Łapka (zwichnięta nie wiem)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 24, 2010 11:35 Re: Łapka (zwichnięta nie wiem)

STRAZAK pisze:A nie wiesz może ile taki rtg kosztuje i ewentualnie operacja?

O ile dobrze pamiętam, za RTG we Wrocku płaciłem 70zł, ale to było drogo. Nie myśl tyle, tylko pakuj futrzaka do auta i jedź. Lokalny wet nic nie pomoże bez zdjęcia. Czas bardzo stanowi.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 24, 2010 11:43 Re: Łapka (zwichnięta nie wiem)

Nic z tego nie będzie...

Przekonuje mamę już z 3 godziny i nic ; (
Mówi non stop że jutro do Osjakowa pojedziemy...

STRAZAK

 
Posty: 16
Od: Nie paź 24, 2010 7:42

Post » Nie paź 24, 2010 12:16 Re: Łapka (zwichnięta nie wiem)

No to kiszka. Współczuję tobie i kotu. Przerąbane być małolatem.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 24, 2010 12:29 Re: Łapka (zwichnięta nie wiem)

A jeśli będzie miał zmiażdzoną kość i nic się z tym nie będzie robiło(chyba że wet z osj mnie skieruje na rtg) to co sie stanie?

STRAZAK

 
Posty: 16
Od: Nie paź 24, 2010 7:42

Post » Nie paź 24, 2010 12:37 Re: Łapka (zwichnięta nie wiem)

Kot ma prawdopodobnie zmiażdżoną kość, a ty się jeszcze pytasz czy coś mu się stanie?????????????- miałeś kiedyś złamaną kończynę???? bo ja tak-więc wyobrażam sobie jak ten kot musi teraz okropnie cierpieć!!!!!!!!!!!
przepraszam, ile ty masz w ogóle lat??????

Do weta i to migiem!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek
Moje kocie serduszko :) :) :) :) :) :)

Ira.

 
Posty: 621
Od: Śro sie 05, 2009 9:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie paź 24, 2010 12:41 Re: Łapka (zwichnięta nie wiem)

Mam 13 lat. Nie miałem nic nigdy złamane, ale ten kot nie wygląda na cierpiącego...
Moja mama nie chce jechać to nie moja wina ; (

STRAZAK

 
Posty: 16
Od: Nie paź 24, 2010 7:42

Post » Nie paź 24, 2010 12:53 Re: Łapka (zwichnięta nie wiem)

ja rozumiem problem z rodzicami... :| :?
dobrze ze chociaz chcesz i starasz sie pomoc kotu, chwali sie, dobrze ze akurat tutaj postanowiles sie poradzic.

moze pozwol mamie przeczytac co tu wszyscy pisza na temat wypadku kici, moze zrozumie i wezmie ja z toba do weterynarza? moze negocjuj koszty - zrezygnuj z kieszonkowego na miesiac, albo cos takiego? niech mama zrozumie jakie to wazne?

wszyscy tu doradzamy kontakt z weterynarzem. zlamanie to powazna sprawa, jesli lapa sie zle zrosnie, to bol moze pozostac, a koty czesto nie pokazuja ludziom, ze cos im dolega (gluptasy)

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Nie paź 24, 2010 12:54 Re: Łapka (zwichnięta nie wiem)

pokazywałem, ale nic już raz prawie płakać zacząłem..
#Edit
Postaram sie jeszcze

STRAZAK

 
Posty: 16
Od: Nie paź 24, 2010 7:42

Post » Nie paź 24, 2010 12:58 Re: Łapka (zwichnięta nie wiem)

wiesz, zawsze to lepiej ze kicia w ogole trafi do weterynarza 8O niz jakby w ogole mama byla niechetna, sama nie wiem co wiecej Ci poradzic, ja bym negocjowala z mama, chociaz wiem, ze to bywa bardzo trudne.

negocjuj, trzymam mocno, przemocno kciuki :kotek:

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Nie paź 24, 2010 13:13 Re: Łapka (zwichnięta nie wiem)

A jesli by była konieczna operacja ile by kosztowała bo dla mojego kotka wiele jestem w stanie poświęcić!

STRAZAK

 
Posty: 16
Od: Nie paź 24, 2010 7:42

Post » Nie paź 24, 2010 13:33 Re: Łapka (zwichnięta nie wiem)

Nie da się tego przewidzieć bez zrobienia zdjęcia.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 24, 2010 14:02 Re: Łapka (zwichnięta nie wiem)

pewnie znalazlby sie ktos na forum kto moglby wesprzec Cie finansowo jesli zostalbys sam z ta sytuacja. mysle ze jak na 13 latka nalezy ci sie pochwala za szukanie pomocy dla kotka bez wsparcia rodzicow!!! :ok:

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Nie paź 24, 2010 14:10 Re: Łapka (zwichnięta nie wiem)

Nie potrzebuję wsparcia finansowego. Pieniądze uzbierałem już z parę miesiecy na czarną godzine ; )

Mamy nie przekonałem i dopiero jutro do wet.

Potem wam napisze co się stało z kotkiem.

PS: Zostaje z wami na tym forum i zrobie specjalny temat o moim kociaku i innych!

STRAZAK

 
Posty: 16
Od: Nie paź 24, 2010 7:42

Post » Nie paź 24, 2010 14:17 Re: Łapka (zwichnięta nie wiem)

trzymam kciuki za kicie!! :kotek: moze chociaz jutro wet przekona mame jesli bedzie potrzeba by zawiezc kicie gdzies dalej

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Nie paź 24, 2010 19:50 Re: Łapka (zwichnięta nie wiem)

:ok:
trzymam kciuki żeby wszystko było w porządku :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości