List otwarty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 30, 2010 18:02 Re: List otwarty

rorotyr pisze:Jesteś głupia i nic nie rozumiesz


Jesli tak wyglada tez rozmowa z wlascicielami to... :roll:

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob paź 30, 2010 18:02 Re: List otwarty

rorotyr pisze:Jesteś głupia i nic nie rozumiesz


8O 8O 8O rorytor - a ty jesteś zwykły cham :evil:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob paź 30, 2010 18:03 Re: List otwarty

Czyżbyśmy mieli trolla???

tekst: "Jesteś głupia i nic nie rozumiesz" wymiata :ryk:

ja_ana

 
Posty: 737
Od: Śro maja 26, 2010 22:40

Post » Sob paź 30, 2010 18:04 Re: List otwarty

A ty głupi/głupia jesteś - TO DOPIERO CUDOWNY ARGUMENT. A jaki skuteczny! Niemożliwością jest z nim dyskutować. Czemu nie odpowiadasz, skąd jesteś? Nie napiszę: głupi, ale napiszę: skąd jesteś, źle wychowany, niekulturalny człowieku? Skąd wiesz, że żadne psy bezdomne nie przychodzą na Twój teren? Bo nie widziałeś? Nie śpisz, czuwasz, patrzysz 24 godziny na dobę? Gratulacje.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob paź 30, 2010 18:06 Re: List otwarty

O Jezu,ale się uśmiałam
rorotyr pisze:Jesteś głupia i nic nie rozumiesz
rorotyr pisze:Szanowny kolego.Nasz plac zabaw ma 140 m kwadratowych i jest na całej powierzchni piasek.Nie ma takiej pokrywy.Poza tym chyba nie jesteście bezkarni i chyba was też jakieś przepisy obowiązują.Przynajmniej nasze wspólnotowe.

O matko-i jeszcze to!
Wasze przepisy wspólnotowe nas nie obowiązują-nie jesteśmy w waszej wspólnocie!
rorotyr pisze:koty na pewno przeżyją.Nie zrobię im krzywdy fizycznej to wykluczone.Nie wyżywam się na kotach tylko mam poprostu tego dosyć.Co chwilę wymieniamy piasek.Wlasciciele kotów stały tekst "nie udowodinicie nam że to nasze koty" Ręcę opadają.Tylko tyle

PS.Nigdy nie widziałem psa na naszym placu.Tylko oswojone kotki z obrożami na których jest imię i adres.Jak pisałem rozmowy z właścicielami nic nie dają.Przeganianie wodą już mi się znudziło(rozpylacz)

Skoro piszesz,że koty maja adresówki,to jaki problem dotrzec po adresie do włascicieli????
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob paź 30, 2010 18:08 Re: List otwarty

Dobra - głupia nie głupia - chcę zrozumieć.
Ponawiam zatem pytanie - co chcesz osiągnąć pisząc tu na tym forum?
Prostacko rzecz ujmując - czego od nas chcesz?

[Poza poużywaniem sobie na forumowiczach, do których w tak pięknym stylu dołączyłeś.]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob paź 30, 2010 18:11 Re: List otwarty

rorotyr pisze:Jesteś głupia i nic nie rozumiesz


:ryk:

mój boszsz, gdzie ten biedny człowiek trafił i co on wie?
Wątek mojego płaskatego Ludwiczka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131964
Florjanka (*)
ObrazekObrazek

gabi.cezar

 
Posty: 1706
Od: Sob gru 19, 2009 18:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 30, 2010 18:12 Re: List otwarty

Obiecuję wam,że zadnemu kotu z mojej strony nie stanie się krzywda.Sam bardzo lubię koty,wolę je dużo bardziej niż psy.Na wiosnę chcę zostać włascicielem kota i stąd moje pytanie o kuwetę w domu i o załatwienie potrzeb.Mój kot nigdy nie załatwi się w miejscu gdzie bawią się nasze dzieci.Przynajmniej na moich oczach.Zrobię wszystko żeby tak się stało.Proszę was,żebyście też o tym pomyśleli.Obojętnie czy to są przpisy wspólnotowe,ogólne itp.Pozdrawiam wszystkich.Chciałem tylko poruszyć problem.To wszystko.Marcin Gdańsk

rorotyr

 
Posty: 30
Od: Sob paź 30, 2010 17:12

Post » Sob paź 30, 2010 18:17 Re: List otwarty

rorotyr pisze:Obiecuję wam,że zadnemu kotu z mojej strony nie stanie się krzywda.Sam bardzo lubię koty,wolę je dużo bardziej niż psy.Na wiosnę chcę zostać włascicielem kota i stąd moje pytanie o kuwetę w domu i o załatwienie potrzeb.Mój kot nigdy nie załatwi się w miejscu gdzie bawią się nasze dzieci.Przynajmniej na moich oczach.Zrobię wszystko żeby tak się stało.Proszę was,żebyście też o tym pomyśleli.Obojętnie czy to są przpisy wspólnotowe,ogólne itp.Pozdrawiam wszystkich.Chciałem tylko poruszyć problem.To wszystko.Marcin Gdańsk

