Trzymam kciuki za odnalezienie kocika.
Niestety wiem z autopsji, co to znaczy nagła ucieczka z transporterka. pisałam już o tym kiedyś - miałam więcej szczęścia niż rozumu, bo Kitek nawiał z wiklinowej budki prosto do samochodu.
bardzo żal mi kociaczka i współczuję Wam, że tyle nerwów się teraz najedliście
O Jezu, strasznie Ci współczuję.
Sama też właśnie szukam kota, którego dopiero co przygarnęliśmy. Porozwieszałam ogłoszenia na okolicznych śmietnikach (bo wszyscy ludzie z bloków prędzej czy później tam trafią) i na słupach też. I kiciam, kiciam ..
Trzymam kciuki, żeby Rudasek się znalazł