Witajcie Dziewczyny
I dziękujemy za wszystkie miłe słowa, jak będą grzeczne, to im przekaże
Tak Kasiu

, te dwie dziewczyny to marmurki, z tym, że Patka jest jaśniejsza, bo ona cała jest w odcieniach brązu, a Tekila ma czarne, bardziej kontrastowe wzorki.
Witajcie Aga i bulbko
Zabers widzę delikatnie zza rogu
Barba50 z charakterkami to różnie bywa

dla mnie burasy to najpiękniejsze ze wszystkich umaszczeń, uwielbiam je po prostu, aczkolwiek to, że dominują kolorystycznie to czysty przypadek, tak się trafiły
Olu, to ja się domyślam, że z takimi paczkami to jesteś najbardziej ulubionym gościem w lecznicy, koteczki pewnie sie doczekać nie mogą, aż się pojawisz
Ale z tym noskiem Totusia to naprawde upierdliwa sprawa, kurcze, ma opieke jak najlepszym spa i ciągle coś. Tak się własnie zastanawiam co można stosować na wzmocnienie sluzówki nosa? bo pewnie chłopak ma ją osłabiona od czasów życia "na wolności" i pewnie też stąd łatwość wtórnych zakażeń.
Podpytam Olu moich wetów, może na coś wpadną?
Maryla, kolekcja to by była, jakbym mogła ją dobrze spieniężyć
Selene00 witaj i dziękujemy za komplementy
Ewa, mnie imiona się nie mylą, ale prawdę mówiac jestem już chyba jedyną osobą, która stadko ogarnia

kilka dni temu, mama dzwoni do mnie wieczorem (ja jeszcze byłam w pracy) z lekką paniką w głosie: "Mila, ile my mamy teraz kotów?! bo nie moge znaleźć szesnastego"

uspokoilam mamusię, ze takiego nie posiadamy

weci też już ze śmiechem przyznają, że nie są w stanie spamiętać który jest który, a ja jak na razie ograniam jeszcze wszystko, co kto kiedy dostaje, przydały się wierszyki wkuwane na pamięć w podstawówce
Marta, mam nadzieje, że się kiedyś spotkamy

a w jakiej części Słupska mieszkasz? bo ja na Słowackiego.
Amika6, Smoczydło ładne jest, to prawda, ale charakter ma nieładny

a jak go wzięłyśmy do domu to był anioł, a nie kot. Niestety szybko się skończyło
Lidka, no troche ich jest, czasem, tak jak dziś np. kiedy był u nas hydraulik powoduje to śmieszne sytuacje, facet stał, jak oniemiały, jak wszystkie po kolei zaczęły się pojawiać
Beatko, no koteczki zdecydowanie zwiększają ilość moich obowiązków

kuwety, wiecznie rozniesiony żwirek, pozostałości po galopadach, wyjęte ciuchy z szaf, dziesiątki misek do mycia dziennie, a oprócz tego leki, mizianie, czesanie, zabawa, nie mam kiedy się nudzić
Na szczęście, tfu, tfu, tfu! aktualnie wszyscy generalnie zdrowi

oczywiście są jakieś drobne rzeczy, typu doleczanie oczek u Dragona, oczek i uszek u Zuzlika, no i mamy 6 kotów na antybiotyku z powodu zapalenia pęcherza (co najlepsze, to każdy ma inną bakterie, wyszło zupełnie przypadkowo, w ramach kontrolnych badań kotów, nie było zadnych objawów, ale postanowiłam dołączyć do kompletu badań mocz z posiewem od razu i jak się okazuje to dobra decyzja), Dragon przy skakaniu lekko obił sobie łapke i chodzimy na zastrzyki, ale nic poważnego się nie dzieje
