Tynio zdrowy.... WYPADEK PSA- przykra sprawa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 01, 2010 21:11 Re: Boję się, że nie dożyje...

Czy jest szansa, że nie robi siusiu, bo mało wypił?
Obrazek
Obrazek

M0nika2

 
Posty: 58
Od: Pt paź 29, 2010 9:47

Post » Pon lis 01, 2010 21:34 Re: Boję się, że nie dożyje...

Może być też zakłaczenie - mój kot też się ślinił i nie chciał jeść. Dostaje coś na kłaki np bezopet? Mój wet mówi, że ślinienie występuje też gdy kota mdli.
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon lis 01, 2010 21:41 Re: Boję się, że nie dożyje...

M0nika2 pisze:Czy jest szansa, że nie robi siusiu, bo mało wypił?

Od kiedy nie robi siusiu?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon lis 01, 2010 21:43 Re: Boję się, że nie dożyje...

Tynio jest regularnie odkłaczany. Analizując na spokojnie dochodzę do wniosku, że to wirus, nerki tak nagle to chyba nie, chemia raczej odpada, musiałby wylizać jakieś opakowanie, butelkę po lenorze, lub proszku, nigdy tego nie robił.... Bardzo się martwię o niego :(
Obrazek
Obrazek

M0nika2

 
Posty: 58
Od: Pt paź 29, 2010 9:47

Post » Pon lis 01, 2010 21:44 Re: Boję się, że nie dożyje...

pixie65 pisze:
M0nika2 pisze:Czy jest szansa, że nie robi siusiu, bo mało wypił?

Od kiedy nie robi siusiu?

Dziś nie poszedł do kuwety, ogólnie to śpi cały dzień
Obrazek
Obrazek

M0nika2

 
Posty: 58
Od: Pt paź 29, 2010 9:47

Post » Pon lis 01, 2010 21:49 Re: Boję się, że nie dożyje...

Brzuszek, okolice nerek go nie bolą
kiedy dotykasz?
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 01, 2010 21:51 Re: Boję się, że nie dożyje...

A czy Tynio jest wychodzący? Mógł coś zjeść na zewnątrz?
Druga sprawa - czy wcześniej miewał problemy z pęcherzem?
Pomacaj go delikatnie - czy pęcherz ma wypełniony.
Kupy też nie robił?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon lis 01, 2010 21:54 Re: Boję się, że nie dożyje...

Ja też najbardziej wirusówkę podejrzewałabym, pasuje mi najbardziej. Kot dorosły, nie słabiutki maluch, do rana powinien sobie poradzić jeśli nie ma innego wyjścia. ale jutro koniecznie jak najprędzej musi trafić do weterynarza.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lis 01, 2010 21:59 Re: Boję się, że nie dożyje...

Nie mam serca go męczyć, wydaje się obolały
Obrazek
Obrazek

M0nika2

 
Posty: 58
Od: Pt paź 29, 2010 9:47

Post » Pon lis 01, 2010 22:02 Re: Boję się, że nie dożyje...

No wiesz, jeśli kot nie sika cały dzień, jest obolały i ma mdłości to może być i tak, że ma problem z pęcherzem - na przykład się zatkał.
I taka sytuacja może być bardzo niebezpieczna.
Tak więc - nie masz nic do stracenia...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon lis 01, 2010 22:05 Re: Boję się, że nie dożyje...

To niewychodzący kot, w dotyku wydaje się wszystko ok, ale ja się nie znam
Obrazek
Obrazek

M0nika2

 
Posty: 58
Od: Pt paź 29, 2010 9:47

Post » Pon lis 01, 2010 22:07 Re: Boję się, że nie dożyje...

u Mnie nigdy nie chorował, ale kiedy go znalazłam jako kociaka to był chory nie jadł, miał gorączkę
Obrazek
Obrazek

M0nika2

 
Posty: 58
Od: Pt paź 29, 2010 9:47

Post » Wto lis 02, 2010 8:47 Re: Boję się, że nie dożyje...

Jak kotek?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 02, 2010 8:53 Re: Boję się, że nie dożyje...

Co u Tynia? Też, w innym wątku, od razu pytałam, czy kot był szczepiony. Mam nadzieję, że jak najszybciej dotrzecie do weta i rozpoczniecie odpowiednie leczenie.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 02, 2010 10:25 Re: Boję się, że nie dożyje...

Witam
Właśnie wróciłam od lekarza, kot ma wirusa od młodego się zaraził. Już rano jeszcze przed wizytą zrobił siusiu to w końcu o 6 rano zasnęłam i miałam siłę dowlec się do weta...
Kot wg lekarza jest w ogólnie dobrym stanie, nie jest odwodniony, wet powiedział, że raczej jutro sam powinien zacząć jeść i żeby mu dalej podawać strzykawką jego jedzenie i nic nie zmieniać (na nową polecaną przez was karmę), bo skoro je royala od tylu lat, to może źle zareagować na nową karmę.
Jestem dobrej myśli, dziękuję Wam za wsparcie.
Jak tyko dojdzie do siebie mam zanieść obydwa na szczepienie.
Obrazek
Obrazek

M0nika2

 
Posty: 58
Od: Pt paź 29, 2010 9:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], misiulka i 112 gości