ja rozumiem problem z rodzicami...
dobrze ze chociaz chcesz i starasz sie pomoc kotu, chwali sie, dobrze ze akurat tutaj postanowiles sie poradzic.
moze pozwol mamie przeczytac co tu wszyscy pisza na temat wypadku kici, moze zrozumie i wezmie ja z toba do weterynarza? moze negocjuj koszty - zrezygnuj z kieszonkowego na miesiac, albo cos takiego? niech mama zrozumie jakie to wazne?
wszyscy tu doradzamy kontakt z weterynarzem. zlamanie to powazna sprawa, jesli lapa sie zle zrosnie, to bol moze pozostac, a koty czesto nie pokazuja ludziom, ze cos im dolega (gluptasy)