Krakers - grubcio nasz kochany i już.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 22, 2010 9:49 Re: Chorowita, cudowna znajda w Londynie - jak pomoc?!

kicia czekala cala noc i dopiero jak wstalam, rowniez wstala z podusi i zrobila kupke do kuwety :mrgreen: poraza mnie jej madrosc :oops: kochany mruczacy klebuszek.
co do jej wieku, to musi byc mlodziutka, bo jesli sie nie myle to spotykalam ja rok temu pod jej 'domem' jako kociecie...nie moge myslec o ludziach ktorzy wyrzucili tak ufnego, kochajacego kota. :evil: :evil: :evil:

walcze o weta jutro, moja gospodyni ma rozne benefity jako niezatrudniona, moze dzieki temu uda sie zalatwic darmowe leczenie z rspca albo pdsa (inna fundacja tego typu). jesli nie, kupimy cos z substancja czynna imaverolu, juz poczytalam o grzybicy i wiele wskazuje na to, ze to wlasnie to. eh, dzisiaj znalazlam kupke siersci obok kici, wygryza sobie futerko glupol, musi jej to porzadnie dokuczac :(

eh gdybym sama nie jadla tostow z maslem i maslem :| w ramach oszczednosci :roll: i gdybym miala warunki, przeciez nie wahalabym sie jej zostawic u siebie...

dziekuje za rady!! jestescie super... :1luvu: wiedzialam ze gdzie jak gdzie, ale tutaj nikt mnie nie zbyje...


[size=85]eh juz sama sie drapie jak glupia, kicia spala dzisiaj dla odmiany na poduszce obok mojej glowy. moze wiecie czy duza jest szansa ze cos od niej zlapie? hihihi... nie wierze w moja niewiedze :oops:

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Pt paź 22, 2010 10:47 Re: Chorowita, cudowna znajda w Londynie - jak pomoc?!

round-eyes pisze:jeszcze jedno - nie chce brzmiec nieodpowiedzialnie, z tym ze wzielam ja, wiedzac ze pracuje itd... naiwnie pomyslalam,ze tutaj to tak idealnie wszystko dziala, ze od razu ktos nam pomoze, ze wezma ja pod opieke. mam nadzieje, ze nie pomyslicie sobie o mnie zle...

:oops:

Witam.Ja doradzać nie biore się,sama nie mam dużego doświadczenia :oops: Mogę tylko Ciebie podziwiać za to co robisz dla tej bidulki.Nikt nie pomysli o Tobie zle.Dla mnie już jesteś WIELKA :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek

Emilka 77

 
Posty: 741
Od: Nie wrz 26, 2010 18:53

Post » Pt paź 22, 2010 10:52 Re: Chorowita, cudowna znajda w Londynie - jak pomoc?!

round-eyes pisze:obiecalam zdjecia - nie najlepsze... bo starym telefonem zrobione, ale kocia jest kochana :1luvu: wiec sie pochwale. Zostala wykapana w nizoralu jak szura radzila. niestey rana na lapie wyglada paskudnie... :( staram sie zorganizowac pieniazki na weta jutro. mam nadzieje, ze w weekend jakos uda nam sie ja zabrac do kogos kto obejrzy ranki fachowym okiem. kicia ma tez duzo takich jakby strupkow pod sierscia, takie twarde, chropowate zmany pod futerkiem, prawie na calym grzbiecie...plus nadal czesto sie drapie. eh. moze ktos jeszcze ma jakies rady - na teraz? nie chcialabym nic pogorszyc...

dziekuje
Obrazek

Ale pazurki :ryk: Sliczna biedulka :1luvu:
ObrazekObrazek

Emilka 77

 
Posty: 741
Od: Nie wrz 26, 2010 18:53

Post » Pt paź 22, 2010 10:55 Re: Chorowita, cudowna znajda w Londynie - jak pomoc?!

ona bezustannie ugniata co sie tylko da. wystarczy byc z nia w pokoju. i zaczyna ugniatac i mruczec. jest niewiarygodna. :1luvu: :1luvu: :1luvu: moj krakers to kot bardzo hm.. samodzielny. :roll: przytulanki raz dziennie i na jego prosbe, zero mruczenia, chyba ze mu sie cos przysni :twisted: a ta kicia :mrgreen: szaleje

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Pt paź 22, 2010 11:14 Re: Chorowita, cudowna znajda w Londynie - jak pomoc?!

bo bardzo tego potrzebuje. Została wyrzucona, pewnie nie rozumie dlaczego i teraz, jak ma przy sobie człowieka, stara mu się (czyli Tobie :)) okazać jak najwięcej wdzięczności i miłości :)
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 22, 2010 11:41 Re: Chorowita, cudowna znajda w Londynie - jak pomoc?!

