Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 21, 2010 13:39 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Masz już niezłą wiedzę! :piwa: (bezalkoholowe oczywiście :wink: ) Z tym mruczeniem to masz całkowitą rację, to może działać zwrotnie...
Kichanie? Na pewno - jak sama zauważyłaś - oczyszcza w ten sposób nos a to pozytywne. Kojarząc z własnym katarem, nie szukałabym tu objawów pogorszenia - człowiek kicha jak ma katar niezależnie od natężenia. Chociaż... Chyba bardziej kichamy jak wydzielina w nosie jest wodnista niż kiedy gęstnieje... To by było optymistyczne bo kotce by się z noska łatwiej wylewało i nie zatykało tak bardzo jak gluty.
Jak z kupalem jesteśmy? Ważne żeby coś wydaliła, zwłaszcza jeśli to kamienie kałowe.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto wrz 21, 2010 16:38 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Każdy, kto tu trafił na początku miał bardzo ograniczoną wiedzę. Ale, jak dla mnie, to dziewczyna dobrze rokuje :mrgreen: i będzie z niej jeszcze niezła kociara :piwa:
Najbardziej mi sie podoba to, że nie użala sie nad sobą, że nie ma kasy, że rodzice nie dadzą na koty, że wet ciągnie za wizyty, tylko pracowała, szuka nowej pracy, stara sie sama pomóc kotom, jak może, choć jest młodziutka i zaczyna studia, na które sama chce zarabiać. BRAWO! Dlatego postaram sie na przyszły miesiąc cos przesłać na leczenie Pieczątki :1luvu:
A może któraś z Was ma jakieś leki, odżywki, itp. i dałoby rade dziewczyne wspomóc ? Więcej wtedy zostanie na weta.
Trzeba pomyśleć o sterylce, przynajmniej mamusi, która jeśli jeszcze nie jest zaciążona, to napewno zaraz będzie i będzie nastepny problem. No i zaszczepić - koniecznie .

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto wrz 21, 2010 18:52 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Wielkie kciuki za ,,dobre rokowania,, :ok:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Wto wrz 21, 2010 20:33 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Ojej :oops: , bardzo dziękuję Wam za te miłe słowa :mrgreen: aż nie wiem co powiedzieć :P
Jeśli chodzi o zasób mojej wiedzy to oczywiście staram się go stopniowo powiększać i bardzo chętnie dowiaduję się wszelkich ciekawostek na temat kotów, a to forum to ogromna skarbnica wiedzy i przeróżnych kocich przypadków. Ciężko to na raz ogarnąć ale powoli się we wszystko wczytuje :) Wasze słowa i rady są dla mnie także bardzo cenne i bardzo dziękuję za wszystko co tutaj piszecie :)
Dziękuję także za to, że chcecie mi pomóc, nie przywykłam do spotykania tak dobrych i pomocnych ludzi więc jestem naprawdę w szoku, a zarazem szczęśliwa, że takie osoby istnieją :D
Niewielu ludzi ma tak wielkie serca dla zwierząt, większość osób z mojego otoczenia nie potrafi zrozumieć, że tak poświęcam sie dla kota, że cały dzień przy niej siedzę, przygotowuje jej jedzenie w drobnych kawałeczkach i papkach, zabieram do weta, chodze do apteki itd sami wiecie o co chodzi i co się czuję kiedy ukochany zwierzak jest chory. Przykładowo mama się na mnie za to obraziła kiedy powiedziałam jej, że nie miałam czasu mysleć o tym żeby do niej zadzwonić bo byłam zajęta kotem( dla ścisłości moi rodzice sa po rozwodzie i z mama mam kontakt głownie telefoniczny) Z kolei gdy komuś innemu napisałam, że idę z kotem do weterynarza otrzymałam bardzo "taktowny" żart żebym tylko dobrze go zakopała :|
No ale dobra koniec tych negatywnych relacji ;)

Pieczątka próbowała zrobić dziś koło godziny 15 kupke jednak niewiele z tego wyszło, a właściwie to nic, o 16 podałam jej 1ml ciekłej parafiny do pyszczka i o 19 była już normalna kupa :D
Pozatym ma chyba odrobinę wiekszy apetyt, dziś rano sama podeszła do miseczek z jedzeniem i szukała tam czegoś dla siebie po czym zjadła troszkę mięska. Nadal bardzo dużo śpi, a własciwie to cały czas z krótkimi przebudzeniami podczas których się myje i wtedy korzystając z okazji próbuje zainteresować ją jedzeniem. Szału w tej kwestii nadal nie ma ale chyba jest lepiej. Może faktycznie powoli odtyka jej się nosek?