To rozumiem, konkretnie i do rzeczy. :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40436
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob paź 30, 2010 18:19 Re: List otwarty

najlepiej więc aby Twój kot był kotem niewychodzącym, tak będzie bezpieczniej dla niego
oraz dla dzieci bawiących się w potencjalnej "kuwecie"
Wątek mojego płaskatego Ludwiczka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131964
Florjanka (*)
ObrazekObrazek

gabi.cezar

 
Posty: 1706
Od: Sob gru 19, 2009 18:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 30, 2010 18:20 Re: List otwarty

gabi.cezar pisze:
rorotyr pisze:Jesteś głupia i nic nie rozumiesz


:ryk:

mój boszsz, gdzie ten biedny człowiek trafił i co on wie?


Hmmm....
Ciekawe, czy ta jego piaskownica nie jest przypadkiem w Toruniu...
Przypomniała mi się niegdysiejsza awantura z gostkiem, który nie życzył sobie `dzikiej hodowli pod oknami`. Sprawa dotyczyła kotów wolnożyjacych i - uwaga! - wykastrowanych/wysterylizowanych.
Argument był prosty i trafiający do serc i umysłów wrażliwych i odpowiedzialnych obywateli: `bo on ma dzieci`.
A ktoś mu kazał? :roll:

Uprzedzam - mam dziecko. Bawiło się w wielu piaskownicach, także na tej największej w tym kraju - nadmorskiej plaży, gdzie nie tylko koty, psy, ptaki, ale również i LUDZIE - załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne. Przeżył to. Wystarczyło, że po powrocie do domu mył ręce i kąpał się.
Co więcej - sama byłam dzieckiem i przeżyłam zabawy w piaskownicy i nawet nie mam przeciwciał na toxo, a to znaczy, że nigdy nie chorowałam...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob paź 30, 2010 18:23 Re: List otwarty

Chodzi o to że mam ogródek(parter)i raczej chcę żeby był to kot wychodzący.Niepotrzebnie irronizujesz z tą kuwetą.Nie widzisz tego co ja.Nie chcę się z wami kłocić.Zrozumcie to.Poruszyłem problem.

rorotyr

 
Posty: 30
Od: Sob paź 30, 2010 17:12

Post » Sob paź 30, 2010 18:32 Re: List otwarty

rorotyr pisze:Chodzi o to że mam ogródek(parter)i raczej chcę żeby był to kot wychodzący.Niepotrzebnie irronizujesz z tą kuwetą.Nie widzisz tego co ja.Nie chcę się z wami kłocić.Zrozumcie to.Poruszyłem problem.


W ten sposób?

rorotyr pisze:Jeżeli jeszcze raz kot załatwi się w piaskownicy,w której bawią się nasze dzieci, zastosuje środki radykalne.


Oryginalna metoda :roll:

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob paź 30, 2010 18:35 Re: List otwarty

rorotyr pisze:Chodzi o to że mam ogródek(parter)i raczej chcę żeby był to kot wychodzący.Niepotrzebnie irronizujesz z tą kuwetą.Nie widzisz tego co ja.Nie chcę się z wami kłocić.Zrozumcie to.Poruszyłem problem.


Sam piszesz, że chcesz by Twój kot był wychodzący...
Skąd wiesz, ze nie będzie się załatwiał komuś pod oknami? Nawet jeśli będzie się załatwiał w kuwecie w domu, to przecież nie będzie wołał siusiu i kupkę i że chce do swojej kuwetki.

[Ja ironizuję, Ty mnie obraziłeś, więc i tak uważam, ze jestem lepsza. :mrgreen: ]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob paź 30, 2010 18:39 Re: List otwarty

rorotyr pisze:Chodzi o to że mam ogródek(parter)i raczej chcę żeby był to kot wychodzący.Niepotrzebnie irronizujesz z tą kuwetą.Nie widzisz tego co ja.Nie chcę się z wami kłocić.Zrozumcie to.Poruszyłem problem.

Masz rację, bo jest to problem.

Zanieczyszczenie piasku odchodami np. gołębimi, może powodować zarażenie groźnym grzybem Cryptococcus neoformans, który długo przeżywa w środowisku i może skutkować zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych, zapaleniem płuc i grzybicami skóry. Odchody kocie grożą toksoplazmozą (pasożytnicza choroba ludzi i zwierząt spowodowana zarażeniem pierwotniakiem Toxoplasma gondii ). Kocie i psie odchody zawierają też bakterie z grupy coli i salmonella. Kontakt z nieczystościami pozostawianymi przez zwierzęta może więc spowodować nieżyt żołądkowo-jelitowy, a także choroby pasożytnicze i grzybicze. Jaja pasożytów mogą wywołać zatrucia, biegunki u maluchów, utratę wzroku, uszkodzenie układu nerwowego. Leczenie dzieci, które mają w organizmie glisty, jest trudne i długotrwałe.


Więcej... http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425, ... z13rfQPDLH
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40436
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 83 gości