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt paź 22, 2010 16:46 Re: Chorowita, cudowna znajda w Londynie - jak pomoc?!

Szurka mnie tu ściągnęła,więc jestem.Widzę,że ze żwirkiem juz sobie poradziłaś,więc teraz sprawa skóry-owszem,te strupki to może być od pcheł,ale może to tez być inna choroba,np. nużyca,grzybica.Tego nie da się ocenić na oko-trzeba zbadać,by ukierunkować leczenie.Stawiałabym na uczulenie spowodowane pogryzieniem przez pchły.Nawet jak pchły zabite,to pozostaja rozjątrzone,swędzące ogniska,które koteczka drapiąc-infekuje.Na pewno ulgę by jej sprawiła kąpiel w szamponie leczniczym dla zwierząt,bo wtedi wypłukane zostaną odchody pcheł,które również powodują świąd,gdyż są doskonałą pożywką dla roztoczy i bakterii.
Cóż-więcej nic nie napiszę,bo nie wiem tak naprawdę jak jeszcze mogłabym pomóc!
Dobrze,że koteczka bezpieczna-dziękuję Ci! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Edit.-doczytałam,że koteczkę wykapałaś w nizoralu-na grzyby świetny,ale czy on nie wysusza skóry?-w przypadku świadu nie grzybiczego może zaostrzyć objawy :(
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt paź 22, 2010 17:15 Re: Chorowita, cudowna znajda w Londynie - jak pomoc?!

Kropka, dzięki że jesteś! :D

To ja kazałam wykąpac w Nizoralu, bo czasem stosuje po wystawach jak mam jakieś wątpliwości co do kota bedącego w klatce obok.
Nigdy nie było problemu z wysuszoną nadmiernie skora.
Ale tez cały czas uważam że tylko wet może stwierdzić co kocie to jest.
Ostatnio edytowano Pt paź 22, 2010 17:22 przez Szura-najmysi mama, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 22, 2010 17:17 Re: Chorowita, cudowna znajda w Londynie - jak pomoc?!

dziekujee Wam wszystkim!
sprawa weta - jutro idziemy z dokumentami mojej gospodyni, ktora dostaje tak zwane 'benefity' i dzieki temu kicia bedzie mogla byc wyleczona za darmo. mamy wizyte dopiero w srode, bo takie maja kolejki... a ze to nie zlamana noga ani krwawiaca rana, zostalysmy umowiona dopiero na srode.

myslicie ze warto kupic cos na te grzybice? moge zaszkodzic?

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Pt paź 22, 2010 17:20 Re: Chorowita, cudowna znajda w Londynie - jak pomoc?!

Paula, oddaję Cię w bardziej doświadczone ręce Pan mających styczność z tego typu przypadkami.
Ale nadal będę sledzić wątek :D
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 22, 2010 17:21 Re: Chorowita, cudowna znajda w Londynie - jak pomoc?!

Szura :1luvu: strasznie Ci dziekuje

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Pt paź 22, 2010 17:24 Re: Chorowita, cudowna znajda w Londynie - jak pomoc?!

Paula,na razie nie kupuj niczego na własna rekę,szkoda kasy,bo być może to wcale nie grzybica.Gdybyś np miała wapno,to możesz podawać koteczce-na pewno nie zaszkodzi,a pomóc może!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt paź 22, 2010 17:26 Re: Chorowita, cudowna znajda w Londynie - jak pomoc?!

tak zrobie, wapno - nie ma problemu :) wielkie dzieki!

round-eyes

 
Posty: 491
Od: Czw paź 21, 2010 8:55
Lokalizacja: Londyn / Lublin

Post » Pt paź 22, 2010 17:27 Re: Chorowita, cudowna znajda w Londynie - jak pomoc?!

Oby chociaż pomogło-jakoś musicie wytrwać do tej środy! :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt paź 22, 2010 18:04 Re: Chorowita, cudowna znajda w Londynie - jak pomoc?!

trzymam mocno kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 126 gości