Mam też do Was pewne pytanie. Może wstyd tego nie wiedzieć, ale troszkę przestarszyło mnie stwierdzenie, że Chiroptera już "zaraz" może zajść w ciążę? Czy ruja zawsze zdarza się dwa razy do roku? Myślałam, że w większości przypadków to tylko na wiosnę :oops:
Kocham moje 4 kociakii i cieszę się, że je mam ale więcej to już by była naprawdę przesada. Szczerze mówiąc myślałam, że mam jeszcze troszkę czasu na tą sterylkę...
Więc proszę powiedzcie jak to w praktyce wygląda z ta rują :(

spleen_D

 
Posty: 72
Od: Wto cze 15, 2010 14:29

Post » Wto wrz 21, 2010 20:51 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Zdarza się, że kotka jeszcze karmi kociaki, a już jest w kolejnej ciąży. Najpłodniejsze kotki rodzą trzy razy do roku.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto wrz 21, 2010 20:56 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Moje Futro miało ruję jeszcze karmiąc maluchy. Ona przyszła do nas ciężarna, urodziła i zanim odkarmiła, było gotowa do prokreacji. Tyle że nie wychodziła z domu, więc nie było okazji, ale koncerty odstawiała książkowe. U mojej mamy podobnie - kota miała pierwszy miot (przeoczenie bo miała byc ciachnięta zanim) i jak tylko podchowała odrobinkę maluchy, zanieśliśmy ją do weta na sterylkę - okazało się że już była aborcja bo Szuja była w kolejnej ciąży. Kotki normalnie rodzą dwa razy w roku - wysyp jest zawsze wiosną i jesienią. Masz dwa wyjścia - albo nie wypuszczaj koty z domu, albo ją ciachnij jak najszybciej.

Twoi znajomi mają "zabawne" poczucie humoru... Współczuję. Niestety, nie jest to odosobnione - wielu ludzi wychodzi z założenia że "to tylko kot i jak zdechnie jeden to się drugiego skombinuje". Tu też ludzie patrzą jak na głupią jak zasuwam z kotem do weta. No, jeszcze Miyuki, Kłak czy Hino, to jakby zrozumiałe bardziej ale takie zwyczajne ogony jak Tysiek i Futro? A już płacić za operację kota? Leczyć jak człowieka?? Teraz mam jazdę z kolei o paszporty i wyjazd Pięciokota za granicę. Bo powinnam zostawić, rozdać ludziom - pewnie by się chętni znaleźli, a jak nie to "się pozbyć". Bo kto widział taki majątek na paszporty, bilety i utrzymanie w Anglii... Mentalność dla mnie mało przyswajalna, ale niektórzy tak mają.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto wrz 21, 2010 21:12 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Jana pisze:Zdarza się, że kotka jeszcze karmi kociaki, a już jest w kolejnej ciąży. Najpłodniejsze kotki rodzą trzy razy do roku.

3 razy do roku to już zapewne skrajne przypadki... Czy można w jakiś sposób okreslić prawdopodobnieństwo na to ze Chiroptera jest lub będzie w ciązy jeszcze w tym roku?
Warto chyba dodać, że od kiedy przestała karmić kocięta straszne się zmieniła. Mozna by rzec, że ją denerwują i dlatego więcej czasu spędza teraz poza domem... W domu wydaję się byc o nie zazdrosna, potrafi się obrazić za to, że pogłaskałam np Pieczątkę a nie ją. Ale na dworze jest spokojna, gdy są razem na zewnatrz nie jest nerwowa. Do spięć dochodzi tylko w domu.
Trochę to dziwne. Licze też na to, że po sterylizacji będzie spokojniejsza chociaż ona nigdy nie przepadała za innymi kotami, rózne włóczegi koło domu też zwykle goniła.

