Re: Kazio-czerniak w oku,bardzo potrzebujemy megace.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 21, 2010 11:43 Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

Może dodaj w tytule rejon, wtedy najbliżsi może dadzą radę pomoc Ci bezpośrednio. Albo załatwią jakiegoś weta sensownego.
Mojemu Kubusiowi tez powiedziano, że jest i będzie niewidomy ale on na przekór widzi, moze marnie ale widzi.
Dlatego Trzymamy kciuki za Twojego Kubusia.
Kubusie fajne są:))
Trzymaj sie i odzyskuj wzrok:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 22, 2010 13:20 Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

Co tam u Kubusia? Jak oczka ?
Wyczytałam na watku ślepaczkowym, że ma szansę na wsparcie we wrześniu :1luvu: :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw wrz 23, 2010 14:56 Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

ewelina80 nie wchodzi na miau, moje pw tez wisi, martwię się :(

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26877
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt wrz 24, 2010 14:19 Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

Kubuś teraz mieszka sobie w naszej piwnicy,takiej pod mieszkaniem,bo tam jest cieplej niż w tej szopce ,w której był poprzednio.Zrobiliśmy rodzinna zrzutkę i kotek odwiedził naszego weterynarza,doktór stwierdził,że kubusiowe oczka są uszkodzone w wyniku jakiegoś urazu,potrącenia przez samochód,bądź uderzenia czymś w główkę,powiedział,że kotek nie widzi i raczej już nie będzie widział,bo doszło do oderwania czegoś w oczkach,nie pamiętam jak on to fachowo określił,Kubuś dostał w gabinecie zastrzyk,jakiś steryd,dostaje też zastrzyki w domu i kropelki do oczu dicortineff i jeszcze tabletkę od robaków.Wydaje mi się,że oczka wyglądają lepiej,apetyt też mu dopisuje,tylko nauka kuwetkowania idzie nam marnie,chciałabym go przenieść do domu,ale nie bardzo wiem jak to wszystko zorganizować,myślałyśmy z siostrą o takiej klatce wystawowej,Kubuś mógłby sobie w niej mieszkać,ale one są dość drogie.
Postaram się zrobić mu dziś jakieś zdjęcie i wstawić tu na wątku.
Dziekuję w imieniu Kubusia,że jego los nie jest Wam obojętny :D
Odpisałam też na pw alessandry,mam nadzieje,że doszło :oops:

ewelina80

 
Posty: 341
Od: Wto lut 23, 2010 15:40

Post » Pt wrz 24, 2010 14:37 Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

:ok: No to trzymamy za Kubusia i dziękujemy :1luvu: że się nim zaopiekowałaś.
Slepe kotki doskonale sobie radzą, da radę, a jak przyzwyczai sie do Was będzie normalnym kociakiem. Jakbyś mogła zabrać go do domu byłoby fajnie, bo miałby częsty kontakt z człowiekiem, co w jego sytuacji jest wielkim doznaniem (dotyk i zapach) :piwa:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt wrz 24, 2010 19:44 Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2a0 ... a1574.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/282 ... 89af1.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f1c ... 1680e.html
Nowe zdjęcia Kubusia,wydaje mi się,że wygląda lepiej niż tydzień temu,zapomniałam napisać w poprzednim poscie,że lekarz stwierdził też u niego zapalenie spojówek,ale chyba kropelki powoli zaczynają działać,przynajmniej nie ma już ropnego wycieku z oczek :D
Z dobrych wiadomości to jeszcze to,że Kubuś zaczął się dziś myć,bo wcześniej jakoś tego nie robił :D
Tylko nie wiem jak zrobić żeby zdjęcia bezpośrednio otwierały się na wątku :oops:

ewelina80

 
Posty: 341
Od: Wto lut 23, 2010 15:40

Post » Pt wrz 24, 2010 20:04 Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

Bardzo prosto, bo widzę, że zdjęcia wklejasz na fotosiku. Jeśli jesteś tam zalogowana

- wchodzisz w "moje zdjęcia"
- pod zjęciem po lewej masz "pobierz kody"
- wyświetla się kwadracik z linkami
- szukasz "Kody na forum dyskusyjne" i masz pod spodem linki:
albo : "miniaturka na forum"
albo : "zdjęcie 500 px na forum"
- kopiujesz linki wklejasz go do posta na Miau.
W poście ukazuje sie albo miniaturka, albo zdjęcia w większym rozmiarze

A Kubuś nie wiem, czy zdrowszy, ale na zdjęciach widać, że szczęśliwszy :1luvu:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob wrz 25, 2010 11:27 Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Dzięki za podpowiedź :D
Kubuś tydzień po znalezieniu :)

ewelina80

 
Posty: 341
Od: Wto lut 23, 2010 15:40

Post » Nie wrz 26, 2010 18:28 Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

Czy Kubuś nie widzi nic? Jest zupełnie ślepY? Nawet zupełne ślepaczki dobrze radzą sobie w domu. Tworzą sobie w główce jakby mapę i bezbłędnie trafiają wszędzie. Tylko w domu nie powinno się przestawiać mebli i stawiać im ich drodze, którą się poruszają innych przedmiotów. Jak ktoś nie wie, że kot jest ślepy, to nawet tego nie pozna. Może warto by spróbować go do domu przyzwyczaić.
A może ten wzrok jest do uratowania?

