Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 23, 2010 15:43 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Dobra decyzja, odetchniecie z ulgą.Płeć, wiek, rasa, nie ma tu nic do rzeczy.W tym przypadku jednak nie zdecydowałabym się na bardzo spokojnego,starszego kota.Malutki kociak też nie.Polecam kota ze schroniska.To straszne miejsce dla kotów i każdy wyciągnięty stamtąd potrafi docenić dom, pełną miskę..itd.Mój najcudowniejszy(chyba) tymczas, kiedyś bardzo chory, wychudzony, był niańką dla kociąt,miziakiem, kotem o wybitnej inteligencji,a pochodził ze schroniska.Dziś jest zdrowiutki, pławi się w luksusie(naprawdę), a ja dostaję entuzjastyczne maile.Życzę powodzenia:ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob paź 23, 2010 15:49 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

OK w takim razie najlepiej będzie jak wybiorę się po niedzieli z mężem do schroniska u nas i zobaczymy- rozumiem iz najlepiej mamy szukać kotka młodego , tylko czy to może być kociak?

Czy taki kociak nie będzie nękany przez naszą kotkę.. hmm ?

Nasza Dusia miała jedno spotkanie z dorosłym kotem u nas na działce w wakacje - znajomi przyjechali ze swoim kocurem- Dusia od początku wykazywała całkowitą uległość , nie było cienia agresji.Jednak to była działka, a nie nasze mieszkanie.

Kolejny raz dziękuje pięknie za odpowiedzi :)

anma6

 
Posty: 6
Od: Sob paź 23, 2010 9:18

Post » Sob paź 23, 2010 16:04 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Może nie całkiem malutki bo różnica masy i sprawności... Stawiałabym na podrostka. Na początku mogą byc fochy i syki, to zupelnie normalne nawet przez 2-3 tygodnie, czasem i dłużej, trzeba wówczas poświęcic ogonom więcej czasu i uwagi, dopieścic kotę żeby nie poczuła sie "odstawiona".
I wiesz co? Popytałabym na forum... W schronisku nikt Ci nie powie jaki kot ma charakter, co lubi, a w DT opiekunowie maja rozeznanie w posiadanym "asortymencie" i łatwiej będzie dobrac zwierzaka pod Twoje preferencje. Na Kociarni jest mnóstwo kotów do adopcji - może warto looknąc?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob paź 23, 2010 16:22 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Tymczasuję koty od paru lat, poświęcam im mnóstwo czasu, znam je dobrze,a mimo wszystko, nie do końca wiem, jak się dogada z rezydentem.Zwykle nie miewam kotów ze schroniska, bo po prostu najbliższe jest ok 100km ode mnie,ale one najbardziej potrzebują domu i go doceniają.Prawdę mówiąc, kota się nie wybiera, to on wybiera nas.Idźcie do schroniska, pooglądajcie je i weźcie takiego, na widok którego zabije Wam serce.I to będzie TEN kot,zobaczycie.W schronisku są wolontariusze, też dużo mogą powiedzieć o charakterze kota.Anma6, młody,ale nie malutki będzie najlepszy.Najlepsze doświadczenie mam z dorosłymi kotami.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob paź 23, 2010 16:39 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Dokocenie fajna sprawa o ile koty się dogadają a ludzie na samym początku nie będą musieli martwić się o ich stan zdrowia.

