ObrazekObrazek

Emilka 77

 
Posty: 741
Od: Nie wrz 26, 2010 18:53

Post » Czw lis 04, 2010 19:01 Re: Wyrzucony DWA RAZY. Czy można bardziej NIE kochać? FOTO

Cudna krówka, do tego z serduszkiem na grzbiecie :1luvu:

Oby znalazł najlepszy domek już na całe życie :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw lis 04, 2010 21:17 Re: Wyrzucony DWA RAZY. Czy można bardziej NIE kochać? FOTO

Emilka 77 pisze:Sliczny kotek :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Jak długo on może zostać w tym pustym mieszkaniu?Czy kot jest wysterylizowany?

Kocur jest wykastrowany, dał sobie zajrzeć w paszczę i zęby wyglądają dobrze, uszy i oczy czyste, futro brudnawe od tego przyklejania się do rur w piwnicy a teraz od pyłu w pustym mieszkaniu (po wymianie rur nie zostało sprzątnięte, bo nikt tam nie mieszka chwilowo). Nie wiem czy kiedykolwiek był szczepiony.
Właścicielka mieszkania jest w szpitalu, nie wiadomo kiedy (i czy w ogóle) wróci, ale jej córka w każdej chwili może zabrać klucze żeby chociażby posprzątać. A wtedy kot nie ma się gdzie podziać...


Emilka 77 pisze:Bardzo chciała bym pomóc,mogę zakupić troche karmy i dowieść do karmicielki.

Byłoby super, bo pani Krysia karmi spore stado kotów i zawsze potrzebuje pomocy (ja staram się podrzucać jej suchą karmę od czasu do czasu, ale potrzeby zawsze są większe). O pani Krysi i jej podopiecznych więcej jest w wątku kotów z Koła viewtopic.php?f=1&t=57012

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lis 04, 2010 21:18 Re: Wyrzucony DWA RAZY. Czy można bardziej NIE kochać? FOTO

Czy ktoś może przygarnąć tego koteczka choćby na DT????
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 04, 2010 21:36 Re: Wyrzucony DWA RAZY. Czy można bardziej NIE kochać? FOTO

Jana pisze:
Emilka 77 pisze:Sliczny kotek :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Jak długo on może zostać w tym pustym mieszkaniu?Czy kot jest wysterylizowany?

Kocur jest wykastrowany, dał sobie zajrzeć w paszczę i zęby wyglądają dobrze, uszy i oczy czyste, futro brudnawe od tego przyklejania się do rur w piwnicy a teraz od pyłu w pustym mieszkaniu (po wymianie rur nie zostało sprzątnięte, bo nikt tam nie mieszka chwilowo). Nie wiem czy kiedykolwiek był szczepiony.
Właścicielka mieszkania jest w szpitalu, nie wiadomo kiedy (i czy w ogóle) wróci, ale jej córka w każdej chwili może zabrać klucze żeby chociażby posprzątać. A wtedy kot nie ma się gdzie podziać...


Emilka 77 pisze:Bardzo chciała bym pomóc,mogę zakupić troche karmy i dowieść do karmicielki.

Byłoby super, bo pani Krysia karmi spore stado kotów i zawsze potrzebuje pomocy (ja staram się podrzucać jej suchą karmę od czasu do czasu, ale potrzeby zawsze są większe). O pani Krysi i jej podopiecznych więcej jest w wątku kotów z Koła viewtopic.php?f=1&t=57012

Jana podaj jakiś kontakt na PW do siebie lub do pani Krysi.Gdzie mam dowieść tą karme i jaką najlepiej?
ObrazekObrazek

Emilka 77

 
Posty: 741
Od: Nie wrz 26, 2010 18:53

Post » Czw lis 04, 2010 22:10 Re: Wyrzucony DWA RAZY. Czy można bardziej NIE kochać? FOTO

Wiem, że powinnam pójść do tych "ludzi", którzy wyrzucili kota i poprosić o książeczkę, albo chociaż informacje w jakim wieku jest kot i czy był kiedykolwiek szczepiony... Powinnam do nich pójść, ale na samą myśl o nich skręca mi się żołądek. :evil:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Paula05 i 147 gości