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon wrz 27, 2010 14:09 Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

Dzięki jasdor za zainteresowanie Kubusiem :D
Lekarz,u którego z nim byliśmy powiedział,że on jest całkiem ślepy i ,że już raczej nie będzie widział,może gdyby go zobaczył jakiś okulista...ale ja mieszkam w malej miejscowości i to wiązało by się z wyprawą do większego miasta,no i z kosztami,a ja sama nie jestem w stanie tego zorganizować :oops:
Fajnie by było gdyby Kubuś mógł sobie mieszkać z nami w domu,tylko nie wiem jak go nauczyć korzystania z kuwetki,w piwnicy tam gdzie teraz jest ma piasek porozstawiany w kilku miejscach a i tak zawsze znajdzie sobie jakiś kąt na siku tam gdzie akurat nie ma piasku :(
Mam jeszcze pytanie odnośnie pw,bo jeśli wchodzę w prywatne wiadomości i w wiadomościach do wysłania mam 1 wiadomość,czy to znaczy,że ja jej w ogóle nie wysłałam,czy po prostu osoba do ,której jest kierowana ta wiadomość jeszcze jej nie odebrała?Wiem,że pytanie banalne :oops:

ewelina80

 
Posty: 341
Od: Wto lut 23, 2010 15:40

Post » Pon wrz 27, 2010 14:18 Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

Adresat jeszcze nie odebrał, to takie "wiszace" pw.
Tak jak Ci już pisałam, nasz Kubus niby też miał nie widzieć a widzi, może słabo ale widzi.
Dostaniesz pewnie dofinansowanie od ślepaczków to może warto poszukać okulisty w okolicy.
Może jest jeszcze sansa, żeby pomóc Kubusiowi.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon wrz 27, 2010 15:34 Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

Spróbuj napisać na wątku Lubelskich Tymczasów.
Może uda się wizytę zorganizować u weta w Lublinie.

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 28, 2010 13:14 Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

Dzięki Lidka za słowa otuchy :D Może rzeczywiście gdyby Kubusia obejrzał specjalista to jeszcze dałoby się chociaż troszkę przywrócić mu wzrok.Czy Twój Kubuś też jest po jakimś urazie główki?
Gdybym miała jakieś dofinansowanie to może dałoby rade taką wyprawę zorganizować,bo tak to nawet nie mam co poruszać tego tematu w domu :cry:
Dzięki kwiatkowa za radę,spróbuję odezwać się na wątku Lubelskich Tymczasów :)
Kubuś czasem lepiej,czasem gorzej korzysta ze swojej kuwetki w piwnicy,myślę żeby przynosić go do domu,co dzień po troszku i żeby mógł powoli wszystko poznawać,tylko jak do niego przyzwyczaić moje koty?
Już nawet próbuje ostrzyć sobie pazurki :D
Boje się,że gdy Kubuś troszkę się podleczy i troszkę przytyje to ja wtedy nie będę chciała go już nikomu oddać :oops: Chyba nie nadaję się żeby być domem tymczasowym :oops:

ewelina80

 
Posty: 341
Od: Wto lut 23, 2010 15:40

Post » Wto wrz 28, 2010 13:23 Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

Spora część ludzi tak ma. Potem robi się troche tłok w domu.

Kubusia znalazlam jak byl kociatkiem ze zlamana nóżką. Nie wspominam o zapchleniu i wycieńczeniu. Na poczatku wydawalo sie, ze ta nóżka to największy problem dopiero potem okazało sie, że to nie wszystko.
Co jest powodem jego niedowidzenia nie mam pojęcia.
Kiedy pojechalismy na wizyte w Krakowie u dr Garncarza, po badaniach okazało sie, że ma zamglone zupelnie soczewki. Wtedy podobno byly zupełnie nie przezroczyste. Teraz napewno sie polepszylo bo czasem potrafi zobaczyc niezbyt duze przedmioty jak są blisko. No i biega za światelkiem lasera:)
Nie poddawajcie się i spróbujcie pójść do jakiegoś dobrego okulisty.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 28, 2010 13:31 Re: Znalazłam niewidomego,wychudzonego kota-proszę o pomoc.

Do okulisty, albo może Dr Garncarz - przecież On jeździ do różnych miejscowości i przyjmuje w określony dzień w określonej lecznicy. Trzeba się tylko umówić. Ja bym spróbowała, bo już tyle razy "naprawiał" oczy przekreślone przez innych lekarzy.
Co do kuwetki, może trzeba ją postawić właśnie w miejscu, gdzie on najczęściej podsikuje.
Kciuki trzymam :ok: :ok: :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312, CatnipAnia, Google [Bot], puszatek, squid i 410 gości