Między niebem a śmiercią. Klub Neptunków.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 21, 2010 15:15 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

o kurczę, to nie wiedziałam :( myślałam, że po prostu poszłyby do jakiegoś kojca, gdzie byłyby bezpieczne :(

daggie

 
Posty: 1253
Od: Sob cze 19, 2010 15:16
Lokalizacja: Kraków/Częstochowa

Post » Sob sie 21, 2010 21:45 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Prosimy o kącik nawet dla jednego malucha.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pon sie 23, 2010 8:52 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Pokażemy się na górze. Ratunku nadejdź...
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon sie 23, 2010 9:09 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

podnoszę...ja też uważam, że trzeba je chociaż przenieść gdzieś do jakiejś budki, tam, gdzie są karmicielki. Chyba nawet czysta piwnica jest lepsza niż taki wiadukt. One nie powinny tam zostać ani dnia dłużej!

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 23, 2010 10:14 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Chwilowo tylko podnoszę. Biedne kotki :(
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sie 23, 2010 13:01 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Ja też tylko podnoszę :(
Przerażanie mnie ogarnia, gdy patrzę na te zdjęcia.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pon sie 23, 2010 18:00 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Może jakiś garaż, komórka dla tych kociaków?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Wto sie 24, 2010 1:15 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Alex405 pisze:podnoszę...ja też uważam, że trzeba je chociaż przenieść gdzieś do jakiejś budki, tam, gdzie są karmicielki. Chyba nawet czysta piwnica jest lepsza niż taki wiadukt. One nie powinny tam zostać ani dnia dłużej!



Nie jest to takie proste.
Raz, że nie mamy dla nich nawet tej piwnicy, dwa to kot nie zawsze zostaje tam gdzie go przeniesiesz.
Właśnie niedawno karmicielka przeniosła 3 kociaki 3-czne, które zostały bez matki na nowe podwórko.
Jeden zginął w silniku, bo zamiast w nowej piwnicy ukrył sie w samochodzie, drugi chował sie pod
samochodami i po dwóch dniach gdzieś przepadł, a trzeci pogryzł ją przy łapaniu i został w starej piwnicy,
tylko że jest tak przerażony, że nie przychodzi nawet do jedzenia.

Chciała im polepszyć warunki, a niestety stało sie inaczej. :(


Dziś jak je karmiłam, to udało mi się im zrobić lepsze fotki.
Były z matką i odważyły się wyjść do jedzonka. :)

Jest sponsor dla jednego kociaka. Może chociaż dla niego znajdzie się tymczas ?
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto sie 24, 2010 8:46 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Dzisiaj po raz pierwszy karmiłam kotkę i kocięta. Koteczka mała, drobna, z boczkiem wygolonym po sterylce. Widziałam trzy kociaki.Jeden trzymał się mamy i razem z nią rzucil się do miski. Drugi podszedł po chwili, a trzeci siedział trochę z boku i najwyraźniej bał się podejść. Czwartego nie widziałam, może się schował. Biedulki. Oby nie przyszło im na myśl wyłazić na wiadukt ani spadać z daszku. Mam nadzieję, że przy regularnym karmieniu szybko się oswoją. Tylko co dalej???? :(
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sie 24, 2010 22:33 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Kociaki spały jak przyszłam. Zrobiłam fotkę z dołu.
Dałam jedzonko, a że tam ludzie dają mało i byle co, to kociaki zaraz przybiegły.
Była z nimi ich mama, dzięki temu były odważniejsze. Zobaczcie jakie piękne.


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto sie 24, 2010 22:38 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

O rany,aż serce zamiera, jak się patrzy gdzie one przebywają.
Podniosę,bo domki są pilnie potrzebne

miniboni17

 
Posty: 542
Od: Pon cze 22, 2009 20:41
Lokalizacja: Radzymin

Post » Śro sie 25, 2010 8:25 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Dzisiaj widziałam wszystkie cztery kotki i mamusię. Oczywiście wyszłam z domu z jedzeniem, z łyżeczką, ale bez tacki - nie wiem, czy to skleroza czy poranne otumanienie. Musiałam więc przeleźć przez barierkę i wyciągnąć którąś używaną wczoraj. Okazało się, że można nawet stanąć na wsporniku i daszek trzyma się dość solidnie. To ważne, bo jak znajdzie się jakiś DT, trzeba będzie kociaki połapać. A z góry, z wiaduktu, to niemożliwe, bo ręce za krótkie.

Tak więc hopsajcie kotki ślicznotki do góry po domki, bo jesteście wyjątkowej urody :kotek: A przede wszystkim mieszkacie w wyjątkowo paskudnym miejscu!!!
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sie 25, 2010 9:17 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

mam nadzieje, ze znajda sie domki dla tych maluchow, podrzuce!!

jeden wyglada jak bengalek :1luvu: burasy kocham :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw sie 26, 2010 7:19 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Wczoraj wieczorem przygotowałam dla nich specjalne danie. Oprócz karmy z puszki posiekane kurze serca. A na daszku nie było nikogo!!! Może schowały się w jakimś załomie? Ale humor mi popsuły. Zostawiłam im jedzenie, ciekawe, czy zniknie.Trzymajcie za nie kciuki :ok:

Domki, domki, dla ślicznych kociaków, gdzie jesteście!!!
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sie 27, 2010 7:41 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Jedzenie zniknęło, czyli kotki musiały być schowane we wnęce pod wiaduktem.

Dzisiaj powtórzyła się wczorajsza historia - żadnego śladu życia. Może uda mi się zajrzeć jeszcze po południu.

Czy ktoś choć trzyma kciuki za te śliczne biedactwa? :ok:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], marivel, Patrykpoz, Paula05 i 366 gości