No tak bywa -głupich nie sieją sami się rodzą Często ta sama historia się powtarza.Najpierw kotka z małymi się błąka i żebrze o żarcie.A jak ktos się zainteresuje jej losem...to wtedy się okazuje ,że masa ludzi jej pomaga . Tylko skoro jej pomagają i ma takie super życie ...łazi z małym " za chlebem " po osiedlu ? To ciekawe nie.....
Wczoraj udało się złapać kolejnego malucha. Białe coś z plamką na głowie i rudym ogonkiem. Chyba najbardziej ciamajdowaty z rodzeństwa. A mamusia się czai, kręci i ma nas gdzieś . Chodzi wokół łapki i wyjada co się da. Cała rodzinka jest dziwnie zadbana jak na śmietnikowe bezdomniaki.
Mamuśka nadal na wolności Jest sprytniejsza niż nam się wydawało, a jeszcze nie ma w jej " sprawie" żadnej współpracy z okolicznymi mieszkańcami..więc łapanki odbywają się na zasadzie " szukaj wiatru w polu..a może lepiej-szukaj kota w ogródkach sąsiadów " A maluchy nadal czekają na tymczas /tymczasy (nie musi być wspólny ,ale fajnie by było jak by jakiś się znalazł , bo zima tuz tuż)
Co prawda i tak nikt tu nie zagląda,ale co mi szkodzi... Wczoraj udało się wreszcie złapać matkę. Teraz jak tylko dojdzie do siebie planujemy zwrócić rodzince wolność . Dlatego bardzo proszę,jeśli ktoś może przetrzymać maluchy i podjąć się ich oswojenia to bardzo proszę . To by była dla nich jedyna szansa na dom.
Nadal szukamy, nie poddajemy się. Maluchy są boskie i coraz mniej się boją. Wkrótce wrzucimy nowe fotki. a ich mamuśka, szkoda gadać..... Gdybyśmy jej nie złapały, urodziły by się kolejne bezdomniaki. Brak słow... A nasze dwa słodkie urocze maluszki czekają (a my błagamy!) na tymczas....
Rudy to typ super miziaka, mruuuczy aż miło posłuchać. Natomiast biały, bardziej " niedotykalski" .Jego wzrok mówi " Gdzie z łapami? No bo Ci zaraz przywalę ".Jednak jak się go dopadnie i weźmie na kolana to po kilku minutach mięknie..taki z niego super bohater. Nie mruczy co prawda ,ale łapie takie pozy że hoho . Chłopaki zaszczepione więc już można się zapisywać w kolejce ...