Kurcze kinga.w z tego co piszesz wychodzi możliwość, że może ona nawet jest już w ciązy, a ja nawet nie zdązyłam zauważyć żeby miała ruję :/
Z ograniczeniem wychodzenia z domu tak jak napisałam będzie trochę ciężko, chyba, że zarezerwuje jeden pokój tylko dla niej i zakaz wstępu innym :P Ale przy dwóch pokojach i 4 kotach to nie łatwe :P
Nie wiem, najwyżej popytam czy gdzieś zrobią mi taki zabieg, a zapłaciłabym w ratach albo później... Mam nadzieję, że się uda..

spleen_D

 
Posty: 72
Od: Wto cze 15, 2010 14:29

Post » Wto wrz 21, 2010 21:16 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Jeśli ona wychodzi z domu, to jest prawdopodobne że może już być w ciąży.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto wrz 21, 2010 21:25 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Czy ewentualna aborcja wiąże się z większym kosztem?

spleen_D

 
Posty: 72
Od: Wto cze 15, 2010 14:29

Post » Wto wrz 21, 2010 21:28 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

My płaciliśmy jak za normalną sterylkę. Szuji - Futro była niezaciążona.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto wrz 21, 2010 21:40 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Ok, dzieki za info. Mam nadzieję, że jednak obędzie się bez takiego smutnego dodatku do zabiegu.
Ech już nigdy więcej nie pozwole sobie popełniać takich głupich błedów :( Niewiedza to jednak coś strasznego :evil: głupia byłam, ale obiecuję tutaj oficialne poprawę i mam nadzieję, że nie będziecie krzyczec i mi wybaczycie :P
Na przyszłość każdy nowy zwierzak w domu od razu będzie szczepiony i steryzliowany, chociaż nowych kotów to się przez długi czas juz raczej nie spodziewam ;P

spleen_D

 
Posty: 72
Od: Wto cze 15, 2010 14:29

Post » Śro wrz 22, 2010 9:13 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Właśnie wróciłyśmy od weterynarza. Dziś przyjmował inny pan doktor i od razu pobrał Pieczątce krew. Badanie potwierdziło silną anemię, a także wykazało podwyższone leukocyty (stan zapalny)
Niestety nie dostałam tych badań więc dokładnych parametrów nie znam :/
Za dwa dni idziemy na kolejną dawkę antybiotyku i być może będzie to już ostatnia więc teraz bede musiała się szczególnie skupić się na wzmacnianu kota w domu, więc czy znacie może jakieś dobre dla kotów suplementy z żelazem? Czy mozna podawać im takie żelazo dla ludzi, bo na jednej stronie wyczytałam, że właśnie nie , ale przecież żelazo jak żelazo i u kotów i u ludzi to ten sam mikroelement, więc o co tu chodzi?
I czy w jakiś sposób można wspomóc jeszcze procesy krwitowórcze? Może nie tylko żelazo ale jakieś witaminy (np z grupy B )
Pytałam o takie suplementy w lecznicy ale chyba nie mieli, pani w recepcji obiecała to jeszcze raz sprawdzić i ma do mnie oddzwonić. Ale wiadomo jak to będzie kosmicznie drogie to wolałabym znaleźć jakiś zamienik, najlepiej ludzki.

spleen_D

 
Posty: 72
Od: Wto cze 15, 2010 14:29

Post » Śro wrz 22, 2010 9:17 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Daję moim Multivital Cat, działa fajnie, ale to takie ogólnie uzupełniające raczej. Nie mam pojęcia czym kierunkowo dożywiać, nie miałam problemu z anemią.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro wrz 22, 2010 9:22 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Czy to możliwe, że Pieczątka ma albo miała pchły? Albo kleszcza?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro wrz 22, 2010 9:32 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Jana pisze:Czy to możliwe, że Pieczątka ma albo miała pchły? Albo kleszcza?


Tak, wszystkie moje koty miały pchly i miałam niedawno naprawdę wielką inwazję, że aż mi na nogi wskakiwały kiedy szłam boso. Na szczęscie po długiej walce udało sie to opanować jednak koty wychodzą na dwór i mają styczność z innymi dzikimi kotami, więc problem co chwilę wraca. Dowiedziałam się niedawno o kroplach spot on, już je kupiłam i dziś zamierzam profilaktycznie je użyć.
Kleszcza raczej nie miała bo pewnie bym zauważyła. Jednak jest to też w znacznym stopniu możliwe, bo mój dom jest praktycznie zewsząd otoczony łąkami i przykładowo Chiroptera miała już w swoim zyciu jednego.
Czy zadajesz te pytania pod kątem przyczyny anemii (napewno pchły bardzo się przyczyniły :( )
Czy chodzi o białaczkę(pchły ją przenoszą prawda?) ?

spleen_D

 
Posty: 72
Od: Wto cze 15, 2010 14:29

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Murraynah, puszatek i 54 gości