Dzisiaj będę jechać do Szczecina po południu. Mogę podjechać na działki po drodze i zgarnąć Wasyla, o ile akurat się pojawi (babcia mówi, że jest prawie zawsze). Mogę go następnie zawieźć do weterynarza, ale co dalej????? Jeśli ma być RTG, to musi być narkoza. Ja naprawdę nie mam go gdzie przechować, a w Szczecinie to już w ogóle. Kilka godzin po sedacji odwieźć kota na działki, na to zimno?

Wiem, że kotki po sterylkach wypuszcza się od razu, ale w przypadku tego kota chciałabym powiedzieć B, gdy już powiem A... Co jeśli okaże się, że konieczny jest jakiś zabieg, no nie wiem - czyszczenie rany, docinanie kości?
Ja już nie wiem, co robić...