Anma6 pamiętaj, że zawsze istnieje ryzyko przeniesienia z kotam jakiejś choroby. Czy w takim wypadku będziesz gotowa podjąć się leczenia kota lub kotów? Jeśli nie to wzięcie kota z wiarygodnego domu tymczasowego może zminimalizować ryzyko zachorowania kotów, ale nadal nie wykluczy go całkowicie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 23, 2010 17:04 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

mirko, dla kotów schroniskowych to często jedyna szansa... Dlaczego je wykluczać?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Sob paź 23, 2010 17:10 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Gosiar dobrze wiem i nie wykluczam, ale trzeba przedstawić dwie strony medalu. Przede wszystkim nie jest pewne, że noce będą spokojniejsze. Anma6 może mieć 2 koty szalejące po nocy zamiast jednego. Tak może być przynajmniej na początku. Jeśli przytrafi się na wejściu choroba a Anma6 nie miała nigdy problemów zdrowotnych ze swoją kotką to cała sytuacja może ją przerosnąć.
Nie wiem jaką wiedzę o kocich chorobach ma Anma6. Nie wiem jaką wiedzę ma o schroniskach czy domach tymczasowych dlatego też wolę zapytać czy zdaje sobie sprawę, że mogą być problemy.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 23, 2010 17:19 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

mirka_t pisze:...Nie wiem jaką wiedzę ma o schroniskach czy domach tymczasowych dlatego też wolę zapytać czy zdaje sobie sprawę, że mogą być problemy.

Dokładnie - najlepiej dogadać się z jakimś lokalnym, dobrym DT i nawet umówić się żeby wziąć kota na próbę, bo nie ma gwarancji, ze koty się polubią.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 23, 2010 17:37 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

A ja bym jednak pojechała do schroniska.Jest tam na pewno wiele kotów, na pewno będzie jakiś,który będzie miał w sobie to "coś".Przez mój dom przewinęło się kilkadziesiąt kotów, ze wsi, podwórek,działek,ulicy i schronu.Żadnego poważnego choróbska nie przywlokły,kilka miało świerzb,robaki i nic się moim kotkom nie stało.Tym bardziej mnie.Zauważyłam,że koty, które żyły w złych warunkach są ogromnie wdzięczne, grzeczne, bardzo doceniają to,że jest im teraz dobrze.Schroniskowe koty żyją w stadach, muszą się dogadywać z innymi.Jestem przerażona tym,że doświadczeni forumowicze dyskredytują schroniskowe koty,piszą posty, z których wynika,że schroniskowe koty są brudne,zapchlone i na pewno chore.Pamiętam jak było w Orzechowcach,koszmar, koty wywieziono, schronisko teraz inaczej wygląda.Wystarczy wejść na ich stronę.Są czyste, ładne,ale to wciąż schron.Przecież i tak trzeba iść od razu do weta na przegląd, zawsze tak robię, chociaż mam kota np.z lecznicy,ale innej niż ta, do której chodzę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob paź 23, 2010 17:49 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Ewar nie chodzi mi o dyskretywanie kotów schronikowych tylko doinformowanie osoby chcącej adoptować kota. Padło już może pytanie o szczepienia kotki anma6? A może ktoś wspomniał o ryzyku FIP i FeLV.

Pamiętaj, że kot ma trafić do domu z młodą kotką, która być może nie miała styczności z wieloma wirusami obecnymi w schroniskach i domach tymczasowych.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 23, 2010 17:52 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Szczepienie jest chyba oczywistą sprawą, kotka jest rasowa, hodowca pewno o to zadbał.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56212
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob paź 23, 2010 17:55 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Na koronawirusa nie ma szczepionki i jeśli kotka jest z dobrej hodowli to mogła nie mieć z nim kontaktu. W przypadku FeLV owszem szczepienie zabezpieczy o ile była dwukrotnie na to szczepiona.
Najpierw anma6 musiałaby odpisać czy kotka ma komplet szczepień.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 23, 2010 18:10 Re: Bardzo prosze o radę, już nie mam siły...

Moje kocurki też tak wstają,daje im jeść czasem pobrykają i kładą się znowu. jeden szczególnie wszystkich budzi,bo zawsze lubił skupiać na siebie uwagę. Z kotami tak już jest. Ale dwa to zapewne lepsza opcja niż jeden :)
2 kotki

monia_k

Avatar użytkownika
 
Posty: 1084
Od: Nie wrz 28, 2008 21:52

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości