Anielko dziękuję! one mieszkają w ruinach,w strasznym syfie, bezdomni zrobili sobie tam kibel..

no i w tych piwnicach podobno mnostwo kotow umarlo na pp. Dobrze by bylo, zeby po wypuszczeniu mialy inną alternatywę.. tym bardziej, ze ruiny zburzą...
Efcia, na pewno nie zlapalysmy bialo-burej, ktora wtedy widzialysmy w piwnicy, no chyba,ze to byla jedna ze sterylizowanych.
Z dobrych wiesci - koty wroca na stare smieci (oprocz 2 maluszkow), znalazł sie nowy karmiciel, ale nie beda sie juz rozmnazac, a zlapalysmy plodnych 8.... DObrze, bo ta piwnica na Zoliborzu jak sie okazalo ciagle bez okna.. Co prawda karmicielka narzekala, zeby choc troche przewiezc, ale ja przekonalam, ze nie ma innej opcji.
Mały brat Efika pojawił sie po kilku dniach, bardzo plakal. Trzeba go koniecznie zlapac. Prosilam o posprzatanie terenu gdzie stala prowizoryczna budka z gnijacym ptakiem, tam mozemy postawic te od Anielki - przynajmniej na razie, karmicielka ma zalatwiac zgode wspolnoty na oficjalne budki, ale to potrwa.... jak nie bedzie posprzatane, bedziemy chyba musialy troche tam ogarnac...
Grunt, ze one wroca tam, skąd przyszly, i ze przynajmniej ta 8 nie bedzie juz wiecej miec dzieci.... ale ile tam kotow jest w okolicach jeszcze? jak pojawia sie podczas lapania kolejne maluchy, bedzie nieciekawie..