Kotka jak rosyjska niebieska w Koterii ma DOM - to Korat:)

To nie RUS, nie ma zielonych oczu

Ona jest w typie Korat (z bursztynowymi oczami), bo na Kartuza jest za szczupła.

Jak Bisik :wink:

Na pierwszym zdjęciu ma oczy zielone jak trawa

, na drugim jednak, żółtawe. Ja jej nie widziałam na żywo, ale masz rację, zmienię tytuł troszkę, żeby nie wprowadzać w błąd.

Boję się, żeby nie wziął jej ktoś, kto będzie chciał ją potem sprzedać...A może ktoś z forumowiczy by zaadoptował to cudeńko?

Na pierwszym ma zielone źrenice, od lampy

Wrzucę ją wieczorem w wątek niebieskich do adopcji.
Na razie nie bardzo mogę się tak bawić - zdjęcia, opisy itp

Mimisia pisze:Boję się, żeby nie wziął jej ktoś, kto będzie chciał ją potem sprzedać.

Dokładnie. Tu potrzebna jest umowa adopcyjna i dokładne sprawdzenie domku.

:ok:

Kolejny prawieżerosyjskiniebieski na mojej drodze ... ech, że ja też mam czarną, wredną maupę zamiast normalnego kota ... :roll:

Ciepłe myśli dla koteńki, jest naprawdę śliczna, chociaż zdjęcie tylko zza krat :ok:

Czekajcie, u mnie w wątku był ktoś kto chciał niebieską dziewuszkę.
Szukam

Edit:
To julieta

Edit2:
Wysłałam Jej już PW

Moja koleżanka z Mińska, która już zaadoptowała wczesną wiosną kotkę od Kaliny chciała by się dokocić tą kiciunią!

Byłabym naprawdę spokojna o los kotki, gdyby to ona ją wzięła. Boję się różnych szaleńców, co wydzwaniają z allegro, jak jakiś rasowy lub rasopodobny kot szuka domu.
Koleżanka jest na etapie namawiania męża. Jest 2:1, bo jej córeczka też marzy o tej kotce. Decyzja ma zapaść do wtorku, do tej pory więc kotka jest zarezerwowana, co nie przeszkadza jednak, abym ją ogłaszała.

Mam prośbę do wolontariuszy z koterii - opowiedzcie mi jak najwięcej o tej kotce, bo niewiele mogłam koleżance powiedzieć, ponad to, że nie jest dzika, no i pokazałam jej zdjęcia. Interesuje ją wszystko.
Mam nadzieję tylko, że ta kotka lubi inne koty i że się zaakceptuje z Miecią, koteczką koleżanki.

Koleżanka się zdecydowała - bierze kotkę zaraz po sterylce! Żeby tylko zakolegowała się z Miecią!!! Narazie kotka jest leczona, bo złapała katarek czy inną cholerę, a potem czeka ją zabieg.

Kotka już od piątku jest w nowym domu. Zaadoptowała ją nasza znajoma, która już ma kotkę od Kaliny.
Dostała nawet imię - Lula

Luleńka to żadna tam niebieska rosyjska, to klasyczny egzemplarz niespotykanej rasy - korat. Jesteśmy niemal pewne, bo znajoma ma album z kotami i budowa ciała, czaski koteczki, oczy, są jak wypisz-wymaluj ze zdjęcia.
Jest jeden problem, jak to zwykle przy dokoceniach - syczą na siebie i buczą z Miecią, pierwszą koteczką. Były też łapoczyny, Miecia ma podrapany nos. Kotki są narazie izolowane na noc i pod nieobecność domowników. To dopiero 3 dzień, mam nadzieję, że się poprawi sytuacja - jak nie, to będziemy szukać Luli nowego domu.
Było by szkoda, bo dom dobry, sprawdzony.

Lula jest wspaniała, uwielbia być głaskana, być na rękach, na kolanach, mruczy jak się ją tylko dotknie.
Aż dziw bierze, że była bezdomna przez rok, a może i dłużej, a Kalina łapała ją na klatkę łapkę, bo nie podchodziła do człowieka.

Za przyjaźń między kiciami :ok:

Ha, bingo z koratem :ok:

No to mamy pierwszego rasowego bez rodowodu korata :1luvu:

wistra pisze:To nie RUS, nie ma zielonych oczu
Ona jest w typie Korat (z bursztynowymi oczami), bo na Kartuza jest za szczupła.

Jak Bisik

No to chyba skucha, bo mi się wydawało, że Lulcia ma zielone oczy, nie bursztynowe, jak ją ostatnio widziałam. Jednak budową ciała, kształtem pysia przypomina korata. Nie wiem, jak wygląda wyżej wspomniany kartuz. Szczupłością bym się nie przejmowała, bo ona może być chuda z niedożywienia.

ja nie mówię o tężyźnie, a o linii. Jest za smukła na kartuza.
A koraty są w 2 wersjach.
Z zielonymi oczami jedna, z bursztynowymi druga :p

ew. To po prostu RUSek

Kotka jak rosyjska niebieska w Koterii ma DOM - to Korat:)

Kto przegląda forum